Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Ja jak najbardziej lubię oglądać co, jak i z czego.
Zadziwia mnie na przykład to, że podczas frezowania jak mi się wydaje czerwonego w swojej masie plastiku wióry wydają się być białe. Nie na moją głowę taka fizyczna zagadka, przyjmuję, że tak w przyrodzie jest ale mnie to jednak dziwi.
Takie relacje z poszczególnych etapów można oglądać i oglądać, a gotowy model .... otworzę wątek ze trzy razy i o nim zapomnę.
I tu pomyliłem się w obliczeniach...bo te 4 pudła to nie 8h a 16h frezowania, zatem, żeby zdążyć z tym w 2 tygodnie wziąłem nadgodziny i wyrobiłem 200% normy , ponadto sfrezowałem także to pudło, w którym eksperymentalnie wykonałem wcześniej doklejki - było ono co prawda najbardziej obiecujące ale gdy doszedłem do obecnej wprawy w frezowaniu, to uznałem, że jednak wszystkie pudła powinny być w miarę "identycznie" by mieć potem łatwiej w dalszych pracach. Reasumując, ta część frezowania zajęła mi około 24h pracy nonstop! Jakby nie patrzeć niewątpliwym sukcesem po tych kilkudziesięciu godzinach frezowania jest nadal cały i sprawny frez oraz nadzwyczaj dobrze odwzorowane kształty belek (dwuteowników i ceowników), które zostały, jak już wczesniej pisałem w ramach drugiego etapu frezowania "polepszone" (poszerzone i zrównoleglone względem poszycia pudła).
Na chwilę obecną pozostało naprawienie kilku powstałych przypadkowych uszkodzeń, zaszpachlowanie ubytków w górnych obwodzinach oraz ostateczne szlifowanie ścian i belek, usunięcie pozostałych zbędnych drobiazgów i odtworzenie barkujących elementów, jak np. dolnych pasów blach, drzwi i ich obramowań, zawiasów itp itd...
Szukam też pierwotnych schematów malowania wagonów typu 415W i 423W - może ma ktoś zdjęcia tych wagonów z ich pierwszych lat eksploatacji? (powiedzmy do 2010).
Natomiast odnośnie ostoi, to ingerencja w nią jest moim zdaniem zbyt "kosztowna" by chociaż tylko zgrubnie przybliżyć ten model do oryginału. Dlatego tu wykonam wyłącznie proste zmiany kosmetyczne, które beda najbardziej widoczne natomiast zupełnie nie będę odwzorowywał ani układu, ani tym bardziej kształtu belek (ostojnice, podłużnice, ukośnice, poprzecznice itd.) tak jak to wykonywałem w przypadku pudeł.
Szpachlowanie i szlifowanie podfrezowanej pod każdym dwuteownikiem obwodziny górnej pudła to dość żmudna i czasochłonna praca,
więc żeby się nie zanudzić przy tym, zacząłem swoim zwyczajem obmyślać co by tu jeszcze "polepszyć". No i zaszpachlowałem dodatkowo otwory biegnące dolną częścią pudeł, służące do mocowania uchwytów do przewlekania lin. Celem tego "genialnego" pomysłu była chęć oddania bardziej realnego wyglądu tych przewymiarowanych uchwytów poprzez zmniejszenie ich dotychczasowej średnicy tj. z fi=0,5mm do fi=0,4mm lub najlepiej do fi=0,3mm. W tym ostatnim przypadku było by to już prawie dokładnie w skali bo oryginalny pręt ma średnice około 10-12mm.
W wolnej chwili trzeba będzie zatem wykonać 192 sztuki nowych uchwytów i wywiercić 384 otwory pod nie - jednak dobrze, że już kończę to szlifowanie bo jest większa szansa na zbliżenie pozostałych prac do końca a nie tylko ciągłe wymyślanie .
W związku z utratą wszystkich gotowych już do druku plików 3D różnych elementów chwilę zajęło ich ponowne odtworzenie czyli rozrysowanie na nowo. I w końcu dzisiaj dotarła do mnie ich pierwsza partia - w sumie kilkaset sztuk, są wśród nich także elementy do Eanosów.
Nieco wcześniej zakupiem półfabrykaty do budowy drzwi, tj. profile 1x1mm i płyty 0,25mm z polistyrenu oraz druty mosiężne 0,2-0,25-0,3mm. Zatem teraz nie pozostaje nic innego jak ostro wziąc się do pracy .
Poniżej pierwsze przymiarki zawiasów i ... sam nie wiem jak to się nazywa - małe obłe - tłoczona osłona uchwytów do mocowania lin?
Czy planujesz odwzorować jakieś odkształcenia blach ścian wagonu spowodowane załadunkiem węgla, którego nikt raczej nie układa w jego pudle tak jak układa się jajka w wytłaczance ?
Odkształcenia blach poszycia ścian nie są spowodowane ładunkiem węgla. Do tych deformacji dochodzi najczęściej przy pracach przeladunkowych złomu i przy pracach rozładunkowych przy pomocy czerpaka kiedy operator trzaska nim o ściany wagonu.
planowałem je wykonać na samym początku tej konwersji, jednak moje próby wygniatania metalowej cienkiej folii na gruboziarnistej soli, wykazały, że nie wygladało to zbyt realistycznie... potem odkryłem przez przypadek, że w miarę realne "załamania - wygniecenia" powstają na okładkach biurowych teczek z tworzywa, jak i na arkuszach polistyrenu. Jednak teraz z uwagi na obecną konstrukcję pudła niczego więcej poza dolnym pasem blach nie będę już doklejał więc i te wygniecania tym razem odpuszczę - chyba, że jest jakaś metoda "chlapnięcia ich gęstą farba itp. no ale to by musiało wyglądać realistyczne a nie kiczowato więc z braku doświadczenia w tej kwestii na razie planuję wykonać wyłącznie postarzanie. Natomiast w przyszłości gdy będę budował modele od podstaw z blaszek (bo i takie mam plany na przyszłość) to temat wygnieceń podejmę - w sumie to już nawet mam zawiasy na kolejne 6 Eanos'ów bo przez przypadek zostało ich wydrukowane zamiast 64 sztuk aż blisko 130. Obecnie jednak cały wysiłek kieruję na dokończenie tych kilku równolegle prowadzonych tematów co i tak jest już dla mnie nie lada wyzwaniem by to doprowadzić do końca...
Odkształcenia blach poszycia ścian .... Do tych deformacji dochodzi najczęściej przy pracach przeladunkowych złomu i przy pracach rozładunkowych przy pomocy czerpaka kiedy operator trzaska nim o ściany wagonu.
akurat tutaj nie ma z tym zdejmowaniem większego problemu, zwłaszcza, że ta część wiotka-cienka jest i tak wklejona i schowana w wyfrezowanej belce - natomiast wizualnie te zawiasy wreszcie zaczynają przypominać do złudzenia to co jest w naszym realu, mam nadzieję, że ostatecznie będą to ekstra wagony jednak szybko to nie nastąpi bo na chwile obecną jestem zajęty izolatorami, jak je skończę ( 400 sztuk) to zajmę się jeszcze szczudłami a dopiero potem zawiasami i resztą do tych Eanosów, dzięki Mateusz za pomoc - natomiast podpory trzeba zawsze dobrze przemyśleć bo przy takiej ilości sztuk każda nadmiarowa operacja pochłania ogrom czasu.
a i miałem już nic więcej nie wymyślać ale jednak te firmowe zderzaki to też realizmem nie grzeszą... i wygląda, że je chyba także podmienię, zatem ta konwersja skłania mnie coraz bardziej w przyszłości do budowy wszystkiego od podstaw - choć i jedno i drugie ma swoje wady i zalety...
Waldku, budowa od podstaw to sama frajda i nieopisana satysfakcja. Zawsze powtarzam, że wolę model wykonany samodzielnie względem tego kupnego. Nawet gdyby miał pod jakimiś względami temu ustępować.
a ja wolę model fabryczny pod warunkiem, że jest on lepiej wykonany niż ten zbudowany samodzielnie z jednego prostego powodu - wychodzi on taniej i szybciej go można mieć - zwłaszcza jak potrzebujemy go w większej ilości egzemplarzy, niestety w zerówce po pierwsze nic "naszego" nie ma, a po drugie to co jest to najczęściej wygląda jak zabawka, więc nie pozostaje nic innego niż budowa własnych modeli nawet jeśli są "tylko prostą" konwersją...
Ostatni miesiąc był tak pracowity, że zakończyłem w końcu tematy wstrzymujące prace przy Eanosach. Podocinałem zatem do nich pasy "blach" na wzmocnienia dolnej części boków pudeł, w sumie 84 sztuki. Pasy te wykonałem z polistyrenu grubości 0,25mm - niestety cieńszego nie mogłem znaleźć a na papierowe doklejki jakoś nie mogłem się przekonać. Trzy pudła mają już te pasy doklejone - klej: Extra Thin Cement - mam nadzieję, że nie odpadną. W międzyczasie dociąłem też 48 sztuk pionowych profili drzwi (polistyren 1,1x1,1mm) oraz wykonałem przyrząd do ich wyrównywania. Jako, że wszystkie prace idą dość sprawnie to już myślę by spróbować do wyfrezowanych belek dwuteowych dodać istniejące w rzeczywistości "wklejki" - oczywiście po testach potwierdzających wykonalność tego zamierzenia i co najważniejsze jego dobre efekty wizualne.
Poniżej kilka zdjęć z ostatnich zmagań oraz widok mojego "porządku" twórczego.
Docięte pionowe profile drzwi w przyrządzie do ich wyrównywania.
Krawędzie profili o pierwszym przejściu freza.
I po kolejnym.
I ostatnia szósta partia ośmiu sztuk jest już gotowa.
Wszystkie węglarki mają już doklejone pasy wzmacniające dolną część poszycia pudeł i dolne zakończenie (zamknięcie) frezowanych wcześniej belek dwuteowych (wszystko z polistyrenu 0,25mm). Ponadto dokleiłem też imitacje drzwi i blach pod nimi, ale to już wykonałem jednak (pomimo obaw) z impregnowanego polistyrenem papieru o grubości około 0,15mm. Dzięki temu zabiegowi uzyskałem bardziej prawidłową grubość "blach". Z drugiej jednak strony szukam teraz dobrego sposobu na przyklejenie do nich ramek drzwi wykonanych z profili polistyrenowych 1,1x1,1 - tak by nie odpadły.
W oczekiwaniu na wyniki testów klejenia ramek drzwiowych postanowiłem wykonać coś prostego i padło na uszy do mocowania lin od plandek... Praca poszła szybko i przyjemnie tak, że po niecałej godzinie miałem ich już około 180 sztuk z wymaganych 168 sztuk.
Uszy wykonałem z drutu mosiężnego o średnicy fi = 0,25mm na przygotowanym wcześniej prostym przyrządzie. Wcześniej zrobiłem testy wizualne trzech różnych średnic uszu: oryginalne fi-0,6mm, planowane fi=0,3mm - która jednak nadal wydawały mi się za duże więc ostatecznie "zszedłem" do średnicy fi=0,25mm. Teraz chyba jest w miarę dobrze...
Przymiarka ucha wykonanego z drutu fi=0,25mm wykazuje dość dobre proporcje tego elementu z realnym wagonem
I ta sama przymiarka ale z oryginalnym uchem fabrycznym wykonanym z drutu fi=0,6mm, komentarz chyba zbędny...