Możemy dywagować nad przyczyną tego faktu. Od początku wprowadzenia do eksploatacji najbardziej reprezentacyjne były parowozy Os24. Przez cały okres międzywojenny to one prowadziły pociągi inauguracyjne czy rządowe, nie zagroziły im nawet Pt31, które jako woły robocze cięzko było oderwać od pilnych zadań przewozowych. NAC udostępnił nowe nagrania i udało się uwiecznić w ruchu Os24-59 z prototypowym układem zasilania systemu Worthingtona.
http://repozytorium.fn.org.pl/?q=en/node/10033 (min. 6:58). Do czasu oddania ich do eksploatacji PKP podnosiły się ze zgliszczy wojennych i raczej ciągnięto pociągi tym co miano pod ręką, aniżeli zastanawiano się nad potrzebami bycia reprezentatywnym. W tamtych wczesno-powojennych latach robiono mało fotografii, a sam ruch dalekobieżny w węźle warszawskim obsługiwały pruskie P8 jeszcze bez tabliczek Ok1. Podobnie jak na lekarstwo jest zdjęć pierwszych 5-ciu Ok22 z Hanomagu.
Om101 jest mimo wszystko nadal ciekawostką w całym taborze PKP i taką ciekawostką była 100 lat temu. Łódź nie była głupim wyborem, bo przez nią kursowały pociągi pospieszne z wagonami do Paryża i portów nad Morzem Północnym, jakby nie patrzeć polskie okno na świat-na zachód. Weźmy pod uwagę realia- gospodarka taborowa jednym parowozem jest zwyczajnie trudna. Postawmy się w miejscu osoby układającej rozkład jazdy. Mogę wytrasować pociąg pod szybki i silny parowóz, ale w razie jego awarii czy przeglądu pociąg będzie doznawał opóźnień, mogę też go wyrasować pod słabsze lokomotywy (np. Ok1) i mieć margines, że Om101 będzie dobry do nadrabiania opóźnień czy wprost ekonomiczny w pracy. Przytoczone dane mówią o masach pociągów odpowiednio 268 i 445t czyli ok. 6 i 11 wagonów. Analizując rozkłady można stwierdzić, że pociągi na dawnej kolei kaliskiej miały dość czasu, by wymienić parowozy lub pobrać wodę na stacji Łódź Kaliska. z Łodzi do Warszawy jest 140km, a do Ostrowa 137km. Odcinki na tyle krótkie, by Om101 czy Ok1 były w stanie je pokonać bez wodowania.
Szkoda, że na fotografii nie ma cieni, bo można spróbować określić porę dnia. Dla grupki dzieci nie organizowanoby osobnego pociągu, stąd zapewne jest to pospieszny nr 502 z wagonami komunikacji bezpośredniej z Francją. Możemy się pokusić pójścia dalej- do czasu wprowadzenia Nord Expessu na linię kaliską właśnie para pociągów 501/502 jest najsensowniejszym sposobem wykorzystania tej maszyny. Może wypłyną służbowe rozkłady jazdy z pociągiem do której ta seria mogłaby być używana. Niemniej jednak parowóz o tak wybitnych osiągach skierowany do Łodzi, a nie na 'Wiedenkę' samo wręcz krzyczy, że PKP traktowała ten parowóz jako ciekawostkę, a nie maszynę, która ma jeździć szybko z jakąś reprezentacyjną parą pociągów. Ot linia kaliska z ważnymi pociągami międzynarodowymi, ale o prędkościach średnich międzyprzystankowych rzędu 50-65km/h. Godziny kursowania tych pociągów też nie są wybitnie fotogeniczne- odjazd z Warszawy późnym wieczorem, przyjazd ok. 9tej. W Łodzi odpowiednio koło północy, a rano do Warszawy po 6tej.
Jeszcze na dokładkę wrzucam nagranie Ok22 z 1938r. min 1:33
http://repozytorium.fn.org.pl/?q=en/node/8214 Ciekawe jest to, że w składzie próżno szukać szczupaków,