Po krótkim odpoczynku zabrałem się za kolejny model - wprawdzie kilku kolegów mówi "zostaw te autobusiki i wróć do prawdziwych modeli", bo faktycznie mam zaczęte dwa kolejne modele polskich parowozów (OKz32 i Pm36) i nie mogę się zdecydować, który zrobić pierwszy - no ale zanim się zdecyduję, może jeszcze jeden autobusik przedtem popełnię.
Początek tym razem niepozorny: arkusz HIPS 0,5 mm z nadaną na gorąco krzywizną, z niego wycinam obrys dachu, po sklejeniu z drugim płaskim arkuszem o wymiarach zmniejszonych o 0,5 mm z każdej strony (w ten sposób tworzę dookoła dachu rowek na górną krawędź szyb) i wymuszeniu pożądanej krzywizny mamy gotowy dach. Usztywniony od spodu płaskownikiem mosiężnym przyklejonym distalem i potraktowany na całej spodniej powierzchni cienką warstwą distalu raczej już się w żadną stronę nie wygnie.
Ściany boczne jak w przypadku Sanosa wycięte laserem również z HIPS 0,5 mm, oczywiście na zdjęciu jeszcze z naddatkiem - i mamy podobny jak w Sanosie punkt startowy. Miłośnicy autobusów z tamtych lat pewnie już wiedzą, co to będzie