-
Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Łódzkie bocznice.
- Inicjator wątku Kpt. Nemo
- Data rozpoczęcia
- Status
Pracowałem kiedyś na Braterskiej, między Felsztyńskiego i Obywatelską. Trasę Łódź Kaliska - Braterska przemierzałem często per pedes. I pamiętam jakim odkryciem były dla mnie te tory urwane prawie przy ulicy.
Warto też dodać, że Rzeźnia Miejska posiadała bocznicę tramwajową, której ślady w postaci rozetek są widoczne na kamienicach ulicy Radwańskiej do dziś. Dodatkowe informacje można znaleźć tu:
http://mkmlodz.webd.pl/info/bocznice/strbocznice.htm#1907
Warto też dodać, że Rzeźnia Miejska posiadała bocznicę tramwajową, której ślady w postaci rozetek są widoczne na kamienicach ulicy Radwańskiej do dziś. Dodatkowe informacje można znaleźć tu:
http://mkmlodz.webd.pl/info/bocznice/strbocznice.htm#1907
Mały a jakże cenny aneks do mojej ostatniej relacji z bocznicy do rzeźni i zakładów włókienniczych, zdjęcia Piotrka Chorążego, za ktore ściskam go z całych sił, 14.04.2005 niektóre ujęcia prawie identyczne jak współczesne, ale są dwa rodzynki.
W kierunku ówczesnej Alei Włókniarzy.
Niby to samo ujęcie, na tory wychodzące spod domu, ale w tle rozładowywane wagony, na istniejącym placu ładunkowym sieci bocznic Kaliskiej Towarowej.
Przejazd jeszcze zabezpieczony krzyżem Św.Andrzeja mimo iż już rdzawy i pewnie nie używany.
Kolejne cacko, z placyku po lewej stronie magazynu, zrobione pod kątem, ukazujące budynek magazynu, budynek dworca oraz budynek wagi wagonowej po ktorej ślady znalazłem a na zdjęciu satelitarnym widać podest i dół po urządzeniu wagi.
Dla mnie absolutna bomba, Piter jesteś wielki.
W kierunku ówczesnej Alei Włókniarzy.
Niby to samo ujęcie, na tory wychodzące spod domu, ale w tle rozładowywane wagony, na istniejącym placu ładunkowym sieci bocznic Kaliskiej Towarowej.
Przejazd jeszcze zabezpieczony krzyżem Św.Andrzeja mimo iż już rdzawy i pewnie nie używany.
Kolejne cacko, z placyku po lewej stronie magazynu, zrobione pod kątem, ukazujące budynek magazynu, budynek dworca oraz budynek wagi wagonowej po ktorej ślady znalazłem a na zdjęciu satelitarnym widać podest i dół po urządzeniu wagi.
Dla mnie absolutna bomba, Piter jesteś wielki.
-
4
-
3
- Pokaż wszystkie
Nie mam co do tego stuprocentowej pewności, ale omawiany kompleks magazynów ma chyba genezę przedwojenną. Czytałem gdzieś, że pierwotnie były to obiekty wojskowe, ale to trzeba by było zweryfikować, bo bez wątpienia jest to ciekawa sprawa.
Kiedy dokładnie wojsko opuściło te obiekty nie wiem, ale z całą pewnością na początku lat dziewięćdziesiątych, były już wykorzystywane przez KWP w Łodzi.
Kiedy dokładnie wojsko opuściło te obiekty nie wiem, ale z całą pewnością na początku lat dziewięćdziesiątych, były już wykorzystywane przez KWP w Łodzi.
Ćmi mi się, że te wagony rozładowywano jeszcze około 2010-2012 roku kiedy tam chodziłem. Zdjęć niestety brak... To było zresztą tak oczywiste, że myślałem że za 10, 20 lat dalej będą tam rozładowywać brązowe Eaosy. Jakże się wtedy myliłem...
Raczej nie, na zdjęciach lotniczych z 1942 roku jest tam szczere pole. U góry ulica Smutna, I to magazyny, II to zajezdnia Telefoniczna
https://stareplanymiast.pl/PM/LODZ/ZL1942-17/
Raczej nie, na zdjęciach lotniczych z 1942 roku jest tam szczere pole. U góry ulica Smutna, I to magazyny, II to zajezdnia Telefoniczna
https://stareplanymiast.pl/PM/LODZ/ZL1942-17/
Fajny motyw z tym nakładaniem zdjęć!
http://mapa.lodz.pl/ortofotomapy/
Jest kilka ortofotomap, najstarsza z 1994 roku.
Czas jest nieubłagany, moja pierwsza relacja z bocznic łódzkich http://forum.modelarstwo.info/threads/Łódzkie-bocznice.30739/ dziś swego rodzaj podzwonne dla tej bocznicy, która właśnie zniknęła bezpowrotnie z mapy Łodzi.
Zaczynam jak 2.04.2016 roku,od przejazdu na ulicy Tuszyńskiej.
Wychodzi Pan i sobie rozmawiamy, opowiadam o tym co robię, zahaczamy o stosunki w firmie, twierdzi że w PLK jest syf, opowiadam jak jest u mnie, rozdziawia usta i nie może uwierzyć, że gdzieś granice absurdu nie istnieją, przestrzega o potrzebie zachowania bezpieczeństwa i czujności, miłego dnia i w drogę.
Dzielnie maszeruję wzdłuż płotu po kilkudziesięciu metrach dochodzę do złomowiska gdzie był rozjazd, już go nie ma.
Idę śladem starego torowiska, dziś mnie ta podróż po jeszcze świeżych wykopkach trochę zmęczyła.
Tak to wygląda z bliska.
Tu po likwidacji odcinka bocznicy za przejazdem, między działkami, stał kozioł oporowy, tez zamieszczałem jego zdjęcia, dziś pozostał jeden podkład z przytwierdzeniami.
Dochodzę do ul.Frycza-Modrzewskiego i tu pozostało tylko to czego bezboleśnie nie dało się usunąć.
Tak jak wspominałem rozbiórkę dalszego odcinka pokazywałem w poprzednich relacjach, nie ma sensu tam iść, i to na dziś koniec, cóż dobrze że choć zdążyłem nią przejść w czasie kiedy była.
Dalszy ciąg nastąpi, niechybnie.
Zaczynam jak 2.04.2016 roku,od przejazdu na ulicy Tuszyńskiej.
Wychodzi Pan i sobie rozmawiamy, opowiadam o tym co robię, zahaczamy o stosunki w firmie, twierdzi że w PLK jest syf, opowiadam jak jest u mnie, rozdziawia usta i nie może uwierzyć, że gdzieś granice absurdu nie istnieją, przestrzega o potrzebie zachowania bezpieczeństwa i czujności, miłego dnia i w drogę.
Dzielnie maszeruję wzdłuż płotu po kilkudziesięciu metrach dochodzę do złomowiska gdzie był rozjazd, już go nie ma.
Idę śladem starego torowiska, dziś mnie ta podróż po jeszcze świeżych wykopkach trochę zmęczyła.
Tak to wygląda z bliska.
Tu po likwidacji odcinka bocznicy za przejazdem, między działkami, stał kozioł oporowy, tez zamieszczałem jego zdjęcia, dziś pozostał jeden podkład z przytwierdzeniami.
Dochodzę do ul.Frycza-Modrzewskiego i tu pozostało tylko to czego bezboleśnie nie dało się usunąć.
Tak jak wspominałem rozbiórkę dalszego odcinka pokazywałem w poprzednich relacjach, nie ma sensu tam iść, i to na dziś koniec, cóż dobrze że choć zdążyłem nią przejść w czasie kiedy była.
Dalszy ciąg nastąpi, niechybnie.
-
5
-
3
- Pokaż wszystkie
16. 04. 2004 r. SM42-692 wyjeżdża z omawianej bocznicy, pokonując przejazd na ul. Tuszyńskiej.
Ten konkretny egzemplarz lokomotywy SM42, posłużył za wzór do wykonania modelu EFC-Loko. Taka mi się dygresyjka nasunęła.
Ten konkretny egzemplarz lokomotywy SM42, posłużył za wzór do wykonania modelu EFC-Loko. Taka mi się dygresyjka nasunęła.
-
1
-
4
- Pokaż wszystkie
Tę szóstkę, to miały różne lokomotywy, w różnym okresie. Było to oznaczenie kolejnych "manewrówek" przypisanych do określonych okręgów pracy manewrowej.
22. 05. 2005 r. To samo miejsce i ta sama strażnica przejazdowa budowy wojennej, jakich jeszcze sporo funkcjonuje na sieci kolejowej. Lokomotywa SM42, o nieokreślonym numerze, przypisana do pierwszego okręgu manewrowego.
22. 05. 2005 r. To samo miejsce i ta sama strażnica przejazdowa budowy wojennej, jakich jeszcze sporo funkcjonuje na sieci kolejowej. Lokomotywa SM42, o nieokreślonym numerze, przypisana do pierwszego okręgu manewrowego.
-
1
-
5
-
2
- Pokaż wszystkie
Dzisiejszy początek relacji z nieistniejącej już bocznicy do Budohurtu i Zakładów Przemysłu Spirytusowego od początku obarczony jest swego rodzaju pechem, a to nie mogę znaleźć zdjęć, i muszę jutro iść jeszcze raz przejść część trasy, a to mimo wielomiesięcznych starań nie dostałem pozwolenia o d f-my "Virako" na wejście na teren Polmosu, po pierwszym telefonie do Pani ze wspomnianej firmy, byłem wniebowzięty "tak proszę napisać maila wyrazimy zgodę" oczywiście nałgałem Pani że zbieram materiały do książki o łódzkich bocznicach, no i siedem maili, dwa listy polecone, audiencji mi nie udzielono, Polmos poszedł pod młot, powstaje tam kolejne centrum o bliżej niesprecyzowanym przeznaczeniu pod nazwą "Monopolis" ja by proponował raczej "Wódaland".
Kilka zdjęć jest z sieci, próbowałem odnaleźć autora, nie udało mi się, mam nadzieję iż mi wybaczy ich użycie.
Tak to wyglądało do niedawna z lotu ptaka początek po prawej stronie, na tym zdjęciu nie uwzględnione są bocznice do zakładów drobiarskich oraz do tartaku, jeśli uzyskam zgodę autora o Łódzkich Stacjach na publikację rysunku to Wam pokażę, jeśli nie to naszkicuję, nie pozostało z nich prawie nic, z wyjątkiem kilku fragmentów szyn i śladów po fundamentach.
Dokładniejszy początek bocznicy dawniej, po prawej charakterystyczna betonowa kładka ponad torami mająca początek przy zbiegu ulic Józefa i Szpitalnej, poniżej stan obecny, starotorze objęła w posiadanie roślinność, nie ma kładki za to są wloty do tunelu na Fabryczny
Wiem że przynudzam, ale wstawianie wielu z pozoru takich samych zdjęć jest celowe, aby przybliżyć Wam widok tej bocznicy.
Kładka i słup energetyczny obok wejścia na nią.
Po lewej przed kładką widać kozioł oporowy w połowie długości żeberka ochronnego, myślę że został tam przeniesiony po likwidacji torów do Budohurtu.
Zdjęcia z internetu, widok z kładki na początek bocznicy i ślad po zlikwidowanym torze.
Przejazd w toku ulicy Niciarnianej po prawej niewidoczny budynek "stacyjny".
Kozioł oporowy.
I sama kładka widok z poziomu torów.
Ponieważ nie mogłem dokładnie zlokalizować wejścia bocznicy, ponieważ po całej rewolucji związanej z ukryciem Fabrycznej pod ziemią, zmieniło się zdecydowanie otoczenie, postanowiłem to zrobić od wjazdu na teren Budohurtu idąc w stronę początku.
Ubiegły czwartek, słonecznie ale dość chłodno, po pracy w ramach relaksu idę za market Auchan na Al.Piłsudskiego za ktorym stoją do dzis budynki centrali handlu materiałami budowlanymi "Budohurt" do miejsca gdzie jest brama wjazdowa.
Widok przez sztachety na plac.
Dość dobrze zachowany ślad po torach, co jakiś czas na wpół przegniły podkład utwierdza mnie w przekonaniu że idę we właściwym kierunku.
I tak sobie szedłem, na trawie szron, pusto i cicho.
Brama z oddali.
W stronę ul.Niciarnianej.
Kilka zdjęć jest z sieci, próbowałem odnaleźć autora, nie udało mi się, mam nadzieję iż mi wybaczy ich użycie.
Tak to wyglądało do niedawna z lotu ptaka początek po prawej stronie, na tym zdjęciu nie uwzględnione są bocznice do zakładów drobiarskich oraz do tartaku, jeśli uzyskam zgodę autora o Łódzkich Stacjach na publikację rysunku to Wam pokażę, jeśli nie to naszkicuję, nie pozostało z nich prawie nic, z wyjątkiem kilku fragmentów szyn i śladów po fundamentach.
Dokładniejszy początek bocznicy dawniej, po prawej charakterystyczna betonowa kładka ponad torami mająca początek przy zbiegu ulic Józefa i Szpitalnej, poniżej stan obecny, starotorze objęła w posiadanie roślinność, nie ma kładki za to są wloty do tunelu na Fabryczny
Wiem że przynudzam, ale wstawianie wielu z pozoru takich samych zdjęć jest celowe, aby przybliżyć Wam widok tej bocznicy.
Kładka i słup energetyczny obok wejścia na nią.
Po lewej przed kładką widać kozioł oporowy w połowie długości żeberka ochronnego, myślę że został tam przeniesiony po likwidacji torów do Budohurtu.
Zdjęcia z internetu, widok z kładki na początek bocznicy i ślad po zlikwidowanym torze.
Przejazd w toku ulicy Niciarnianej po prawej niewidoczny budynek "stacyjny".
Kozioł oporowy.
I sama kładka widok z poziomu torów.
Ponieważ nie mogłem dokładnie zlokalizować wejścia bocznicy, ponieważ po całej rewolucji związanej z ukryciem Fabrycznej pod ziemią, zmieniło się zdecydowanie otoczenie, postanowiłem to zrobić od wjazdu na teren Budohurtu idąc w stronę początku.
Ubiegły czwartek, słonecznie ale dość chłodno, po pracy w ramach relaksu idę za market Auchan na Al.Piłsudskiego za ktorym stoją do dzis budynki centrali handlu materiałami budowlanymi "Budohurt" do miejsca gdzie jest brama wjazdowa.
Widok przez sztachety na plac.
Dość dobrze zachowany ślad po torach, co jakiś czas na wpół przegniły podkład utwierdza mnie w przekonaniu że idę we właściwym kierunku.
I tak sobie szedłem, na trawie szron, pusto i cicho.
Brama z oddali.
W stronę ul.Niciarnianej.
-
3
-
4
- Pokaż wszystkie
Dotarłem do miejsca gdzie bocznica odchodziła na teren Budohurtu widok na wlot.
Dzisiejszy widok na zbieg ulic Józefa i Szpitalnej, po kładce nie ma śladu, pozostał natomiast słup i dzięki temu mam pewność że to tu wchodziłem na kładkę i obserwowałem nieśpiesznie wyjeżdżające z Łodzi pociągi, z tej kładki a także z drugiej przy ul.Kopcińskiego.
Zdjęcia najprawdopodobniej Piotrka Chorążego brama wjazdowa do Budohurtu rozbudowany układ torowy i dwie lokomotywki Ls60 dziś gnijace w Rogowie.
To już koniec w głębi widać brygadę demontująca tory.
Zdjęcie Pana Romana Czubińskiego
Na tle wspomnianego marketu Ls60-036
Dalszy ciąg nastąpi.
-
5
-
4
- Pokaż wszystkie
Nazwanie tej bocznicy bocznicą Polmosu to taki skrót historyczny i pewna nieścisłość. Pomija sporą część żywota bocznicy, która, pewnie od początku Kolei Fabrycznej Towarowej do długo po II wojnie, była też bocznicą zakładów Scheiblera. Jej wylot posiadał zupełnie inny kierunek.
Przecinała Piłsudskiego i na wysokości Zbiorczej przebijała się w kierunku Przędzalnianej. Widać to dokładnie na starych mapach. Dopiero po II wojnie i wybudowaniu Wifamy (nie pamiętam lat) bocznicę Scheiblera (no, już wtedy Uniontexu) przełączono przez Wifamę do wylotu na Przybyszewskiego.
Przecinała Piłsudskiego i na wysokości Zbiorczej przebijała się w kierunku Przędzalnianej. Widać to dokładnie na starych mapach. Dopiero po II wojnie i wybudowaniu Wifamy (nie pamiętam lat) bocznicę Scheiblera (no, już wtedy Uniontexu) przełączono przez Wifamę do wylotu na Przybyszewskiego.
Nie zgodzę się z Tobą choć masz absolutną rację, ale opowieść ta snuje się na temat bocznicy przechodzącej przez teren Budowhurtu a kończącej bieg swój na terenie Polmosu i nazwa ta jest prawidłowa, i funkcjonuje w takiej formie, o przebiegu kolei Scheiblerowskiej była mowa w temacie jej poświęconym.
Pozwolisz wiec że pozostanę przy określeniu którego użyłem.
Równie dobrze można by wymagać od mieszkańców ulicy Tuwima, aby używali nazwy ulicy Przejazd, wszak Tuwima biegnie w śladzie, wspomnianej.
Pozwolisz wiec że pozostanę przy określeniu którego użyłem.
Równie dobrze można by wymagać od mieszkańców ulicy Tuwima, aby używali nazwy ulicy Przejazd, wszak Tuwima biegnie w śladzie, wspomnianej.
Rano pochmurno i deszcz, czyli nici z wycieczki, ale po zjedzeniu solidnej porcji manny, rozpogodziło się, czy to przypadek, czym prędzej przy aprobacie Ewci korzystam z okienka pogodowego i udaję się na ulice Wydawniczą, to zdjęcie powinienem pokazać wczoraj, ale dopiero dziś je znalazłem, prawie szczegółowy przebieg bocznic na tym terenie.
Różowa na górze była wczoraj, dziś ta niebieska łukowa przechodząca w czerwoną, oraz prosta różowa po lewej stronie, po czerwonej idącej w stronę torów nie ma śladu, prawdę mówiąc nawet nie wiedziałem że tam dochodziła, a te okolice znam od szczeniaka.
Robiąc zdjęcia dawniej tej części bocznicy, miałem wątpliwości z powodu obecności dużej ilości osobników niezbyt przyjaźnie nastawionych do odwiedzających ich tymczasowe pielesze, dziś też targały mną te wątpliwości, na wszelki wypadek przygotowałem się do spotkania.
Powiększone zdjęcie fragmentu gdzie zacznę swoją wędrówkę zacznę od ul.Wydawniczej w stronę Budohurtu.
Tak wygląda to dziś, wdrapałem się na skarpę w poszukiwaniu śladów różowego odejścia do jakiegoś magazynu, ale jak sie okazał to zdecydowanie dalej było, no ale mam zdjęcie prawie jak Kolegi Kempola z drona.
W lewo kierunek eksploracji w prawo wejscie torów na teren Polmosu dziś NFZ-u jak widać nie ma tam śladu po nich
Dwa zdjęcia z innego świata, przejazd przez ulicę Wydawniczą był dozorowany przez dróżnika który mieszkał w takim budynku.
Tory na terenie NFZ-u biegły w stronę niebieskich zabudowań/baraków.
Tu widać je wyraźnie na górze zdjęcia.
To w drogę.
Nie ma zarośli utrudniających przejście, jednak codzienne wędrówki bezdomnych do "bazy" robią swoje.
Tu musiała być kolej.
Idziemy, cicho, zrobiło się cieplej, idylla.
Dochodzę do przeszkody, ale okazuje się że można ją obejść bo lewej stronie, a tam znajduję bramę wjazdową odnogi bocznicy do Polmosu, niestety nie wiem jaka tam była fabryka/składy/magazyny, słabo jestem przygotowany.
Widok przez sztachetki.
Różowa na górze była wczoraj, dziś ta niebieska łukowa przechodząca w czerwoną, oraz prosta różowa po lewej stronie, po czerwonej idącej w stronę torów nie ma śladu, prawdę mówiąc nawet nie wiedziałem że tam dochodziła, a te okolice znam od szczeniaka.
Robiąc zdjęcia dawniej tej części bocznicy, miałem wątpliwości z powodu obecności dużej ilości osobników niezbyt przyjaźnie nastawionych do odwiedzających ich tymczasowe pielesze, dziś też targały mną te wątpliwości, na wszelki wypadek przygotowałem się do spotkania.
Powiększone zdjęcie fragmentu gdzie zacznę swoją wędrówkę zacznę od ul.Wydawniczej w stronę Budohurtu.
Tak wygląda to dziś, wdrapałem się na skarpę w poszukiwaniu śladów różowego odejścia do jakiegoś magazynu, ale jak sie okazał to zdecydowanie dalej było, no ale mam zdjęcie prawie jak Kolegi Kempola z drona.
W lewo kierunek eksploracji w prawo wejscie torów na teren Polmosu dziś NFZ-u jak widać nie ma tam śladu po nich
Dwa zdjęcia z innego świata, przejazd przez ulicę Wydawniczą był dozorowany przez dróżnika który mieszkał w takim budynku.
Tory na terenie NFZ-u biegły w stronę niebieskich zabudowań/baraków.
Tu widać je wyraźnie na górze zdjęcia.
To w drogę.
Nie ma zarośli utrudniających przejście, jednak codzienne wędrówki bezdomnych do "bazy" robią swoje.
Tu musiała być kolej.
Idziemy, cicho, zrobiło się cieplej, idylla.
Dochodzę do przeszkody, ale okazuje się że można ją obejść bo lewej stronie, a tam znajduję bramę wjazdową odnogi bocznicy do Polmosu, niestety nie wiem jaka tam była fabryka/składy/magazyny, słabo jestem przygotowany.
Widok przez sztachetki.
-
3
-
4
- Pokaż wszystkie
Tu to jest prawdziwie nasz swojski chlew.
Zaraz za zwałowiskiem uniemożliwiającym przejście, znajduje się brama do Budohurtu, jednak nie wygląda na taką stara jak winna być, myślę że to bardziej współczesny twór z czasów likwidacji bocznicy, ale mogę si,ę mylić.
Nie tak dawno były tu resztki szyn, uległy chyba recyklingowi.
Tajne wejście na teren składnicy.
Po obejściu tego prowizorycznego, już uszkodzonego ogrodzenia znajduję się ponownie na terenie Budohurtu.
Tędy biegł tor do wagi wagonowej.
A oto i ona dziś to prywatna noclegownia.
Nie podchodziłem aby nie zakłócać miru domowego, magazyn w tej części z rampą wykończoną szynami.
Znalazłem jedną cechę, już jestem zadowolony.
Dalej nie wchodziłem z dwóch powodów, ktoś się tam kręcił, po drugie wszędzie te krzaczory uniemożliwiające spokojny spacer.
Ostatni rzut oka na rampę.
Po wyjściu zerknąłem na magazyny? przez wiele lat opuszczone, zamieszkałe przez bezdomnych i nie tylko, miejsce gdzie straż pożarna była przynajmniej raz w tygodniu z powodu zaprószenia ognia przez dzikich lokatorów.
Teraz nadszedł ich koniec od ulicy Wydawniczej powstają jakieś salony i widok wspomnianych szpecił by mocno dizajn.
Wychodzę, w drodze powrotnej spostrzegam słupek ze znakiem, hm, czyżby tu był kozioł oporowy, żeberko, niczego takiego na planach/mapach i kryształowej kuli nie widziałem.
Na całej drodze ciągle znajduję resztki szutru.
Wracam w stronę Al, Piłsudskiego do dawnego budynku biurowego Polmosu, gdzie mogę zaglądam, nie ma nawet śladu torów, wszystko rozbebeszone, normalna rzecz budowa, nagle zwraca moją uwagę zbiornik na wodę jak mniemam, nietypowej konstrukcji, wręcz zachęcającej do snucia teorii spiskowych, ale może słońce mi zaszkodziło.
Zaraz za zwałowiskiem uniemożliwiającym przejście, znajduje się brama do Budohurtu, jednak nie wygląda na taką stara jak winna być, myślę że to bardziej współczesny twór z czasów likwidacji bocznicy, ale mogę si,ę mylić.
Nie tak dawno były tu resztki szyn, uległy chyba recyklingowi.
Tajne wejście na teren składnicy.
Po obejściu tego prowizorycznego, już uszkodzonego ogrodzenia znajduję się ponownie na terenie Budohurtu.
Tędy biegł tor do wagi wagonowej.
A oto i ona dziś to prywatna noclegownia.
Nie podchodziłem aby nie zakłócać miru domowego, magazyn w tej części z rampą wykończoną szynami.
Znalazłem jedną cechę, już jestem zadowolony.
Dalej nie wchodziłem z dwóch powodów, ktoś się tam kręcił, po drugie wszędzie te krzaczory uniemożliwiające spokojny spacer.
Ostatni rzut oka na rampę.
Po wyjściu zerknąłem na magazyny? przez wiele lat opuszczone, zamieszkałe przez bezdomnych i nie tylko, miejsce gdzie straż pożarna była przynajmniej raz w tygodniu z powodu zaprószenia ognia przez dzikich lokatorów.
Teraz nadszedł ich koniec od ulicy Wydawniczej powstają jakieś salony i widok wspomnianych szpecił by mocno dizajn.
Wychodzę, w drodze powrotnej spostrzegam słupek ze znakiem, hm, czyżby tu był kozioł oporowy, żeberko, niczego takiego na planach/mapach i kryształowej kuli nie widziałem.
Na całej drodze ciągle znajduję resztki szutru.
Wracam w stronę Al, Piłsudskiego do dawnego budynku biurowego Polmosu, gdzie mogę zaglądam, nie ma nawet śladu torów, wszystko rozbebeszone, normalna rzecz budowa, nagle zwraca moją uwagę zbiornik na wodę jak mniemam, nietypowej konstrukcji, wręcz zachęcającej do snucia teorii spiskowych, ale może słońce mi zaszkodziło.
Załączniki
-
4
-
6
- Pokaż wszystkie
- Status
| Autor wątku | Podobne wątki | Forum | Odpowiedzi | Data |
|---|---|---|---|---|
| Relacja Sieradzkie bocznice | Wycieczki i podróże koleją i związane z koleją | 50 |
Podobne wątki
-
SRelacja Sieradzkie bocznice
- Rozpoczęte przez Sebastian
- Odpowiedzi: 50