...a ja wszystkim mówię, że mnie Daniel uczył: pamiętaj modelarzu młody - lampy montujesz na końcu...
Panowie, wy jeszcze wierzycie w rady Daniela?
I tak powinno być Adamie, tyle tylko ,że ja sobie radzę sobie z różną kolejnością montowania detali - czego oczywiście nie polecam początkującym
Widzicie - ten złośliwiec specjalnie uczy nas jak robić, żeby nasze dioramy były brzydkie
. A tymczasem sam robi zupełnie inaczej i dlatego nigdy nie uda nam się zrobić czegoś takiego jak jemu się udaje. Sęk w tym, że kiedyś podejrzałem jak on to robi i teraz zdradzę całemu forum największą tajemnicę Daniela. A więc kartki i ołówki w dłoń, bo pewnie niedługo Daniel zrobi awanturę i admini usuną mój demaskatorski wpis
.
Oto przepis na dobrze wykonany moduł:
Najpierw przy pomocy elektrosadzarki Daniel sadzi latarnie i drzewa (koniecznie krzywo, bo prosto jest nienaturalnie), potem metodą "na młotek" (co najmniej 5kg) sadzi domki i wreszcie zabiera się za zieleń. Wrzuca do średniej wielkości wiaderka posypki i trawy wszystkich długości, miesza je dokładnie ze szpachlą z marketu budowlanego i nakłada grubą warstwę przy pomocy małej łopatki. Czeka trzy minuty aż to trochę przeschnie, i zasypuje piachem oraz szutrem. Wreszcie, wciska w jeszcze miękką powierzchnię tory przy pomocy kciuka albo łokcia. No i potem to już pociągnięcie elektryki - łatwizna. I teraz najważniejsze - dopiero teraz odwraca gotowy moduł do góry nogami i kładzie go na ziemi. Nie martwcie się, bo jak kleju się nie żałuje to nic się nie połamie (Daniel lubi sobie usiąść na takim module i zapalić papierosa
). Teraz dopiero Daniel gruntuje skrzynkę i przykręca nogi.
I to tyle
Tak tak, kolego Danielu. Tak to się robi