• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Wagonowy hyde park (dla konstrukcji sprzed 1945 roku na PKP)

OP
OP
A

AJ

Gość
I sobie kombinuję, że ten z Lilpoppa to była przebudowa z krytego. Żeby jeszcze na zdjęciu było widać wymiary to by się dużo wyjaśniło.
Możesz mieć rację z tym kombinowaniem. Pod twoim wpływem jeszcze raz spojrzałem na to zdjęcie i zapaliła mi się kontrolka - kute widły maźnicze. W Polsce już chyba od lat dwudziestych stosowano widły prasowane. Musieliby się jednak tym zająć więksi spece, bo moja wiedza jest mocno "ułomna" w tym względzie.
 

wolfik

Znany użytkownik
Reakcje
1.004 1 0
Ja niestety nic tu nie widzę ... ;) Ale jeśli pytasz o poprawność samego sformułowania "rozstęp osi" - to jest jak najbardziej poprawny (i rzeczywisty). Taki "opis" stosowano na wagonach przedwojennych (widoczny jest na fotografii ostrowskiej piwiarki dla browaru warszawskiego).
Nie, nie. Chodziło mi o wartość rozstępu, nie sam napis.

... Jak dla mnie 4,3 ? Tego po przecinku jestem mocno niepewny.
Mi też się wydaje, że tam jest 4 na początku. W wagonie austriackim (tym od Tololoko) jest 5,5. Stąd kombinuję, że jednak w tego Sd mógł być zamieszany jakiś Kd. Ogólnie wrażenia wzrokowe, bryła, proporcje jakoś tak mnie nakierowują na wagon kryty jako obiekt wyjściowy do przebudowy.
 

wolfik

Znany użytkownik
Reakcje
1.004 1 0
Jeden z bohaterów naszych ostatnich dywagacji na torach Hajnówki. Według opisu zdjęcie pochodzi z roku 1962 ale wagon w towarzystwie zdaje się przedwojennych wagonów motorowych:
Hajnowka_1962.jpg

Zdjęcie pochodzi z publikacji "Miasto na skraju Puszczy Białowieskiej" autorstwa pana Ryszarda Patera, ze strony http://hajnowka.strefa.pl/miasto.pdf
 

Prezes TS

Expert
Ekspert
Reakcje
1.061 25 2
Malowanie sugerowałoby, że podlegały pod dwie różne służby.
pod tę samą służbę, czyli Zarząd Wagonów w Ministerstwie Komunikacji, Warszawa ... itd.

Zdjęcie ukazuje nam oba wagony, choć jeden tylko we fragmencie - ale wystarczy, w okresie zmiany malowania.
Widzimy więc ten na drugim planie w dotychczasowym malowaniu kremowo-niebieskim i ten z przodu w nowym wówczas malowaniu ciemnooliwkowym, świeżutko przemalowany, bo ma jeszcze bardzo czysty dach.
Samo zdjęcie uważam osobiście za rewelację !
Oczywiście obie te ex "luxtorpedy" pracowały już tylko jako wagony doczepne.
W jednym z wątków wspominałem, że jechałem z Czeremchy do Hajnówki we wczesnych latach 70-tych składem:
SM41+taki właśnie HCP/ciemnooliwkowy był/+holenderski typu M !!! - i ... i nie zrobiłem zdjęcia temu składowi, jak również każdemu jego wagonowi z osobna, bo myślałem tylko o spotkaniu z HF-kami kolejki leśnej :mad: !

Ale ja dostrzegam na tym zdjęciu jeszcze coś ...
- ten wagon towarowy z prawej strony ... ma takie pokrywy wsypowe (?) na dachu,
- co to za jeden ?
 

Prezes TS

Expert
Ekspert
Reakcje
1.061 25 2
Wagon do przewozu węgla drzewnego - jest stronę wcześniej
tak też myślałem, ale czekałem aż ktoś z Kolegów się odezwie, ot taka mała prowokacja :)

A skoro już o ten typ wagonu idzie, to zawsze mnie zastanawiało jak potem taki wagon rozładowywano ?
Przecież to się musiało niemiłosiernie kurzyć, a sam węgiel pewnie kruszył się.
No ale jak sobie wspomnę widoki z dzieciństwa, jak na takiej małej stacyjce pod Poznaniem rozładowywano wapno luzem z wapniarek, gdzie pracujący stali w tym wapnie i łopatami wyrzucali je na przyczepy, przy okazji połykając połowę tego co leciało,
to ... to wolę dzisiejsze czasy !
 

KoVaL

Znany użytkownik
Reakcje
2.706 56 5
Kolego Prezesie ,węgiel drzewny wcale nie musiał być luzem ,mógł być pakowany w worki ,lub skrzynie. Choć wątek ciekawy można by zadać pytanie; jak go w tych wagonach transportowano?
 

Prezes TS

Expert
Ekspert
Reakcje
1.061 25 2
Kolego Prezesie ,węgiel drzewny wcale nie musiał być luzem ,mógł być pakowany w worki ,lub skrzynie
a to tak nieśmiało zapytam się:
- po co były te pokrywy, czy też zasuwy na dachu takiego wagonu ?
- takie okienka aby się węgiel nie zadusił ?
Chyba przez otwory w dachu nie wrzucano worków lub nie opuszczano skrzyń.
 

KoVaL

Znany użytkownik
Reakcje
2.706 56 5
Bardziej zbliżyłbym się do czasów ,w których rozładowywano wapno pod Poznaniem ,te wagony z CK to raczej na pewno były do przewozu luzem. Trochę poszedłem skrótem myślowym , ale bardzo mnie rozbawił ten wpis o rozładunku wapna. Ci co rozładowywali takie materiały ręcznie mieli chyba nie lepsze warunki pracy niż górnicy...
Na jakiej stacji odbywał się wspomniany rozładunek?
 

Prezes TS

Expert
Ekspert
Reakcje
1.061 25 2
Na jakiej stacji odbywał się wspomniany rozładunek?
( raczej na której )
to był Kostrzyn Wielkopolski na E20, w latach 60-tych.
Wracając do rozładunku, te boczne górne klapy ...
- to najpierw przez nie wyładowywano ?
Toć to musiało się sypać po ścianie i zalegać pod wagonem, nawet jak furmanka lub Ursus z przyczepą blisko podjechał.
 

Jarząbek

Znany użytkownik
Reakcje
1.590 73 0
Na jakiej stacji odbywał się wspomniany rozładunek?
W zasadzie na wszystkich stacjach ówczesnego PKP. I w ten sam sposób rozładowywano nie tylko wapno ale wszystkie materiały sypkie. O żadnych czerpakach czy ładowarkach nie było jeszcze żadnej mowy. Wapno czy węgiel to się tylko pyliło natomiast o momencie załadunku czy rozładunku kości zwierzęcych z rzeźni wiedziała cała okolica.
 
OP
OP
A

AJ

Gość
Ale Panowie namieszaliście...

węgiel drzewny wcale nie musiał być luzem ,mógł być pakowany w worki ,lub skrzynie.
Można też to pytanie odwrócić - czy do ładunku w workach lub skrzyniach potrzeba konstruować specjalny typ wagonu?

a to tak nieśmiało zapytam się:
- po co były te pokrywy, czy też zasuwy na dachu takiego wagonu ?
- takie okienka aby się węgiel nie zadusił ?
te boczne górne klapy ...
- to najpierw przez nie wyładowywano ?
Toć to musiało się sypać po ścianie i zalegać pod wagonem, nawet jak furmanka lub Ursus z przyczepą blisko podjechał.
Do załadunku towaru. Pamiętajmy, że tymi wagonami nie wożono węgla na grilla, tylko dla raczej dużych odbiorców jakimi były huty. Generalnie przy wyładunku z kolei to chyba właśnie chodziło o to żeby się sypało i w tym celu zainstalowano boczne klapy na ścianach. Reszta przez drzwi. Generalnie wyobrażam sobie taką operację nad lejami zsypowymi lub na estakadach rozładunkowych. Powiększony fragment zdjęcia ze strony http://www.200lathutywostrowcu.pl/

Clipboard01.jpg
 

Prezes TS

Expert
Ekspert
Reakcje
1.061 25 2
Panie Andrzeju, nie namieszałem, moja odpowiedź dla Kolegi Ty5 jedynie była lekko ironiczna,
chodziło mi o te przypuszczenie ładowania węgla w worki lub w skrzynie.
Mam nadzieję że przyjął ją z uśmiechem ;)
W latach 60-tych nikt o takim załadunku nie słyszał.
Generalnie przy wyładunku z kolei to chyba właśnie chodziło o to żeby się sypało i w tym celu zainstalowano boczne klapy na ścianach.
może się czepiam, ale ... sypać powinno się w miarę szybko i obficie, więc ...
jeśli by o to chodziło, to te klapy wysypowe byłyby tylko na dole ścian bocznych, a nie również pod dachem.
Trochę skomplikowany musiał być ten rozładunek przez te górne.
Dodatkowo jeśli w hucie rozładowywano by ten węgiel przez te dwie małe klapy boczne zaznaczone żółtym kółkiem, to by to trwało, a wnet po pierwszym wysypaniu tego co znajdowało się tuż za drzwiczkami reszta by się zaklinowała i ... no nie wiem, wejść do środka by się jeszcze nie dało, a przez ten otworek gracą wygrzebywać, czy jak ???? :niepewny:
Tak tylko próbuję sobie ten proces wyobrazić :(
 

SINYOU

Aktywny użytkownik
Reakcje
44 2 1
A ja nie wiem jak wygląda dokładnie pudło tego wagonu, ale bardziej bym poszedł tym tropem
http://free.of.pl/m/megido/#56-Wozek 601W.jpg
węglarka 601w, przystosowana do rozładunku na wywrotnicach, posiada też takie małe drzwiczki. O ile pamiętam to w oryginale jest nawet sTopień pod nimi. Wydaje mi się że to klapy rewizyjne dla obsługi, a nie system zsypywania ładunku.
 

Podobne wątki