Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
To nie na mój wzrok. 4 ostatnie wagony można jeszcze rozróżnić, ale 4-5 pierwszych to jedna masa.
Większość to zapewne dawne wagony kkStB. Ale mógl sie trafić jakiś wagon badeński, wirteberski, czy inny rodzynek. Donnera widać jednego. Ostatni wagon do seria Ce kkStB - zamknięte pomosty i przejście przy ścianie. Reszta z otwartymi to zapewne serie Ci - przejście pośrodku. I w środku składu być może wyższe klasy z podwójnymi oknami. Tak więc jeśli nie ma rodzynków to pewnie ze 2-3 takie same Ci by się znalazły.[DOUBLEPOST=1387409573][/DOUBLEPOST]
Opisane tak. Ale ostatnio zapodano nawet zdjęcie opisane jako Gdynia, zamiast Katowice, mimo, że ztcw było już nawet publikowane. W dodatku jak to jest Grudziądz to jedynie w latach 1940-1944.
Zapewne tak przypuszczasz po oznaczeniu parowozu. I tu się mylisz. Parowozy z niemieckimi oznaczeniami jeździły na PKP jeszcze jakiś czas, z całą pewnością do końca 1946 r. a niektóre zapewne jeszcze dłużej. Tego parowozu akurat to nie dotyczy.
Właśnie tak opisane nie tylko pod tym zdjęciem ale w książce Scharfa, jako parowóz stacjonujący w roku 1943 w Bw Graudenz.
Zapewne tak przypuszczasz po oznaczeniu parowozu. I tu się mylisz. Parowozy z niemieckimi oznaczeniami jeździły na PKP jeszcze jakiś czas, z całą pewnością do końca 1946 r. a niektóre zapewne jeszcze dłużej. Tego parowozu akurat to nie dotyczy.
Tak zgadza się. ALE ...
Polscy kolejarze takie przejęte parowozy natychmiast oznakowali przynajmniej literami PKP, żeby ich nie podebrali wyzwoliciele.
Sam się naciąłem jak taki prowizorycznie przeznakowany Pt31, który na logikę uznałem za Pt1.
Wyzwoliciele podbierali co im tylko pasowało - oznakowane czy też nie. Najlepszym przykładem są podebrane po II wojnie Ty42 a także nie zwrócone po wojnie podebrane w roku 1939 parowozy z pozostawioną polską serią i numerem tylko napisanymi cyrylicą.
Za lokomotywą prusak jeszcze z XIX w., potem trzyosowiec pruski podobny do ostatniego wypustu Fleischmana (tylko okna jakby większe, nie wiem czy nie jest to wagon z jakiejś kolei prywatnej), austriak - dawno temu robiło go Roco i jeszcze jeden trzyosiowiec pruski. Piękne zdjęcie.
Po pierwsze zapisuj sobie adresy skąd ściągasz zdjęcia. Bo to zdjęcie egzystuje bodajże na stronie Stawarza, udostępnione mu z innymi przez Andrzeja Massla. Jest eż inne robione chwile potem. Nie zapisujesz i potem wychodzą totalne bzdury jak w przypadku zdjęcia z Katowic, które, ze było publikowane tu i tam i opisane wstawiłeś jako Gdynię. I jest to naprawdę nieładnie zamieszczać zdjęcia ściągniete z innych stron bez podania źródła.
Po drugie zastanów się lepiej zanim napiszesz takie głupoty jak przypadku tej Gdyni-Katowic, czy tych niby rosyjskich wagonów. Prawie pół tego wątku jest o pruskich trzyosiowych wagonach przechodnich, które są na tym zdjęciu, a Ty "rosyjskie".
--
O widzę, że Ty5 prawda boli. Ale poza negatywem na więcej go nie stać.
Za lokomotywą prusak jeszcze z XIX w., potem trzyosowiec pruski podobny do ostatniego wypustu Fleischmana (tylko okna jakby większe, nie wiem czy nie jest to wagon z jakiejś kolei prywatnej), austriak - dawno temu robiło go Roco i jeszcze jeden trzyosiowiec pruski. Piękne zdjęcie.
Pierwszy wagon za lokomotywą tu za słabo widać, żeby zawyrokować co to dokładnie jest. Nawet to czy ma 2 czy 3 osie. Na pewno nie jest 3-osiowy wagony przechodni z grupy typów robionej przez Fleischmanna, a budowanych od ok. 1904 do mniej więcej końca 1 wś. Natomiast może to być wagon pruski jeszcze z końca XIX, bardziej z tych typów robionych przez Roco, lub wagon innych niemieckich kolei krajowych [np badeński]. Za to drugi i czwarty, są z grupy typów robionej przez Fleischmanna, tylko też musiałbym porównać jaki dokładnie. Trzeci to austriak. Niestety Roco nigdy nie mialo takiego modelu. Najbliżej jedynie Liliput. Ale wagony Liliputa są z zakrytymi koncami, a ten ma otwarte pomosty.
Nie napisałem ,że są to wagony rosyjskie tylko "chyba" ,a to różnica ,tak samo jak "bodajże" . A w temacie nie ma nic na temat pruskich czy austriackich wagonach. Ponadto nie czepiam się tylko forum oznacza po łacinie dyskusję ,a nie jechanie jednemu za byle co. A tak w ogóle to skan z przed 8 lat ,a nie zdjęcie z netu ,jak kolega ma takie super informacje to trzeba było wstawić to zdjęcie samemu i to następne też ,chętnie bym je zobaczył. A co do pochodzenia owych wagonów to mogłyby być z ww zaboru.
1 - jeśli to badeńczyk to Liliput.
2 i 4 - prusaki Fleischmanna, tylko fl ma pierwotne klasy 2/3, 3/4 i 4, natomiast nie zrobił pierwotnej klasy 3 bo odstawała rozmiarami.
3 - była/jest taka jedna austriacka firma, która miała w ofercie +/- takie wagony, ale nie pamiętam dokładnie namiarów, szukałem trochę, ale już muszę konczyć. Więc podam później.
Pierwszy wagon za lokomotywą tu za słabo widać, żeby zawyrokować co to dokładnie jest. Nawet to czy ma 2 czy 3 osie., ..., lub wagon innych niemieckich kolei krajowych [np badeński]. itd.
Prześledźcie jeszcze raz ten wątek od początku i znajdziecie takie i podobne wagony.
Te "rosyjskie" czy też "badeńskie" pochodzenie, to nic innego - tylko jak również wcześniej o tym pisałem, zmyłka spowodowana przerobionymi lub całkowicie nowymi dachami, i już mamy zupełnie inny tajemniczy klimat!
Dlatego też, jeśli można, polecałbym miłośnikom modeli w III epoce (lub nawet początku IV-tej) spróbowanie wykonania w niektórych wagonach - nowych dachów, w miejsce tych co mają świetliki, a zobaczycie jaki nowy-stary klimacik wprowadzicie.
Wykonanie nowych, bo zawsze można powrócić do oryginału modelu.
A teraz po kolei:
ten pierwszy za Oelką, to starszy prusaczek, starszy od tych kolejnych za parowozem. Takie wagony produkowano na krótko przed
1900 rokiem i były to wagony trzyosiowe według Blatu I 6. Były podobnie jak te Fleischmannowskie - trzyosiowe, jak się dobrze przyjrzeć, to widać przecież i na tym zdjęciu maźnicę środkowej osi.
Budowano takie wagony w różnych kombinacjach: z otwartymi pomostami, jednym zamkniętym i oboma zamkniętymi - zależnie od klasy.
Różnica wpadająca w oko, to podwójne okna i bardziej płaski dach.
Poniżej skan rysunku dokładnie takiego samego wagonu jak ten na zdjęciu.
Skan z książki Emila Konrada o wagonach osobowych.
Model w H0 PKP - Roco 45575, że co - jedno okno z jednej strony trochę inne? - były różne odmiany w oryginale.
Budowano też prawie takie same wagony ale jako dwuosiowe, bo były nieco krótsze gdyż nie posiadały ubikacji - a co za tym idzie pojedynczego małego okna. Taki wagon widać na zdjęciu za parowozem TKt1-26.
Gwoli wyjaśnienia, czy raczej namieszania - były też i z ubikacją - wtedy było to małe okno ale mniej tych podwójnych.
- nie jest to zdjęcie żadnego z wymienionych ale, jak kiedyś i o tym pisałem, kolejne ze zbioru COBiRTK, czyli dzisiejszego Instytutu Kolejnictwa, a autorem jest pan Jerzy Szeliga, który to wykonał zdecydowaną większość tych zdjęć.
Pan Andrzej Massel pracował w tym instytucie, nim został podsekretarzem stanu w Ministerstwie Transportu, i tam wszedł właśnie w posiadanie odbitek, które zamieścił na swej stronie internetowej, aby szerokie grono odbiorców mogło nacieszyć swe oko. Polecam dokładniej obejrzeć i zapamiętać sobie zdjęcia zamieszczone na stronie pana Massela.
Kolejny drugi i czwarty wagon, to opisywane wcześniej w wątku, modele w H0 - też PKP, produkuje Fleischmann.
Trzeci wagon, to oczywiście jak widać ex austriacki, a może nawet ex czeski!
Pełno takich bywało na południu Polski w DOKP Kraków. Popatrzcie na starsze zdjęcia z tych terenów chociażby na Flickr.
Gdzieś do końca lat 70-tych podkarpackie lokalne pociągi osobowe przedstawiały mieszankę firmowa rozmaitych wagonów, gdzie czasem w składzie mogło nie być nawet dwóch takich samych!
Przykłady były i na tym forum zamieszczane! - tylko przeglądać !! np. w tym samym wątku, zamieścił Kolega tcu i ciekma.
Produkcja w modelu - z tym już gorzej
Jedynie podobne budowane były przez Adast, i Liliput, ale typy krótsze i nie w oznaczeniach PKP. O innych niestety nie wiem.
Zdaje się, że Liliput-Bachman jest nadal produkowany nr L327325, foto poniżej.
Może pociąć dwa wagoniki Liliputa, skleić w jeden dłuższy i wykonać odkryte pomosty ?
Bardzo dziękuje koledze Prezesowi za takie podejście do tematu , rzeczowe wytłumaczenie w czym jest problem ,tak postępują ludzie kulturalni ,nikt nie jest alfą i omegą (chodzi o mnie) . Jak teraz kolega Tomasz się czuje ? Bana postawiłem dlatego ,że nic nie wnosi do tematu oprócz złośliwości i jakiś fochów ,to co pasujemy i ustawiamy licznik na 0 ?
Dziękuję Koledze Ty5 za ciepłe słowa pod mym adresem !
I bardzo popieram "zerowanie" czyli próbę polubowną, wszelkie zwady między rozmówcami forum są niepotrzebne i naprawdę nic nowego nie wnoszą. Każdy z nas ma prawo się mylić w przypuszczeniach lub po prostu czegoś nie wiedzieć.
Ale z drugiej strony też trzeba zrozumieć, że niekiedy denerwujące może być, gdy się czyta czyjąś nietrafioną wypowiedź, a to było już na tym forum wyjaśnione. Po prostu trzeba najpierw samemu szukać odpowiedzi, bo może o tym już pisano.
Proponuję "nie wybuchać" od razu, gdy ktoś coś nie-takiego napisze, tylko odsyłać do znanego wpisu wcześniejszego, jak to niejednokrotnie ma tu miejsce.