Tym razem będzie na temat, Żabcia mnie pogoniła bo jej się kręciłem w kuchni, to se poszedłem na tory, a konkretnie na nieistniejąca bocznice do zakładów Jotes, znanych także jako "Strzelczyk" w dawnych czasach czołowego producenta szlifierek.
Tak to wyglądało w roku bodajże 2009, już wtedy nie było torów, ale świetnie wiać ślad po nich, przez tory przechodzi rurociąg i tam odchodziła od szlaku, a właściwie od bocznicy do EC IV.
To taki biały ślad na zdjęciu wchodzący w róg zabudowań fabrycznych.
Zaczynam od kozła oporowego żeberka ochronnego bocznicy do EC IV, cech na szynach nie stwierdzono.
I do przodu, wchodzimy na właściwą bocznicę, po kilkudziesięciu metrach widać ślady odejścia do "Jotesu".
Tu też musiało być żeberko ochronne, ale zachowało się tylko kilka podkładów.
Zbaczam, ale sobie nie pohasam zbytni, te przeklęte krzaki w każdej porze roku uniemożliwiają penetrację bocznic, czy to wiosną, latem czy słotną jesienią, nie do przejścia idę jak mi pozwalają zarośla, w oddali widać charakterystyczny pomarańczowy (brrrr) budynek tego co pozostało po fabryce szlifierek.
Gdzieś tu jest nasyp, a od już ledwo widocznego rurociągu przyszedłem.
Wreszcie docieram do bramy wjazdowej.
Idę wzdłuż płotu, aby wejść na teren fabryczny, jak większość pofabrycznych zabudowań w Łodzi stanowi przystań dla różnego rodzaju firm, dobre i to.
Nikogo, żywego ducha, docieram do bramy wjazdowej od strony fabryki.
Tędy biegł tory, jak się okazuje przynajmniej dwa, więc już na terenie musiał być rozjazd, a może przed bramą.
Są ślady po torach w drodze, jedyne zresztą, lewy wchodzi do hali, ale czy tak było, czy była tu ta hala fabryczna, prawy biegł obok wspomnianej, niestety dalej nie ma śladu po torach, reszta terenu ogrodzona, nawet nie próbowałem przełazić przez płot.
I to wszystko co mogłem zobaczyć, szkoda że tak mało jest materiałów, i tak niewielu już pamięta czasy świetności łódzkich kombinatów.
Wychodzę z tego przygnębiającego miejsca, kilkaset metrów dalej nie związany z koleją, a może jednak związany, trzeba będzie poszperać trochę, budynek szkoły z 1912 roku z oryginalnym napisem.
Zimno jak diabli, idę jednak dalej na bocznice do EC IV, opisane dawniej w tym dziale, trzeba się przejść.
DCN.