• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szyneczki i ...

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.262 504 30
Ciekawa kolekcja, szkoda tylko, że przy okazji albo jej twórcy, albo relacjonujący dziennikarz opowiadają bzdury:

Nie byliśmy jakimś zapomnianym zakątkiem. Lubelska kolej ma prawie 200 lat. Lublin leżał na ważnej trasie Warszawa-Wiedeń - zaznacza Mieczysław Wedziuk.

Robiono z nich [z szyn] również tzw. kozły oporowe, które stanowiły naturalną zaporę, by pociąg się nie wykoleił.


A przy okazji:
Podkładki z inklinacją stosowane są na łukach
Nachylenie szyn w torze do wewnątrz (1:20 do 1:40) stosuje się praktycznie "od zawsze" w torach zarówno na odcinkach prostych, jak i na łukach. Powodem stosowania nachylenia jest zapewnienie spokojnego biegu pociągu, a nie równoważenie odśrodkowej siły bezwładności na łuku. Rację ma tu kolega Stanisław z tym, że nie "wydaje się" czy "myślę, że", a tak po prostu jest:
Podkładki o inklinacji 1:20 wydaje mi się przeważają także na prostych odcinkach - przy założeniu, że nawierzchnia ułożona jest na podkładach drewnianych. Myślę, że w takim wypadku, na większości odcinków, dzięki takiej podkładce, szyny pochylone są nieco do "wewnątrz" toru, jak na zdjęciach poniżej (nawierzchnia typu S49), zrobionych na odcinku prostym.
Nie słyszałem, żeby stosowano nachylenie szyn wyłącznie na łukach, a zwłaszcza, żeby używano tylko na łukach innych podkładek, niż na prostej. A nachylenie szyn do wewnątrz toru nie ma nic wspólnego z przechyłką na łuku, czyli z pochyleniem do wewnątrz łuku całego toru - przechyłka polega na tym, że zewnętrzna szyna jest wyżej niż wewnętrzna. Chodzi przecież o to, żeby tabor było pochylony do wewnątrz łuku - samo pochylenie zewnętrznej szyny nic tu nie da. Przechyłkę wykonuje się przez pochyłe ułożenie całego toru (podkładów z szynami) dzięki odpowiedniemu ukształtowaniu warstwy podsypki pod torem, a nie przez nachylenie zewnętrznej szyny. Tu też dobrze przypuszcza kolega Stanisław, ale nie "głównie", lecz "wyłącznie":
Z tego co wiem, profilowanie łuków odbywa się głównie poprzez podniesienie torowiska po stronie zewnętrznej łuku (tok szynowy jest tu nieco wyżej od tego po stronie wewnętrznej),
Dalsza część przypuszczeń kolegi Stanisława:
być może, tak jak piszesz np. stosuje się podkładki o większej inklinacji np. 1:40.
jest już chyba nie całkiem prawidłowa - przynajmniej ja nie słyszałem o stosowaniu na łuku podkładek o większym nachyleniu - nie miałoby to żadnego sensu, bo jak już wspomniałem, nie chodzi o nachylenie szyny, a o różnicę wysokości powierzchni tocznej szyny zewnętrznej w stosunku do szyny wewnętrznej na łuku. Nawet bez nachylenia szyn do wewnątrz toru podniesienie zewnętrznej szyny na łuku przyniosłoby zamierzony efekt równoważenia siły odśrodkowej. Tak więc nie mylmy nachylenia szyn w torze (niezależnie od położenia całego toru, poziomego na prostej lub pochylonego na łuku) z pochyleniem całego toru (przechyłki) na łuku - są to dwie różne sprawy.

A co do samego nachylenia, to różne koleje stosują czasem różne nachylenie, normy europejskie (o ile dobrze pamiętam) przewidują nachylenie między 1:20 a 1:40, stąd produkcja podkładek o różnym kącie.
 
Reakcje
3.609 30 0
Tczew to wręcz magiczne miejsce dla miłośników historii kolei w Polsce. Wystarczy wspomnieć zabytkowe mosty, kolejowy i drogowy (ten drugi, obecnie częściowo rozebrany), ciekawy układ torów stacyjnych, zachowane do dziś dwie parowozownie (z czterech jakie istniały na przełomie XIX/XX w.), w tym jedna okrągła, dwa parowozy - pomniki, stojące obok dworca oraz niemałą liczbę, zachowanych do dziś, historycznych budynków pochodzenia kolejowego. Jeżeli doliczyć do tego całkiem spory ruch pociągów, zarówno pasażerskich jak i towarowych, oraz ciekawy tabor odstawiony w rożnych miejscach stacji, to bez wątpienia Tczew jest jednym z ciekawszych miejsc, na kolejowej mapie Polski.

Parokrotnie gościłem w Tczewie, jednak zazwyczaj przejazdem (z przesiadką), od strony Gdańska, Chojnic czy Malborka. Pod koniec marca tego roku, w końcu udało mi się spędzić cały dzień w tym mieście, przez co mogłem oddalić się od okolic dworca PKP i trochę pozwiedzać. Obejrzałem m.in. ciekawe ogrodzenie – swoisty "szynowy skansen", położone przy odnodze ul. 1 Maja, biegnącej w kierunku tczewskich mostów. Ogrodzenie to, składa się z ok. 24 słupków-szyn, m.in. bardzo leciwych, z lat -60-tych, i być może -50-tych, XIX w. Można w nim zlokalizować ok. 10 – 12 cech hutniczych, jednak część z nich, jest niestety zupełnie nieczytelna.

Po raz pierwszy szyny z tego ogrodzenia były prezentowane na Forum strony Dawny Tczew https://www.dawnytczew.pl/forum/index.php w temacie dotyczącym tczewskich szyn https://www.dawnytczew.pl/forum/viewtopic.php?t=297. Strona ta, kilkukrotnie była już wspominana na naszym Forum, a miłośnicy starych szyn znają ją zapewne dobrze. Myślę, że warto zaprezentować szyny z w/w ogrodzenia także na naszym Forum, po części omawiając niektóre informacje zawarte o nich na stronie Dawny Tczew. Ponieważ minęło 11 lat od chwili, kiedy zdjęcia szyn umieszczono na tczewskiej stronie internetowej, przedstawiając ich obecny wygląd, zamieszczam dodatkowo linki do zdjęć szyn ze strony Stary Tczew. Na nich, korozja nie jest jeszcze tak posunięta, a ich cechowania są o wiele bardziej czytelne niż na zdjęciach, które udało mi się wykonać.

Na początek link do Google Maps z lokalizacją ogrodzenia, „szynowego skansenu”. Jest on położony po prawej stronie uliczki poprowadzonej od widocznego na mapie wiaduktu drogowego, obok parowozowni wachlarzowej, od ul. 1 Maja w kierunku tczewskich mostów...
https://www.google.pl/maps/@54.0924635,18.7975724,424m/data=!3m1!1e3
... oraz zdjęcie samego ogrodzenia w kierunku mostów (fotografia po lewej), oraz w kierunku wiaduktu (fotografia po prawej). Na tym drugim widać fragment cechy na jednej z szyn – PHÖNIX.

Tczew - Płot przy odnodze ul. 1 Maja w kierunku mostów tczewskich.jpg


Schodząc w dół, w kierunku mostów, można znaleźć – w kolejności oglądania poszczególnych słupków – m.in. następujące cechy hutnicze:

1. Prawdopodobnie RV 59 V, jednak niczego nie można tu wykluczyć. Na stronie Stary Tczew brak zdjęcia tej konkretnej szyny. Oceniając po typowo „gruszkowym” kształcie profilu szyny, może ona pochodzić z 1859 r. (59 ?) jednak wcale nie jest to takie pewne. Kształty przypominające liczbę 59 mogą być np. dalszą częścią cechy nazwy producenta. Nie można też wykluczyć że początek to nie RV tylko BV. Generalnie cechowanie te przypomina nieco symbole, z szyny opisanej na stronie https://www.walzzeichen.de/ jako R.V.W.P. 65 V, jednak o nieco „nowszym” profilu
https://www.walzzeichen.de/Bilder/1...P._65_V_Kreide_Holdorf_16.04.2005__large.html
... choć według mnie, prawidłowa cecha to raczej B.V.W.P., a nie R.V.W.P., bo podobna szyna, z 1863 r., jest również zaprezentowana na wspomnianej stronie, jednak z bardzo dobrze widocznymi literami, właśnie z „B” na początku.
https://www.walzzeichen.de/Bilder/1...II_13.05.2007_Mecklenburg_Dorf_018_large.html

Tczew - stare szyny przy odnodze ul. 1 Maja (1).jpg


2. HENRICHSHÜTTE 1871 03. Szyna zaprezentowana także na stronie Dawny Tczew.
https://www.dawnytczew.pl/forum/download/file.php?id=4037

Tczew - stare szyny przy odnodze ul. 1 Maja (2).jpg


3. LHS 66 Π. Szyna zaprezentowana także na stronie Dawny Tczew.
https://www.dawnytczew.pl/forum/download/file.php?id=4043

Tczew - stare szyny przy odnodze ul. 1 Maja (3).jpg


4. B.V.G. BOCHUM 1894. To jedna z najmłodszych szyn w całym ogrodzeniu. Widać to m.in. po jej profilu, typowy „grzybkowy” Vignoles produkowany po 1868 r. Szyna zaprezentowana także na stronie Dawny Tczew.
https://www.dawnytczew.pl/forum/download/file.php?id=1974

Tczew - stare szyny przy odnodze ul. 1 Maja (4).jpg


5a i 5b. CR & Co 1862. 63 Szyna prawdopodobnie z 1862 r. choć być może .63 oznacza, że pochodzi z okresu produkcyjnego lat 1862 – 63. Wg strony https://www.walzzeichen.de/ producentem szyny była firma Carl Ruetz & Co, założona przez przemysłowca Carla Ruetza, który – z dostępnych w sieci informacji - swoją pierwszą fabrykę stali, Paulinenhütte, przeniósł w 1861 r. z rejonu Aachen do Dortmundu. Szyna zaprezentowana także na stronie Dawny Tczew.
https://www.dawnytczew.pl/forum/download/file.php?id=4042

Tczew - stare szyny przy odnodze ul. 1 Maja (5a).jpg


Tczew - stare szyny przy odnodze ul. 1 Maja (5b).jpg


6. HB&HV 1869 4(?) \ Szyna zaprezentowana także na stronie Dawny Tczew.
https://www.dawnytczew.pl/forum/download/file.php?id=1975

Tczew - stare szyny przy odnodze ul. 1 Maja (6).jpg


7. BV & C (?) 58 (?) Cecha bardzo słabo widoczna. Na stronie Stary Tczew brak zdjęcia tej konkretnej szyny, jednak jest zdjęcie szyny podobnie cechowanej, opisane niżej, pod nr 8.

Tczew - stare szyny przy odnodze ul. 1 Maja (7).jpg


8. B.V. 58 V – Kontrowersyjna cecha (patrz niżej). Szyna zaprezentowana także na stronie Dawny Tczew i tamże tak opisana.
https://www.dawnytczew.pl/forum/download/file.php?id=4035

Tczew - stara szyna w płocie przy ul. 1 Maja.jpg


Powyższą szynę można znaleźć po drugiej stronie ulicy - w stosunku do szyn z ogrodzenia prezentowanego wyżej. Stoi przy ul 1 Maja, w furtce do schodów, prowadzących do położonego niżej budynku mieszkalnego. Mam jednak wątpliwości co do prawidłowego opisu szyny zamieszczonego na stronie Dawny Tczew. Cechowanie te przypomina mi bardzo te, z szyn prezentowanych na stronie https://www.walzzeichen.de/ (linki poniżej) przez co prawdopodobnie "58" to nie symbol roku, tylko symbole np. BV & C WP (?). Tak więc być może szyna ta, jest młodsza i pochodzi z lat 60-tych XIX w. (np. z 1865 = 65). Proszę też porównać cechowanie tej szyny z szyną zaprezentowaną jako nr 1. Można też dodać, że cechy, zarówno B.V.W.P. jak i BV & C WP wg https://www.walzzeichen.de/ oznaczają angielską stalownię Bolckow, Vaughan & Co z Middlesbrough.
https://www.walzzeichen.de/Bilder/1..._BV_C_WP_65_Stavenhagen_18.08.2007_large.html
https://www.walzzeichen.de/Bilder/1851-1871/content/1866_BV_C_WP_66_4.04.2009_Tessin_MV__large.html
Niestety gruba warstwa farby i korozja robią swoje, przez co trudno jednoznacznie "odczytać" cechę prezentowanej szyny.

Myślę, że oprócz "szynowego skansenu", warto także zaprezentować kilka dodatkowych zdjęć szyn jakie można zlokalizować na stacji w Tczewie i w jej pobliżu.

Z dwóch parowozów stojących obok dworca, cechowań szyn na którcyh stoi „Ferrumka” niestety nie da się odczytać, bo są one zagłębione w podłożu, a dokładnie w kostce brukowej. Natomiast TKt48-170, stojąca na placu, z którego odjeżdżają autokary (tuż obok dworca PKP), została ustawiona na ciężkich szynach, które układano na stacji w Tczewie już w latach 70-tych. Szyna lewa (patrząc wg kierunku ustawienia parowozu), na której stoi „Osiołek” (nie wiedzieć czemu w Tczewie pomalowany na „zebrę” :(), to szyna UIC60 Huty Katowice [K], z marca 1986 r. Szyna prawa, składa się z krótkiego kawałka szyny, cechowanej identycznie jak szyna lewa, oraz dłuższego (szyny połączono spawem termitowym), będącego fragmentem szyny S60, Huty Kościuszko (H.K.) z października 1978 r.

Tczew - szyny na których ustawiono TKt48-170 (1).jpg


Tczew - szyny na których ustawiono TKt48-170 (2).jpg


Natomiast szyny położone pomiędzy peronami stacji w Tczewie to chyba bez wyjątku, nawierzchnia typu 60E1, wyprodukowana po 2000 r., co ciekawe, prawdopodobnie w większości pochodząca z huty w czeskim Trzyńcu, choć może taki wniosek jest tylko efektem mojej wybiórczej obserwacji. Poniżej widok na perony stacji i jedna z szyn położona przy peronie nr 1. Szyna z Trzyńca typu 60E1 z 2009 r.

Tczew.jpg


Tczew - szyna przy peronie nr 1.jpg


Na koniec nieco klimatyczny kawałek szyny, wystający z betonu, na bulwarze położonym nad Wisłą, z tczewskimi mostami w tle. Szyna ta (jedyna, zauważona na odcinku niemal 200 m., choć wydaje się, że kiedyś musiało być ich w tym miejscu o wiele więcej), ma profil odpowiadający szynom z mniej więcej połowy lat 60-tych XIX w. Niestety na krótkim fragmencie wystającym z betonu nie ma cechowania.

Fragment starej szyny na bulwarze nad Wisłą, nieopodal zabytkowych mostów Tczewskich (21).jpg


Fragment starej szyny na bulwarze nad Wisłą, nieopodal zabytkowych mostów Tczewskich (2).jpg


Limit 16 zdjęć wyczerpany, myślę jednak, że zachęcił on, potencjalnych miłośników historii "starych szyn", do odwiedzenia Tczewa :LOL:
 
Reakcje
3.609 30 0
Co prawda nie jest to "szyneczka", ale też element kolei - ukośnica podwozia węglarki 3W należącej do KSK we Wrocławiu:
W tym temacie już kilkukrotnie gościliśmy zdjęcia różnych stalowych kształtowników ze starymi cechami hutniczymi, będących fragmentami ostoi wagonów, lokomotyw, konstrukcji mostów, tam, wzmocnień np. sufitów czy kształtowniki-słupki w płotach. Dziękuję, że Kolega t_domagalski przypomniał wszystkim - w tym mi :), że temat "Szyneczki i ..." dotyczy także tego typu wyrobów hutniczych. Przy okazji, poniżej zdjęcia trzech stalowych kształtowników, które już dawno miałem zamieścić w Temacie... ale jakoś wypadło mi to z pamięci...

1. Kształtownik-słupek profilu NP8, cechowany BAILDONHÜTTE o/s, będący częścią starej barierki nad korytem rzeki, obok małej elektrowni wodnej na rzece Łyna w Dobrym Mieście, woj. warmińsko-mazurskie. Barierka powoli chyli się już ku upadkowi. Swoje lata świetności miała przed II w. św. - elektrownię wodną postawiono w 1920 r. i zapewne wówczas ustawiono barierkę na odpowiednio ukształtowanym i wzmocnionym brzegu rzeki. Cecha huty - jak mnie pamięć nie myli, jeszcze chyba nie prezentowanej w temacie. Huta żelaza BAILDONHÜTTE czyli Huta Baildon została założona w 1823 r. na terenie Katowic, przez szkockiego przemysłowca Johna Baildona (1772 - 1846). Dopiero w 1922 r. - po powstaniach śląskich - znalazła się w granicach II RP. Cechowanie o/s (Oberschlesische - Górnośląska) świadczy, że kształtownik został wyprodukowany jeszcze w czasach niemieckich, być może we wspomnianym 1920 r. (roku budowy elektrowni wodnej w Dobrym Mieście - ówczesnym Guttstadt). Poniżej zdjęcia barierki oraz samego kształtownika (w barierce tej można spotkać kilka dalszych, identycznie cechowanych kształtowników).

Dobre Miasto - ogrodzenie obok elektrowni wodnej na rz. Łyna.jpg


Kształtownik BAILDONHUTTE O-S NP8.jpg


2. Inny kształtownik, tym razem cięższego typu/profilu NP. 16., można zlokalizować w Dobrym Mieście przy samej elektrowni wodnej. Jest wzmocnieniem jednego z betonowych elementów kształtujących przepływ wody. Jego producentem była, tym razem bardzo dobrze znana z Tematu, z produkcji szyn kolejowych, huta FRIEDENSHÜTTE czyli późniejsza Huta Pokój. Poniżej zdjęcie starej, aczkolwiek przywróconej do życia i częściowo odbudowanej po 1990 r. dobromiejskiej elektrowni wodnej oraz kształtownik NP16 (elektrownia od 1945 r. przez ponad 50 lat stała w ruinie).

Dobre Miasto. Eektrownia wodna na rz. Łyna.jpg


Kształtownik FRIEDENSHUTTE NP16.jpg


3. Kształtownik NP16 - czyli identycznego profilu/typu jaki został zaprezentowany wyżej, tym razem wyprodukowany w Maxhütte w Unterwellenborn (Turyngia), cechowany M.H.U. NP. 16., można obejrzeć w... konstrukcji Ty2-1285, który jest eksponatem na stacji Ełk Wąskotorowy. Dwa kształtowniki NP16, a jakże odmienny los je spotkał... Poniżej "Teigrek" i "jego" kształtownik.

Stacja Ełk Wąskotorowy. Ty2-1285. 02.10.2021.jpg


Fragment parowozu Ty2-1285 stojącego w Ełku..jpg
 

Mitor-01

Użytkownik
Reakcje
211 1 0
Pierwszy wpis w tym temacie, więc krótko i na temat. Zastanawiam się nad tematem zgrzewania szyn 'lekkich' czyli wszystkiego co poniżej 49E1. Jest to fizycznie możliwe, wszak cała Azja zgrzewa swoje BS80A u nas oznaczane jako 39E1. Kolega @michal.guminiak pokazywał zgrzewane szyny HOESCH z 1927 w Chorwacji. Taka szyna to pewnie maksymalnie 42-45kg/mb.
@Kpt. Nemo w poście http://forum.modelarstwo.info/threads/szyneczki-i.37551/page-74#post-850693 pokazywał aktualne realizacje ze zgrzewania szyn staroużytecznych mających po 90 lat na torze wyciągowym/bocznicy.
Czy takie praktyki były normą? Czy zabudowywano powszechnie tor bezstykowy na szlakach z szyn S42, jeśli nie na szlakach to w torach głównych dodatkowych stacji? W książce 'Nawierzchnia kolejowa typu S60 S49 S42' z 1974r. zakłada się teoretycznie stosownie takiego toru, czy było tak w rzeczywistości?
Dodaję skan z tej książki z szyną przejściową z nawierzchni S49 na S42
 

Załączniki

Ostatnio edytowane:
Reakcje
3.609 30 0
Pierwszy wpis w tym temacie, więc krótko i na temat. Zastanawiam się nad tematem zgrzewania szyn 'lekkich' czyli wszystkiego co poniżej 49E1. Jest to fizycznie możliwe, wszak cała Azja zgrzewa swoje BS80A u nas oznaczane jako 39E1. Kolega @michal.guminiak pokazywał zgrzewane szyny HOESCH z 1927 w Chorwacji. Taka szyna to pewnie maksymalnie 42-45kg/mb.
@Kpt. Nemo w poście http://forum.modelarstwo.info/threads/szyneczki-i.37551/page-74#post-850693 pokazywał aktualne realizacje ze zgrzewania szyn staroużytecznych mających po 90 lat na torze wyciągowym/bocznicy. Czy takie praktyki były normą? Czy zabudowywano powszechnie tor bezstykowy na szlakach z szyn S42, jeśli nie na szlakach to w torach głównych dodatkowych stacji? W książce 'Nawierzchnia kolejowa typu S60 S49 S42' z 1974r. zakłada się teoretycznie stosownie takiego toru, czy było tak w rzeczywistości? Dodaję skan z tej książki z szyną przejściową z nawierzchni S49 na S42
Poruszyłeś ciekawy temat toru bezstykowego. Z informacji jakie posiadam po raz pierwszy na sieci PKP, na całej długości linii kolejowej zaczęto układać takie tory w 1955 r. i były one zbudowane z szyn typu S49, wówczas zaliczanych do szyn ciężkich. Do 1972 ułożono 4250 km. toru bezstykowego, jednak z tego co wiem, nie stosowano szyn lżejszych niż standardu S49. Ma to swoje uzasadnienie w tym, że tor bezstykowy poddawany jest różnym, silnym naprężeniom (zwłaszcza w czasie upałów i mrozów), które w klasycznym torze łagodzone są poprzez luzy pomiędzy szynami jakie stosuje się na łączeniach. Stąd tor bezstykowy powinien być zbudowany z bardziej wytrzymałych, cięższych typów szyn. Mogę dodać, że osobiście nie spotkałem się z torem bezstykowym z szyn typu S42 i podobnych (np. typu 8, 15, S41 itp.) czyli wagowo lżejszych od standardu S49, ale w rozumieniu toru bezstykowego jako toru ułożonego na szlaku, na odcinku co najmniej kilometra i więcej. Natomiast co do krótkich odcinków np. fragmentów torów stacyjnych (do 450, 500 m), odcinków kilkusetmetrowych na torze szlakowym itp. to można spotkać także szyny S42 łączone bezstykowo.

Rozwijając nieco temat, z bezstykowym łączeniem szyn można spotkać się właściwie wszędzie, ale nie w rozumieniu takim, które definiuje tor bezstykowy, jako tor leżący na całym szlaku kolejowym danej linii, czy też jej wybranych odcinkach, powyżej kilkuset m. itp. Bardzo wiele krótkich szyn, starych użytecznych, łączonych było (i nadal jest), w odcinki (ogniwa) dłuższe, np. 20 i 30 m. jednak już na szlaku ogniwa te, łączone są klasycznie, za pomocą złączek czyli łubków, i o tym też, wydaje mi się pisał Paweł, w swoim wpisie #1.468 do którego nawiązujesz. Zacytuję tu Pawła:

Niektóre odcinki szyn maja około czterech metrów, są zgrzewane w dłuższe odcinki, łączone klasycznie, daleko idąca korozja i słońce świecące w oczy i nie tylko pilotom, nie pozwoliło znaleźć oszałamiającej liczby cech, ale kilka znalazłem, z obowiązku kronikarskiego pokazuję je.
Dawniej długość pojedynczych szyn, produkowanych fabrycznie, wynosiła zaledwie 8, 9 czy 12 – 12,5 m. (przed I w. św.) i np. 15 czy 18 m w 20-leciu międzywojennym, w którym to pojedyncze szyny długości 30 m. dopiero wdrażano do produkcji. Po II w. św. jako standard przyjęto na PKP długość szyn = 30 m. (choć produkowano także krótsze szyny, czy 33 m. w latach późniejszych, w zależności od potrzeb), wówczas też (już od II połowy lat 40-tych, ale robiono to także przed II w. św.), aby zaoszczędzić na materiałach (złączkach, podkładach itp.), stare użyteczne szyny podlegające wymianie np. na typy S49 bądź S42, wykorzystywano na liniach drugorzędnych, torach stacyjnych, czy też np. na kolejach wąskotorowych, łącząc je spawaniem w odcinki (ogniwa) 20 – 30 m., czego efektem jest to, że do dziś można spotkać nawet 4 – 5 różnych fragmentów szyn (różnych cechowań) na pojedynczym ogniwie np. 30 m. szyn staroużytecznych, łączonych klasycznie, łubkami. Warto też pamiętać, że wydłużanie produkowanych szyn, wiązało się z tym, że nim krótsze szyny i więcej styków, tym tor szybciej się zużywał, był trudniejszy w utrzymaniu oraz bardziej oddziaływał na tabor kolejowy. Jednak wydłużanie szyny miało swoje granice, z powodu naprężeń o jakich pisałem wyżej, stąd, przez wiele lat, wydaje się optymalnie dobraną długością szyny było wspomniane 30 – 33 m. Dopiero produkcja w większych ilościach szyn cięższych i opracowywanie nowych gatunków stali, bardziej wytrzymałej na naprężenia, spowodowało, że rozpoczęto produkować szyny długie na 100 – 120 m. (w Polsce nastąpiło to 24 lutego 2014 r.).

Można też dodać, że w toku napraw nawierzchni, stosuje się przycięte na odpowiednią długość „wstawki szynowe”, które to zastępują uszkodzone fragmenty szyn i które łączone są z przerwanym tokiem szynowym w zdecydowanej większości spawaniem termitowym (choć można też spotkać łączenia przy pomocy np. łubków wiszących). Niekiedy takie „wymiany” uszkodzonych odcinków szyn powodują, że na jakimś krótszym odcinku leży tor bezstykowy, jednak zazwyczaj po kilkuset metrach pojawiają się ponownie łączenia klasyczne i w odniesieniu do całości toru szlakowego nie można mówić, że jest to tor bezstykowy.

Na PKP spawanie szyn stosowano już przed II w. św. ale głównie do naprawy uszkodzonej nawierzchni oraz wszędzie tam, gdzie krótki odcinek toru bezstykowego (wg. norm do 450 m.) ułatwiał prace służbie drogowej (np. w tunelach, na mostach). W torach stacyjnych próbowano np. układać szyny długie na 120 m (zespawane z kilku normalnych szyn 15 - 18 m.), jednak nie było to najszczęśliwsze rozwiązanie z różnych względów (standardowe w II RP szyny typu S. były dość lekkie jak na dzisiejsze standardy, a szyny typu C. zaczęto produkować dopiero w 1938 r.). Po II w. św. kiedy w 1968 r. wprowadzono do produkcji szyny typu S60, dość szybko zaczęto wymieniać na głównych szlakach kolejowych Polski (magistralnych, później także na liniach pierwszorzędnych), starszą nawierzchnię (głównie typu S49), na ciężką S60 (UIC60, 60E1), którą to układano w zdecydowanej większości w postaci toru bezstykowego. Pozyskiwane szyny typu S49, stare użyteczne, trafiały w ten sposób, w dużych ilościach, na linie drugorzędowe i lokalne ale także np. na linie wąskotorowe. Było to m.in. powodem zaprzestania w 1985 r. produkcji szyn typu S42, które już w latach 70-tych uznano za zbyt lekkie, jak na wymogi PKP. Wycofanie typu S42 z produkcji wiązało się także z rozwinięciem na duża skalę walcowania szyn typu S60. W 1978 uruchomiono Hutę Katowice w Dąbrowie Górniczej, w połowie lat 70-tych zaczęto także eksportować tego typu szyny. Dodatkowo Huta Kościuszko po modernizacji jaka miała miejsce pod koniec lat 60-tych, nie podjęła już produkcji szyn typu S42, podobnie jak Huta Katowice, która rozpoczęła walcować dla PKP tylko typy S49 i S60. Jedyną hutą w Polsce, która kontynuowała w latach 70-tych i 80-tych, na małą skalę, wyrób szyn typu S42 była Huta Pokój, ale tak jak wspominałem, produkcję tego typu szyn zakończono z końcem 1985 r, a sama huta wkrótce zmieniła profil produkcji i w ogóle zaprzestała wytwarzać szyny kolejowe.

Tak więc biorąc pod uwagę wszystko to o czym pisałem wyżej, szyny typu S42 (i podobne wagowo, stare użyteczne) prawdopodobnie w Polsce nigdy nie były układane w formie bezstykowej na torach linii pierwszorzędnych jak i drugorzędnych (nie wspominam o liniach magistralnych, gdzie od 1947 r. trafiały tylko szyny typu S49, a od 1968 typu S60). Linie drugorzędne posiadają często o wiele więcej łuków, o mniejszym promieniu, a w takich warunkach tor bezstykowy „pracuje” gorzej, od toru klasycznego, gdzie szyny łączone są łubkami. Szyny lekkie, tak jak pisałem, nie za bardzo nadają się do łączenia bezstykowego na długich odcinkach, bo z powodu silnych naprężeń ulegają różnym uszkodzeniom. Oczywiście, tak jak wspomniałem na początku, szyny lżejsze od S49, w tym S42, łączone bezstykowo, można spotkać w różnych miejscach, zarówno na wybranych fragmentach szlaku, krótkich odcinkach bocznic czy niektórych torach stacyjnych, jednak według mnie, trudno tu mówić o torze bezstykowym, rozumianym w sensie takim, że obejmuje on całości linii kolejowej lub jej wybrane, co najmniej kilkusetmetrowe odcinki, na których szyny łączono bezstykowo np. przy wymianie nawierzchni. Nie można jednak wykluczyć, że gdzieś powstawały tego typu dłuższe odcinki torowisk, a może nawet powstają obecnie, przy wykorzystaniu szyn starych użytecznych, jednak przypuszczam, że obecnie może to dotyczyć jedynie np. bocznych torów stacyjnych, tuneli, mostów czy wiaduktów lub bocznic zakładowych. Jest to możliwe bo według obecnie obowiązujących przepisów...
https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-...owinny-odpowiadac-budowle-16832184/dz-3-roz-4
Rozdział 4 Nawierzchnia kolejowa, § 21, pkt. 2:
Długość odcinka toru bezstykowego jest nieograniczona. Odcinki toru z szynami spawanymi lub zgrzewanymi o długości większej niż 180 m uważa się za tor bezstykowy”
... czyli wystarczy aby taki odcinek miał powiedzmy 200 m. a już jest torem bezstykowym. W zdecydowanej większości (99 % :niepewny:), szyny lżejsze od standardu S49, w tym stare 90- a nawet 100-letnie, które można spotkać na od dawna nie remontowanych bądź nieczynnych lub zlikwidowanych (jeżeli tor jeszcze istnieje) liniach kolejowych drugorzędnych i znaczenia miejscowego – z moich obserwacji – łączone są klasycznie, przy pomocy łubków.

Co do łączenia starych szyn przy pomocy zgrzewania elektrooporowego, spawania termitowego lub łukowego, w ogniwa 20 – 30 m., to – pomimo, że przeważnie łączy się szyny o podobnych parametrach lub tego samego typu, można w takim ogniwie spotkać niekiedy zupełnie różne typy szyn, przez co „dociekliwy obserwator” może „wyłapać na spawie” to, że główka szersza łączona jest z główką węższą lub szyna niższa z wyższą. Jest to jednak coś normalnego i spotykanego, np. tak łączone szyny (różnych typów) można obejrzeć na stacji Ełk Wąskotorowy. Natomiast rysunek z książki „Nawierzchnia kolejowa typu S60 S49 S42” jaki został zamieszczony we wpisie wyżej, odnosi się do sytuacji, kiedy następuje przejście z szyn typu S49 na S42 lub odwrotnie, nie koniecznie dla toru bezstykowego tylko przede wszystkim dla toru klasycznego (na rysunku koncówki szyn są dziurowane - do łączenia klasycznego, a w tabelce podane są długości pojedynczego ogniwa z szyn S49 i S42), ponieważ w torze, gdzie szyny łączone są łubkami, dość często można spotkać szyny obu wspomnianych typów, jak i starszych (przykładem obecnie modernizowana linia nr 221 Gutkowo – Braniewo), które łączone są m.in. zaprezentowaną na rysunku szyną przejściową (ze spawem), bądź za pomocą łubków, nie koniecznie przejściowych, czego przykładem jest poniższe zdjęcie, z okolic Knopina, gdzie szyna S49 (po lewej, Huty Katowice z maja 1985 r.) i S42 (po prawej, Huty Pokój, z grudnia 1959 r.) połączone są, można rzec „siłowo”, łubkiem wiszącym 6-otworowym, typu Ł49 z 2007 r. (cecha HK Ł 49 07). Jak widać pracownicy służby drogowej trochę się napracowali i pokombinowali aby wcisnąć łubek Ł49 w szynę S42 :).

Połączenie szyny S49 z szyną S42.jpg


Na koniec, odchodząc od przydługiego wywodu o torze bezstykowym ;), poniżej zdjęcia szyn wyeksponowanych w plenerze w Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie. Ekspozycja ta pojawiła się niedawno, bo w trakcie mojej poprzedniej wizyty w Kościerzynie, 3,5 roku temu, jeszcze jej nie było. Natomiast z tego co zaobserwowałem, znikły dwa rozjazdy wyeksponowane w północno-wschodnim narożniku muzeum, obecnie znajduje się tam lilipucia kolejka (przy okazji zlikwidowano starą, nieczynną fontannę, na której, kolorowymi szkiełkami zatopionymi w betonie ułożone były motywy kolejowe). Na szczęście oba w/w rozjazdy (zwyczajny prawy i krzyżowy podwójny) przeniesiono na końcową, południową część terenu muzeum, i ułożono obok tamtejszej bramy. Pomimo położenia na uboczu, warto je odwiedzić. Zmiana lokalizacji skutkowała m.in. tym, że obecnie widoczne są w całości stalowe podkłady rozjazdów (dawniej w dużej mierze zagłębione w ziemi), przez co można na nich zlokalizować kilkadziesiąt mniej lub bardziej czytelnych, starych cech hutniczych, w tym – co interesujące – podkłady wyprodukowane dla PKP (z cechą PKP) w Hucie Królewskiej, pomimo marginalnego znaczenia i znikomego występowania stalowych podkładów na sieci II RP. Ale to temat na oddzielny wpis.

Wracając do kościerzyńskiej ekspozycji szyn, wystawa ta bardzo fajnie się prezentuje, można mieć jedynie „niedosyt”, że wyeksponowano niewielką liczbę szyn (przy okazji „dublując” niektóre cechy) oraz to, że nie pokuszono się np. o rozpoznanie jakie typy szyn reprezentują poszczególne egzemplarze, co przy pochodzeniu danej szyny i pomiarach jej poszczególnych parametrów można ustalić z dużym prawdopodobieństwem. Oczywiście są to tylko szczegóły. Z mojej strony, na naszym Forum, składam serdeczne podziękowania pracownikom muzeum, za tą „szynową wystawę w plenerze”, bo typy szyn i ich producenci to interesująca część historii kolejnictwa i warto w tego typu muzeach prezentować także takie tematy. Poniżej zdjęcia wyeksponowanych szyn w Kościerzynie, wykonane 29.03.2022.

Ekspozycja szyn w Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie. 29.03.2022 (1).jpg


Ekspozycja szyn w Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie. 29.03.2022 (2).jpg


Ekspozycja szyn w Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie. 29.03.2022 (3a).jpg


Ekspozycja szyn w Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie. 29.03.2022 (3b).jpg


Ekspozycja szyn w Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie. 29.03.2022 (4a).jpg


Ekspozycja szyn w Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie. 29.03.2022 (4b).jpg


Ekspozycja szyn w Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie. 29.03.2022 (5).jpg


Ekspozycja szyn w Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie. 29.03.2022 (6a).jpg


Ekspozycja szyn w Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie. 29.03.2022 (6b).jpg
 
Ostatnio edytowane:

Szwed1978

Znany użytkownik
Reakcje
5.392 58 3
Wolsztyn 30 kwietnia w tym roku ponieważ trwa remont stacji kolejowej wszędzie leżą różnej maści szyny. Postasowiłem im się trochę przyjżeć i poszukać po terenie parowozowni cech.

Cechy szyn poukładanych na torze bocznicy towarowej
IMG_2014.JPG
IMG_2015.JPG
IMG_2016.JPG

Na widocznych szynach cech nie było zbyt wiele. Te co znalazłem to szyny polskie
IMG_2017.JPG
IMG_2018.JPG
IMG_2023.JPG


Ceowniki kładki nad torami która jet wyłączona z eksploatacji z powodu spróchniałych stopni
IMG_2029.JPG
IMG_2031.JPG

zwrotniki
IMG_2046.JPG
IMG_2047.JPG
IMG_2048.JPG


Cechy znalezione na bocznych torowiskach
IMG_2049.JPG
IMG_2050.JPG

i nie tylko na torowiskach
IMG_2057.JPG
 
Reakcje
3.609 30 0
Cechy z infrastruktury stacji Świętno.
Interesujące jest to, że ktoś ładnie wyeksponował czarną farbą cechy na szynach B.V.G. BOCHUM. 1896. Widać w Świętnie są osoby, które zainteresowały się zabytkowymi, ponad 125 letnimi obecnie szynami, i uznały, że warto aby cechy te były bardziej zauważalne przez przypadkowych przechodniów. Według mnie, takie podejście do zabytków techniki, jest godne szacunku i naśladownictwa. Tylko pogratulować osobie, która to zrobiła (y)
 

Szwed1978

Znany użytkownik
Reakcje
5.392 58 3
Interesujące jest to, że ktoś ładnie wyeksponował czarną farbą cechy na szynach B.V.G. BOCHUM. 1896. Widać w Świętnie są osoby, które zainteresowały się zabytkowymi, ponad 125 letnimi obecnie szynami, i uznały, że warto aby cechy te były bardziej zauważalne przez przypadkowych przechodniów. Według mnie, takie podejście do zabytków techniki, jest godne szacunku i naśladownictwa. Tylko pogratulować osobie, która to zrobiła (y)
TPWP z Wolsztyna opiekuje się stacją i prowadzą remont linii na docinku z Wolsztyna do Świętna. Jednak złodzieje im sporo utrudniają.
 

Szwed1978

Znany użytkownik
Reakcje
5.392 58 3
Bzowo Goraj tutaj także można spotkać kilka ciekawych cech.
Huta Bankowa średnia szyna z czerwaca 1935
IMG_2409.JPG

Tak jak z posta #1.787 o Wolsztynie LETMATHE 1913
IMG_2414.JPG
IMG_2415.JPG
IMG_2416.JPG
IMG_2417.JPG

Jakby ktoś dopowiedział jak to się fachowo nazywa.
IMG_2418.JPG

Stalowe podkłady bez cech
IMG_2420.JPG

A tu już nówki szyny z bezdusznymi współczesnymi cechami S 60 z Azowstal 2018
IMG_2423.JPG
IMG_2439.JPG

Tyraj doczytałem 2122 a dalej H lub A
IMG_2441.JPG

A IX 81 S49
IMG_2442.JPG

c.d.n.
 

Szwed1978

Znany użytkownik
Reakcje
5.392 58 3
c.d.
Tu jak ktoś rozpoznaje to proszę o uzupełnienie J7 51 D15 to także S60
IMG_2447.JPG

H.k. 72 IX S60
IMG_2449.JPG

Tu do końca nie wiem S7SCO 78 IIIIIIIIII S60 PKP
IMG_2450.JPG

strzałka w prawo K 04 XII UIC 60 Kwadrat dwie kreski
IMG_2456.JPG

Kościuszko z 79 VIII obok nowsza szyna z cechą 143
IMG_2458.JPG
IMG_2463.JPG

I na koniec spawanie typu "Ja nie dam rady - trzymaj piwo":) S49 z S 60
IMG_2465.JPG

Szyny S49 są na końcu stacji w kierunku Drawskiego Młyna
 
Reakcje
3.609 30 0
A tu już nówki szyny z bezdusznymi współczesnymi cechami S 60 z Azowstal 2018
Tu jak ktoś rozpoznaje to proszę o uzupełnienie J7 51 D15 to także S60
Niestety nie Azowstal. To cechowania wgłębne (nie mające nic wspólnego z tym wypukłym, gdzie są m.in. dane o producencie czy roku produkcji). Cechowanie wgłębne zawierające typowo technologiczne informacje: kod wytopu, położenie szyny we wlewku, kolejny nr wlewka (w procesie walcowania szyny) - w sumie, taki ogólny nr wytopu. W przykładzie powyżej jest to J 751 (kod wytopu), D (litera oznaczająca szynę we wlewku) i 15 (wlewek nr 15). Z jednego wlewka walcowanych jest sześc szyn , oznaczonych literami A, B, C, D, F i Z. Mogą też być szyny oznaczone literami G i H (szyny walcowane w krótszych długościach). Nr wlewków mieszczą się w granicach od 1 do 28. Cechowanie wgłębne (niekiedy mówi się wklęsłe, choć to termin nie stosowany w hutach), często znajduje się z drugiej strony szyny (w stosunku do cechowania wypukłego), choć różnie z tym bywa i zdarza się, że oba cechowania (wypukłe i wgłębne) są na tej samej stronie, a niekeidy nawet jedno na drugim (!). Tym niemniej, istnieje duże prawdopodobieństwo, że gdybyś poszukał z drugiej strony szyny, zlokalizował być cechę wypukłą. Cechowanie wgłębne może też nieco inaczej wygląć na przestrzeni lat (np. mniej liter i cyfr, tylko cztery, albo aż dziewięć), bo zmieniały się przepisy i normy.

Tu do końca nie wiem S7SCO 78 IIIIIIIIII S60 PKP
SYSCO - producent z Kanady: Sydney Steel Corporation, z miejscowości Sydney [nie mylić z australijskim Sydney :)]. Jeden z tych dostawców - obok francuskiego VILRU (Villerupt), włoskiego AP (Acciaierie di Piombino), austriackiego DO (Donawitz), jugosłowiańskiej ZENICA i kilku hut zachodnioniemieckich [KRUPP, GMH dawny Klockner, MH i ATH (Thyssen)] - którzy w czasach gierkowskich uzupełniali nasze zapotrzebowanie, głównie na szyny typu S60 / UIC 60.