Ja mam zaś pytanie.
Posiadam tabliczki fabryczne z lokomotyw ST44 - zarówno tę owalną, jak i rombową. Posiadam także małą tabliczkę fabryczną rombową z SM48. Obie chciałbym wreszcie odnowić, poprzez usunięcie wielu warstw obecnej farby, oraz nałożenie nowej. Chodzi mi po głowie przywrócenie pierwotnego ich wyglądu.
Wszystkie wyżej wymienione tabliczki obecnie są pomalowane na żółto. I tak po zeskrobaniu farby w kilku miejscach:
- Tablica owalna z ST44 zdradza analizując poszczególne warstwy farby, że posiada ich wiele. Pod obecną żółtą widać po kolei warstwy jasno pomarańczowe i ciemno pomarańczowe, oraz głęboko zieloną. Jednak zeskrobanie całej farby ukazuje że najniższa warstwa miała kolor ładny, intensywny żółty. Tak jest z warstwami tła. Na wszystkich znakach i ramce zdaje się że najniższa warstwa jest zielona. Czy mogło zatem być tak, że oryginalnie tło było żółte, a wszystko co wypukłe było nie pomalowane i wyszlifowane? Tło jest chropowate, a znaki widać że były szlifowane bo są gładkie. I tak jakby następnie po całości ją pomalowano na zielono, później ileś razy na różne odcienie pomarańczowego i ostatecznie na żółto.
- Tablica rombowa z ST44 zdradza w zasadzie to samo co ta owalna, tylko posiada mniej warstw farby, ze względu na fakt iż jest młodsza.
- Tabliczka rombowa z SM48 ukazuje jakby miała trzy tylko kolory w swej historii - obecny żółty po całości, pod tym chyba srebrny po całości, oraz najniższa warstwa super się trzymająca czarna, ale tylko jako tło. Wygląda na to, że tabliczka była oryginalnie malowana na czarno, a wszystko co wystające zostało zeszlifowane i to może na obrabiarce, a nie ręcznie.
Jak zatem faktycznie pierwotnie malowano takie tablice? Popatrzyłem na parę starszych fotek tych lokomotyw, oraz na modele z oznaczeniami opracowanymi przez K. Koja. I materiały te mają się nie za bardzo do najniższych warstw farby jakie są na moich tablicach.