Ale kombinacje i dorabianie ideologii Lokomotywy ustawia się na wózkach transportowych, ich właściwe - normalnotorowe w tym przypadku - jadą najczęściej na platformie wraz z danym pojazdem. To, czy wózek transportowy hamuje, czy też nie - nie ma żadnego większego znaczenia. Odpowiednie zestawienie składu, dopasowanie prędkości i parametrów wszystko załatwia. W PL transportuje się czasem po 10 lokomotyw niehamujących (np. ST44, które swoje ważą) wraz z masą hamującą w postaci próżnych węglarek, gdzie każda ma masę niewiele ponad 20 ton.
Odnośnie testów "na normlanym torze" - w Czerwieńsku remontowano szerokotorowe tamary, które do na granicę były przewożone na wózkach transportowych i zapewne dopiero tam były próbowane. A zresztą co to za problem do lokomotywy zamontować wózek o odpowiedniej szerokości i przetestować ją na innym rozstawie szyn? Zastanówcie się, jak ZNTK Bydgoszcz naprawiało lokomotywy dla LHS - to jest dokładnie to samo, co produkcja w ZSRR i transport do Polski.
Odnośnie testów "na normlanym torze" - w Czerwieńsku remontowano szerokotorowe tamary, które do na granicę były przewożone na wózkach transportowych i zapewne dopiero tam były próbowane. A zresztą co to za problem do lokomotywy zamontować wózek o odpowiedniej szerokości i przetestować ją na innym rozstawie szyn? Zastanówcie się, jak ZNTK Bydgoszcz naprawiało lokomotywy dla LHS - to jest dokładnie to samo, co produkcja w ZSRR i transport do Polski.
- 2
- 2
- Pokaż wszystkie