-
Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szyneczki i ...
- Inicjator wątku Kpt. Nemo
- Data rozpoczęcia
temu to "eksperymenta" mojej ukochanej żoneczki... mi tam taka "profanacja" nie w głowie ale wiórki całkiem smaczne były a że rozmowa nieco odbiega od tematu głównego, zaraz pewnie Pan Andrzej da nam małe upomnienie "a gdzie w tym wszystkim "szyneczki i..." do kokosanki jasnej!" Myślę również, że zamiast jakiś specjalnych "tytułów", wystarczy, że dla upamiętnienia nalewki mojej żonki, dobrym pomysłem będzie zmiana avatara na... kokosa
Ostatnio edytowane:
Jest to stalowy klin, stosowany zamiast klina drewnianego, tzw pomysłu Davida. Stosowany rzadko.
... o jedną ... za dużo to i tak w konsekwencji znajdujesz się ... pod stołeczkiem.
Ponieważ to cenne znalezisko zapewne pochodzi z Rogowa i tym samym z kolei Warszawsko-Wiedeńskiej to jeszcze taki rysuneczek:
... o jedną ... za dużo to i tak w konsekwencji znajdujesz się ... pod stołeczkiem.
Ponieważ to cenne znalezisko zapewne pochodzi z Rogowa i tym samym z kolei Warszawsko-Wiedeńskiej to jeszcze taki rysuneczek:
A mam pytanie do Kolegi, czy ten magazyn w którym znajdują się takie "cuda" jest ogólnie dostępny dla zwiedzających ?
A ja znam ten wynalazek pod nazwą.... siodełko ...jak zwał tak zwał, bez wątpienia to "kawał historii" nawierzchni kolejowych. Poniżej kilka stron z artykułu autorstwa prof. inż. dr. Aleksandra Wasiutyńskiego "Notatki z historji budowy wierzchniej dróg żelaznych" (tytuł oryginalny), zamieszczonym w "Inżynierze Kolejowym" nr 8-9/1926 gdzie można przeczytać co nieco o "siodełku"/"stołeczku"... no i "klinach"
To nie podkładka, tylko ... stołeczek.
...jak zwał tak zwał, bez wątpienia to "kawał historii" nawierzchni kolejowych. Poniżej kilka stron z artykułu autorstwa prof. inż. dr. Aleksandra Wasiutyńskiego "Notatki z historji budowy wierzchniej dróg żelaznych" (tytuł oryginalny), zamieszczonym w "Inżynierze Kolejowym" nr 8-9/1926 gdzie można przeczytać co nieco o "siodełku"/"stołeczku"... no i "klinach"
Wydaje mi się, że tu akurat mamy do czynienia z szyną symetryczną (względem osi poziomej). Po zużyciu główki szynę odwracano do góry nogami i czynna stawała się druga główka. Ten system nie bardzo sprawdził się w praktyce, ale takie szyny też stosowano. Na rysunkach w zamieszczonych wyżej skanach akurat takiej szyny nie widzę, ale może też były używane na DŻWW?
Kiedyś wspominany przeze mnie w innym temacie Pan Józef Luciński odkrył taką właśnie szynę podczas remontu pomieszczeń gospodarczych przy swoim domu. W trakcie rozmowy telefonicznej twierdził, że czeka na mnie, ale gdy za jakiś pojechałem do Niego ... już Go niestety nie było.
Gdy tak sobie wspominam i Jego i ten Ośrodek, który prowadził pamiętam, że przed wagonami, od strony podjazdu były dwa stojaki, na których ułożono ok. 20 rozmaitych szyn. Później ...Pan Józef nie był już kierownikiem ośrodka, który został przeniesiony do budynku stojącego vis a vis wagonów. Wagony zniknęły, szyny zapewne też ....
Gdy tak sobie wspominam i Jego i ten Ośrodek, który prowadził pamiętam, że przed wagonami, od strony podjazdu były dwa stojaki, na których ułożono ok. 20 rozmaitych szyn. Później ...Pan Józef nie był już kierownikiem ośrodka, który został przeniesiony do budynku stojącego vis a vis wagonów. Wagony zniknęły, szyny zapewne też ....
Sięgnąłem do klasyki "Drogi żelazne" autorstwa Prof. Aleksandra Wasiutyńskiego. który o szynach symetrycznych pisze tak:
" Pierwsze szyny typu Stephenson'a miały obie główki o jednakowych wymiarach, co zrobione było w przypuszczeniu, że po starciu się jednej z główek będzie można szynę odwrócić drugą nieużytą główką do góry. Przypuszczenie to nie dało się urzeczywistnić, gdyż dolna główka zużywała się również w miejscach umocowania szyny w siodełkach, umocowanie zaś w nich główki górnej wskutek starcia jej było niedogodne."
" Pierwsze szyny typu Stephenson'a miały obie główki o jednakowych wymiarach, co zrobione było w przypuszczeniu, że po starciu się jednej z główek będzie można szynę odwrócić drugą nieużytą główką do góry. Przypuszczenie to nie dało się urzeczywistnić, gdyż dolna główka zużywała się również w miejscach umocowania szyny w siodełkach, umocowanie zaś w nich główki górnej wskutek starcia jej było niedogodne."
