Zjęcie faktycznie zacne- wygląda na tuż powojenne. Co chodzi o oznaczenie maszyny, to na mój nos wynika ono z tego, że do czasu słynnego przenumerunku z '46 roku, nie mogła jeszcze dostać numeru jeden. Pozostawiony na budce numer DRG wciąż obowiązywał, bo nie ustalono jeszcze kwestii podziału taboru, pomiędzy poszczególnymi zarządami. Ponadto dopiero liczono- ile i co pozostało na naszych terenach? W tym konkretnym przypadku, kolejarze mieli zapewne formularze tej maszyny, więc przepisali z nich przedwojenny numer. Inną, acz jakże często pojawiającą się sprawą w tym wątku, test oryginalność tendra. Ta maszyna ma zapięty jakiś austryjacki, bo napewno nie jest to tender fabryczny od Tp109. Ale tu, najlepiej wiedzieć to będzie szanowny Jarząbek.