• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Mój ZNTK Tabor polski, amerykański, budowy i przebudowy

Flotoma

Znany użytkownik
Reakcje
5.664 5 0
Ruszyła praca nad tendrem do parowozu F-1 towarzystwa Lehigh and New England. W tygodniu zacząłem ciąć metal na skrzynię i wstępnie lutować:
Jeszcze nie zbudowałem całkiem podwozia i wózki tendra jedynie podtrzymują wszystko tymczasowo:Tender siedzi za tem gdzieś tak 1mm za nisko. Zobacz załącznik 1080313
Model reprezentuje parowóz gdzieś rok po dostawie (1928-29). Ściany boczne skrzyni węgla zostały po pewnym czasie podwyższone. Zostało jeszcze pełno detali, za równo na tendrze jak i parowozie.
Zaintrygował mnie drugi wózek tendra i jego osie połączone wiązarami. Co to za rozwiązanie? Czyżby w oryginale był tam umieszczony dodatkowy napęd?
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.408 111 11
Zaintrygował mnie drugi wózek tendra i jego osie połączone wiązarami. Co to za rozwiązanie? Czyżby w oryginale był tam umieszczony dodatkowy napęd?
Tak, to jest booster (nie wiem jak by po Polsku nazwać).
lne-bethlehem-ten...er-truck-228955a.jpg

Z parowozu z kotła szła gruba rura parowa idąca do tyłu. Ta mogła być otwierana przez maszynistę dowolnie, lecz booster w zasadzie był wydajny gdzieś do 15 mil na godzinę. Pozwalało to wciągnąć ciężki skład pod strony podjazd, choć większość tych napędów była używana na parowozach manewrowych na stacjach. Ten mój jest innego typu (Franklin), na zdjęciu jest Bethlehem. Będę musiał za tem zbudować nowy wózek i mając już koła z wiązarami, oszczędzi mi to dużo roboty. Niestety tylko jedna znana mi firma produkowała te boostery; Rivarossi, i tylko typu Franklin. Modele mało seryjne mosiężne raczej przychodziły z całym parowozem i te są nie osiągalne osobno.
 

Flotoma

Znany użytkownik
Reakcje
5.664 5 0
Tak, to jest booster (nie wiem jak by po Polsku nazwać). Zobacz załącznik 1085312
Z parowozu z kotła szła gruba rura parowa idąca do tyłu. Ta mogła być otwierana przez maszynistę dowolnie, lecz booster w zasadzie był wydajny gdzieś do 15 mil na godzinę. Pozwalało to wciągnąć ciężki skład pod strony podjazd, choć większość tych napędów była używana na parowozach manewrowych na stacjach. Ten mój jest innego typu (Franklin), na zdjęciu jest Bethlehem. Będę musiał za tem zbudować nowy wózek i mając już koła z wiązarami, oszczędzi mi to dużo roboty. Niestety tylko jedna znana mi firma produkowała te boostery; Rivarossi, i tylko typu Franklin. Modele mało seryjne mosiężne raczej przychodziły z całym parowozem i te są nie osiągalne osobno.
Dziękuję za wyjaśnienie. Nie znałem takich rozwiązań. Bardzo ciekawe! Zapewne grafika jaką pokazałeś pochodzi z tej strony:
http://www.douglas-self.com/MUSEUM/LOCOLOCO/booster/booster.htm
Ciekawie wygląda w systemie Franklin mechanizm sprzęgający booster do osi wózka.
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.408 111 11
Dziękuję za wyjaśnienie. Nie znałem takich rozwiązań. Bardzo ciekawe! Zapewne grafika jaką pokazałeś pochodzi z tej strony:
http://www.douglas-self.com/MUSEUM/LOCOLOCO/booster/booster.htm
Ciekawie wygląda w systemie Franklin mechanizm sprzęgający booster do osi wózka.
To jest ciekawa strona ze względu na szeroki temat o parowozach. Niestety zdięcie jest błędnie opisane; to jest właśnie Bethlehem booster. Oryginalnie Bethlehem typ był opracowany przez kolej Delaware and Hudson, która po tem sprzedała patent do Bethlehem:
IMG_20241114_060506.jpg

Typ B-1 i B-4 to właśnie oryginalne boostery D&H, i jak widać moc zależała od ciśnienia pary. Ciekawe też według opisu na górnej lewej strone że booster był nazywany "auxiliary locomotive"-coś jak by lokomotywa dodatkowa. Numery referują chyba do poszczególnych lokomotyw na D&H posiadających te boostery. Zdjęcie tabeli podesłał mi znajomy, który też siedzi w temacie, i jest wzięte z książki pt. "1927 D&H Equipment Book" . Poniższe zdjęcie z tej samej książki:
IMG_20241114_060520.jpg

Zdjęcie które Znalazłeś zostało popełnione nie wcześniej niż w 1948r. Poznać można po nowiutkiej parze spalinowozów FA, stojących za tendrem i dostarczanych wtedy dla Lehigh and New England. Jak widzę zostało wykonane na terenie parowozowni w miejscowości Penn Argyl, gdzie wachlarz parowozowni istnieje do dziś.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.408 111 11
Ciąg dalszy roboty przy parowozie F-1 Lehigh and New England. Wczoraj wziąłem się z tą "lokomotywę dodatkową", czyli booster (czyt-buster). Model Rivarossi posiadał niestety inny rozstaw osi i ze względu na jaki sposób był poskładany, jedyną opcją na odzyskanie kół wraz z wiązarami, było całkowite rozcięcie tego na kawałki:
IMG_20241207_153044847~2.jpg
IMG_20241207_102405571~2.jpg

Niżej moje własne rysunki:
IMG_20241207_102332972~2.jpg

Rysunek od znajomego:
IMG_20241114_060506.jpg

Zacząłem od cięcia głównej ramy, mosiądz 1,5mm
IMG_20241207_102437544~2.jpg

Pierwsze próby lutowania wiązarów, jako że te musiałem rozcinać aby je przedłużyć;
IMG_20241207_200912289_HDR~2.jpg
IMG_20241207_200931854_HDR~2.jpg

Na tym etapie po lutowaniu, model nie chciał się toczyć, zacinając się po ledwo 1/4 obrotu kół. Po dokładnym przyjrzeniu się, zauważyłem że przeciwwagi nie są ustawione dokładnie tak samo na obu zestawach;
IMG_20241207_194111562_HDR~2.jpg

Obie przeciwwagi na drugiej stronie oparte są na boku.
IMG_20241207_194124915_HDR~2.jpg

Trochę zajęło mi ustawienie aby było zadowalające. Ostatnie lutowanie i widok ogólny:
IMG_20241207_210816371~2.jpg
IMG_20241207_205337036~2.jpg

Booster po naolejeniu toczy się zadowalająco i słychać miły metalowy odgłos.
IMG_20241207_211642633_HDR~2.jpg
IMG_20241207_211659364~2.jpg

Teraz trzeba wycinać i dolutować detale.
 

Załączniki

OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.408 111 11
Takie wózki mają przecież wagony typu Caboose.

Czy chodzi też o średnicę kół?
Średnica kół powinna być taka sama (33")...tylko nie chcę kupować całego brankarda tylko po jeden wózek. Pozostaje węszyć po sklepach i shows z używanymi częściami, eventualnie może wycięcie tych sprężyn i wstawienie piórowych.
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.408 111 11
Na rysunku z boosterem jest podana średnica kół 36 cali, dlatego się pytałem.
Tak, booster według tego miał koła na 36 cali. Domyślam się że przedni wózek był zwyczajny Bettendorf ze standardowymi kołami. Niestety nie posiadam dobrego rysunku samego tendra. Jeśli kiedyś dopadnę taki rysunek i okaże się że koła w przednim wózku miały być także na 36 cali, zawsze można wymienić.
1000009806.jpg
 

Podobne wątki