Przecież jest napisane - Schwesternwagen - wagon, w którym są zakwaterowane pielęgniarki, dawniej zwane siostrami.
No tak, to widać, ale typu dalej nie znamy.
W pierwszej chwili przyszedł mi na myśl pruski C3i, ale później jak porównałem go z tym tu wagonem dla pigułek, to on był znacznie krótszy i w przeciwieństwie do widocznego tu wagonu, miał otwarte pomosty. Więc cóż to za rodzynek się trafił?
[DOUBLEPOST=1489743836,1489742398][/DOUBLEPOST]
Szczerze mówiąc nie miałem świadomości, że to aż tak stary wagon. Szkoda że nie udało mi się tam dotrzeć zanim go pocięli.
Jeśli chodzi o wszystkie skanseny, w których taki wagon byłby niewątpliwą perełką - to zgoda, ale tylko do pewnego stopnia. Przecież na Helu do dziś stoją tylko nieco młodsze, a równie piękne i arcyzabytkowe pruskie, włoskie i niemieckie wagony. W lokomotywowni Suwałki też jeszcze kilka lat temu stały (być może stoją do dziś - nie wiem) piękne wagony pamiętające początki XX wieku, w tym austrowęgierski 4 osiowy bagaż i bardzo stare 4 osiowe cysterny (nawiasem mówiąc nie pamiętam, czy wśród nich nie było dyskutowanej tutaj cysterny Arbela).
I co? I nic! Żadne Skierniewice, ani Wrocław się nimi nie interesują. Mało tego nawet nikt nie robi wrzawy medialnej, że takowe unikaty tam stoją i należałoby je jakoś zabezpieczyć (myślę ze władze lokalne miejscowości w których stoją mogłyby być takim faktem zainteresowane i mogłyby zrobić z tego użytek turystyczny dla siebie).
Z drugiej strony - nie mam żadnych pretensji do organizacji utrzymujących się wyłącznie z pracy i darowizn ich członków, nie mogących liczyć na żadne wsparcie państwa, Ministra kultury, itp.
Zdaję sobie także sprawę jak trudno byłoby po pierwsze te wagony sprowadzić do danego skansenu, a po drugie jakim wysiłkiem byłoby ich późniejsze utrzymanie we właściwym stanie technicznym czy choćby wizualnym.
O ile wagony towarowe to "tylko" kawał żelastwa (czasem z domieszką drewna), które generalnie może stać gdzieś pod chmurką i są dość odporne na akty wandalizmu, o tyle wagony pasażerskie wymagają już znacznie lepszych warunków - najlepiej zadaszonego toru, a poza tym w zasadzie całodobowej ochrony przed różnej maści patologią, której w naszym kraju ciągle jest mnóstwo. Poza tym są długie, więc potrzebują więcej miejsca.
[DOUBLEPOST=1489744049][/DOUBLEPOST]
W kościerskim skansenie był też jeden szczupaczek, niestety w dość agonalnym stanie (o ile dobrze pamiętam rocznik 1928). Podejrzewam, że nadal tam stoi i dogorywa. Układ burt i otworów tego wagonu odpowiada rysunkowi przedstawionemu w "Charakterystki..." jako seria 'Ahuxz' z indeksem 51 (opis w stanie na pocz. lat 60. XX w.),
Zobacz załącznik 462673
Niezidentyfikowany wagon osobowy polskiej budowy / Kościerzyna / 11.07.2009 r.
Zobacz załącznik 462675
Niezidentyfikowany wagon osobowy polskiej budowy / Kościerzyna / 28.07.2007 r.
Układ okien tego wagonu świadczy, że to inny typ niż wagon z Olsztyna.
[DOUBLEPOST=1489744209][/DOUBLEPOST]
Czyli to jest tender od Pt47, ale od innej niż ta z mojego zdjęcia. Ciekawe czy z takim tendrem ta dwója jeździła przed odstawieniem, czy to tylko radosna twórczość kolejarzy podczas przygotowania pojazdu dla "muzeum".
[DOUBLEPOST=1489744469][/DOUBLEPOST]
Do kompletu dorzucę następny polski wagon produkcji Lilpopa . Wagon pociągu ratunkowego Lokomotywowni Iława sfotografowany w Korszach w 1985 roku. Ua-ux 80519729031-7 .
Zobacz załącznik 462872
Piękny!
Szkoda że tradycja posiadania pociągu ratunkowego przez każda lokomotywownię / zakład taboru nie przetrwała do dziś. To były jakby domy szczęśliwej starości dla wagonów z poprzednich epok
[DOUBLEPOST=1489744781][/DOUBLEPOST]
Ten to w ogóle cudowny okaz, mimo że wcale nie tak stary jak te wcześniej omawiane. Pasowałby do pospiesznego składu historycznego z Pm36, Pu29, albo "choćby" z Pt47. Pamiętasz jego stację macierzystą?
Przykro się robi na myśl, że mieliśmy takie zasoby zabytkowego taboru i prawie nic z nich nie zachowaliśmy.