• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Mój ZNTK Tabor polski, amerykański, budowy i przebudowy

Flotoma

Znany użytkownik
Reakcje
5.900 5 0
Ruszyła praca nad tendrem do parowozu F-1 towarzystwa Lehigh and New England. W tygodniu zacząłem ciąć metal na skrzynię i wstępnie lutować:
Jeszcze nie zbudowałem całkiem podwozia i wózki tendra jedynie podtrzymują wszystko tymczasowo:Tender siedzi za tem gdzieś tak 1mm za nisko. Zobacz załącznik 1080313
Model reprezentuje parowóz gdzieś rok po dostawie (1928-29). Ściany boczne skrzyni węgla zostały po pewnym czasie podwyższone. Zostało jeszcze pełno detali, za równo na tendrze jak i parowozie.
Zaintrygował mnie drugi wózek tendra i jego osie połączone wiązarami. Co to za rozwiązanie? Czyżby w oryginale był tam umieszczony dodatkowy napęd?
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.483 112 11
Zaintrygował mnie drugi wózek tendra i jego osie połączone wiązarami. Co to za rozwiązanie? Czyżby w oryginale był tam umieszczony dodatkowy napęd?
Tak, to jest booster (nie wiem jak by po Polsku nazwać).
lne-bethlehem-ten...er-truck-228955a.jpg

Z parowozu z kotła szła gruba rura parowa idąca do tyłu. Ta mogła być otwierana przez maszynistę dowolnie, lecz booster w zasadzie był wydajny gdzieś do 15 mil na godzinę. Pozwalało to wciągnąć ciężki skład pod strony podjazd, choć większość tych napędów była używana na parowozach manewrowych na stacjach. Ten mój jest innego typu (Franklin), na zdjęciu jest Bethlehem. Będę musiał za tem zbudować nowy wózek i mając już koła z wiązarami, oszczędzi mi to dużo roboty. Niestety tylko jedna znana mi firma produkowała te boostery; Rivarossi, i tylko typu Franklin. Modele mało seryjne mosiężne raczej przychodziły z całym parowozem i te są nie osiągalne osobno.
 

Flotoma

Znany użytkownik
Reakcje
5.900 5 0
Tak, to jest booster (nie wiem jak by po Polsku nazwać). Zobacz załącznik 1085312
Z parowozu z kotła szła gruba rura parowa idąca do tyłu. Ta mogła być otwierana przez maszynistę dowolnie, lecz booster w zasadzie był wydajny gdzieś do 15 mil na godzinę. Pozwalało to wciągnąć ciężki skład pod strony podjazd, choć większość tych napędów była używana na parowozach manewrowych na stacjach. Ten mój jest innego typu (Franklin), na zdjęciu jest Bethlehem. Będę musiał za tem zbudować nowy wózek i mając już koła z wiązarami, oszczędzi mi to dużo roboty. Niestety tylko jedna znana mi firma produkowała te boostery; Rivarossi, i tylko typu Franklin. Modele mało seryjne mosiężne raczej przychodziły z całym parowozem i te są nie osiągalne osobno.
Dziękuję za wyjaśnienie. Nie znałem takich rozwiązań. Bardzo ciekawe! Zapewne grafika jaką pokazałeś pochodzi z tej strony:
http://www.douglas-self.com/MUSEUM/LOCOLOCO/booster/booster.htm
Ciekawie wygląda w systemie Franklin mechanizm sprzęgający booster do osi wózka.
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.483 112 11
Dziękuję za wyjaśnienie. Nie znałem takich rozwiązań. Bardzo ciekawe! Zapewne grafika jaką pokazałeś pochodzi z tej strony:
http://www.douglas-self.com/MUSEUM/LOCOLOCO/booster/booster.htm
Ciekawie wygląda w systemie Franklin mechanizm sprzęgający booster do osi wózka.
To jest ciekawa strona ze względu na szeroki temat o parowozach. Niestety zdięcie jest błędnie opisane; to jest właśnie Bethlehem booster. Oryginalnie Bethlehem typ był opracowany przez kolej Delaware and Hudson, która po tem sprzedała patent do Bethlehem:
IMG_20241114_060506.jpg

Typ B-1 i B-4 to właśnie oryginalne boostery D&H, i jak widać moc zależała od ciśnienia pary. Ciekawe też według opisu na górnej lewej strone że booster był nazywany "auxiliary locomotive"-coś jak by lokomotywa dodatkowa. Numery referują chyba do poszczególnych lokomotyw na D&H posiadających te boostery. Zdjęcie tabeli podesłał mi znajomy, który też siedzi w temacie, i jest wzięte z książki pt. "1927 D&H Equipment Book" . Poniższe zdjęcie z tej samej książki:
IMG_20241114_060520.jpg

Zdjęcie które Znalazłeś zostało popełnione nie wcześniej niż w 1948r. Poznać można po nowiutkiej parze spalinowozów FA, stojących za tendrem i dostarczanych wtedy dla Lehigh and New England. Jak widzę zostało wykonane na terenie parowozowni w miejscowości Penn Argyl, gdzie wachlarz parowozowni istnieje do dziś.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.483 112 11
Ciąg dalszy roboty przy parowozie F-1 Lehigh and New England. Wczoraj wziąłem się z tą "lokomotywę dodatkową", czyli booster (czyt-buster). Model Rivarossi posiadał niestety inny rozstaw osi i ze względu na jaki sposób był poskładany, jedyną opcją na odzyskanie kół wraz z wiązarami, było całkowite rozcięcie tego na kawałki:
IMG_20241207_153044847~2.jpg
IMG_20241207_102405571~2.jpg

Niżej moje własne rysunki:
IMG_20241207_102332972~2.jpg

Rysunek od znajomego:
IMG_20241114_060506.jpg

Zacząłem od cięcia głównej ramy, mosiądz 1,5mm
IMG_20241207_102437544~2.jpg

Pierwsze próby lutowania wiązarów, jako że te musiałem rozcinać aby je przedłużyć;
IMG_20241207_200912289_HDR~2.jpg
IMG_20241207_200931854_HDR~2.jpg

Na tym etapie po lutowaniu, model nie chciał się toczyć, zacinając się po ledwo 1/4 obrotu kół. Po dokładnym przyjrzeniu się, zauważyłem że przeciwwagi nie są ustawione dokładnie tak samo na obu zestawach;
IMG_20241207_194111562_HDR~2.jpg

Obie przeciwwagi na drugiej stronie oparte są na boku.
IMG_20241207_194124915_HDR~2.jpg

Trochę zajęło mi ustawienie aby było zadowalające. Ostatnie lutowanie i widok ogólny:
IMG_20241207_210816371~2.jpg
IMG_20241207_205337036~2.jpg

Booster po naolejeniu toczy się zadowalająco i słychać miły metalowy odgłos.
IMG_20241207_211642633_HDR~2.jpg
IMG_20241207_211659364~2.jpg

Teraz trzeba wycinać i dolutować detale.
 

Załączniki

OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.483 112 11
Takie wózki mają przecież wagony typu Caboose.

Czy chodzi też o średnicę kół?
Średnica kół powinna być taka sama (33")...tylko nie chcę kupować całego brankarda tylko po jeden wózek. Pozostaje węszyć po sklepach i shows z używanymi częściami, eventualnie może wycięcie tych sprężyn i wstawienie piórowych.
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.483 112 11
Na rysunku z boosterem jest podana średnica kół 36 cali, dlatego się pytałem.
Tak, booster według tego miał koła na 36 cali. Domyślam się że przedni wózek był zwyczajny Bettendorf ze standardowymi kołami. Niestety nie posiadam dobrego rysunku samego tendra. Jeśli kiedyś dopadnę taki rysunek i okaże się że koła w przednim wózku miały być także na 36 cali, zawsze można wymienić.
1000009806.jpg
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.483 112 11
Prace nad dekapodem F-1 idą powoli do przodu. Obecnie dodawane są detale do boostera. Sprężyny piórowe zlutowałem za jednym razem, po tym jak potykałem się z próbami zlutowania ich osobno. Cyna niestety zalała nieco detale osobnych piór, ale jest jak jest;
IMG_20241217_222611456~2.jpg
IMG_20241217_230145469~2.jpg
IMG_20241217_230137601~2.jpg

Dolutowałem także dolną belkę poprzeczną pod sprężyny, górne mocowania sprężyn będą wyzwaniem, jako że posiadały bardzo widoczne żebra.
IMG_20241217_230125925~2.jpg

We wiązary wlutowałem brakujące kawałki mosiądzu i wyrzeźbiłem najlepiej jak w tej małej skali mogłem.
IMG_20241217_231247728~2.jpg
IMG_20241217_231241461_HDR~2.jpg
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.483 112 11
Kontynuacja pracy nad tendrem. Dodałem układ elektryczny, markery czyli światełka klasyfikacyjne, osłonę wózka boostera, haki na drąg do manewrów (przedwojenne zdjęcia pokazują ten detal), oraz knebel do wstawiania wykolejonego taboru. Światełka klasyfikacyjne nie są widoczne na zdjęciach powojennych, mój model będzie reprereprezentował parowóz jak wyglądał około roku 1928:
IMG_20250104_104547285_HDR~2.jpg

Zdjęcie nieznanego autora z książki pt. "Only Yesterday on the Lehigh & New England". Widać też drąg do popychania wagonów na bocznice, powojenne zdjęcia parowozów tego nie mają. Praktyka ta w zasadzie zakazana po Drugiej Wojnie Światowej z powodu wielu wypadków.
IMG_20250104_155238337.jpg
IMG_20250104_211604709~2.jpg
IMG_20250104_202939459_HDR~2.jpg
IMG_20250104_155226756~2.jpg
IMG_20250104_191527653_HDR~2.jpg

Dodane są także drzwiczki do inspekcji stokera. Wczoraj pod wieczór dolutowałem jeszcze drzwi do węgla w przedniej ścianie tendra oraz extra stopnie przy tejże ścianie. Pozostały jeszcze poręcze na przedniej stronie tendra i skrzynie na narzędzia przy przedniej ścianie. Będę także musiał zdjąć poręcze z tylnych kątów tendra i te dać na przednie kąty. Po studiowaniu zdjęć widać inaczej zrobione górne mocowania poręczy niż w moim modelu, tu znowu brak dobrych zdjęć tendra dał się we znaki.
 
Ostatnio edytowane:

Magic

Znany użytkownik
Reakcje
6.042 37 4
Piękna to robota @teigrekty2, serio coraz bardziej mi się podoba. Co najważniejsze to mosiądz, a nie jakieś popiardółki z plastiku. Połowa forum się obrazi na mnie za tak odważne tezy, ale brass to jest esencja modelarstwa. Overland Models :love::love::love: Ileż ja godzin nie spędziłem na eBay czy różnych stronkach www na przeglądaniu ich zabawek...
Jak wygram w lotto to nikt się nie dowie, ale będą znaki w postaci znikania modeli starego BN i UP z eBaya:LOL:
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.483 112 11
Piękna to robota @teigrekty2, serio coraz bardziej mi się podoba. Co najważniejsze to mosiądz, a nie jakieś popiardółki z plastiku. Połowa forum się obrazi na mnie za tak odważne tezy, ale brass to jest esencja modelarstwa. Overland Models :love::love::love: Ileż ja godzin nie spędziłem na eBay czy różnych stronkach www na przeglądaniu ich zabawek...
Jak wygram w lotto to nikt się nie dowie, ale będą znaki w postaci znikania modeli starego BN i UP z eBaya:LOL:
Sam zaczynałem w plastyku i polistyrenu (chyba to samo). Nie ma co się obrażać, z resztą czeka elektryk z drukowania. Metal ma to do siebie że jak się weźmie taką maszynę w łapy to czuć ten zimny metal jak w prawdziwym.
Na eBay'u można upolować niezłe okazje, nie musi być Overland. KTM i inne firmy też mogą być dobre. Starsze modele mosiężne będą może potrzebowały nowy motor, ale to jest też przyjemność taka przebudowa aby lokomotywa ładnie chodziła.
 

Podobne wątki