Kupiłem wagony na przeróbkę od kolegi Lokohobby. Są to wagony fartuchowe Märklin oraz kolejny zestaw Eilzugwagen Fleischmann (ten akuratnie przemaluję).
Tym razem odskocznia od tematów kolejowych. Mam nadzieję, że nikt się nie pogniewa.
Zakupiłem dwie zabawki przypominające Jaguara XJ. Warto dodać, że zdobycie akurat tego autka graniczy z cudem. W całym sklepie na wielkie stoisko z zabawkami były tylko dwa egzemplarze, a przegrzebałem cały regał. Poprosiłem o pomoc pracownika sklepu, który mnie tylko utwierdził w tym przekonaniu sprawdzając stan magazynowy w jednym z największych sklepów w Łodzi
.
Nie wiedziałem, że tak ciężko zdobyte samochodziki będą aż tak fatalnie wyglądać. Postanowiłem nieco je "ulepszyć", aby odwzorowywały model tego auta.
Proszę dokładnie obejrzeć zdjęcia "modelu" wyjętego prosto z pudełeczka. Rysy, gluty, źle wykonany odlew...
Przystępuję do działania. Usuwam nadlewki oraz wygładzam niedoskonałości. Niestety farba jest tak dobrze utrwalona, że żadną chemią nie udało mi się jej usunąć (próbowałem naprawdę ekstremalnych metod, których przy żadnym modelu nie odważyłbym się zastosować). Dobra farba swoją drogą.
Karoseria została pomalowana podkładem, następnie kolorem bazowym, szybki zostały wypolerowane, a wnętrza pomalowane. Zmodyfikowałem też nieco lampy, by bardziej przypominały pierwowzór.
Nie będę pokazywał wszystkiego krok po kroku, bo nie taki jest cel. Chciałem tylko pokazać, że nawet z kiepskiej zabawki można zrobić coś, na co miło jest popatrzeć.
Elementy przygotowane do ponownego i staranniejszego złożenia.
Nieskromnie przyznam, że teraz wyglądają naprawdę interesująco. Przynajmniej jeden z nich powędruje do wielkiego fana tej marki.
Trudno jest określić skalę tego modelu, więc położyłem linijkę.