Masz rację. Mój pierwszy wężyk no-name odmówił posługi po około 2 latach. Teraz mam drugiego i zajeżdżam go już jakieś 3 lata. Nawet jak się teraz zepsuje to i tak jeszcze mogę sobie kupić osiem sztuk i dopiero łącznie wydam tyle co na oryginalnego canonowskiego.
Poza tym, co należy kupić oryginalnego to należy, ale żeby za zwykły przełącznik z napisem CANON zakończony pasującą wtyczką płacić prawie 180 zł to lekkie przegięcie cenowe.
Poza tym, co należy kupić oryginalnego to należy, ale żeby za zwykły przełącznik z napisem CANON zakończony pasującą wtyczką płacić prawie 180 zł to lekkie przegięcie cenowe.
Natomiast rozmawiałem prawie dwa lata temu w Wołowie na imprezie z przemiłym Czechem, który ma oryginalnego pilota do Canona (starsza wersja, niestety modelu nie pamiętam, ale był mały i zgrabny), kupił go z drugiej ręki za równowartość mniej więcej na nasze 50-60 zł i użytkuje go (sic!!) już 10 lat i to dośc intensywnie - bez wymiany baterii nawet, działał spokojnie z 15 metrów, mój zaś "nonamek" wtedy właśnie odmówiłbył posłuszeństwa...
A możesz dać info jakiego Ty używasz pilota, bo chdzi za mną nowy, oj chodzi... a nie chcę znów się wkopać w takie badziewie co mam miestety teraz