• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Model fabryczny Schlesienmodelle - modele lokomotyw serii EU07/EP07

jaco

Znany użytkownik
Reakcje
862 15 1
Parę fotek EU07-429 ode mnie. Ktoś ma jakiś dobry patent na zbrojone reflektory? :)
Nie wiem z czym konkretnie masz problem, natomiast opiszę jak ja umieściłem swoje. Filozofii wielkiej nie ma:
1. odkleiłem zbrojenie z kartonika do połowy poprzez załamanie kartonika
zbrojenie_1.png

2. Wsunąłem pod częściowo odklejone zbrojenie igłę, tak aby zbrojenie lekko na niej osiadło:
zbrojenie_2.png
3. Po odklejeniu z kartonika zbrojenie znajdowało się na szpilce, przymierzyłem do siódemki, która stała sobie na biurku:
zbrojenie_3.png
4. Po upewnieniu się, że zbrojenie jest ustawione jak należy, docisnąłem pincetą, i wysunąłem igłę:
zbrojenie_4.png
5. Na koniec pincetą delikatnie podoklejałem zbrojenie przy obwodzie reflektorów:
IMG_3288.JPG
 
Ostatnio edytowane:

Grześka

Aktywny użytkownik
MSMK
OKMK Piętrusek
Reakcje
182 6 0
Dziś przywiózł do mnie Mateusz swój najnowszy nabytek: model EU07-429 z SM. Poprzednio już mieliśmy do czynienia z modelami 516, który się rozsypywał w czasie jazdy i 443 która gubiła części stoją na półce... Nie zważając na przykre doświadczenia, Młody postanowił dać im jeszcze jedną szansę i kupił rzeczoną 429. Z tym modelem firma dała ciała na całej linii. Już bez wyjmowania modelu z pudełka widać braki w malowaniu (niedomalowane dolne partie pudła), źle dobrana wielkość czcionki w oznaczeniu lokomotywy, inna wielkość w PKP, znacznie większe w EU07-429. Do tego uszkodzony pantograf- niekompletny! Nie wiem jak to określić, ale porażka to za mało... W poniedziałek jedzie w podróż powrotną do producenta i to byłoby chyba na tyle zakupów od tego producenta...
 

Grześka

Aktywny użytkownik
MSMK
OKMK Piętrusek
Reakcje
182 6 0
Wózek jest zrobiony pięknie i filigranowo. Kapitalnie odwzorowane detale, tyle tylko że nie są one ze sobą połączone trwale, a tylko na wcisk. I podczas jazdy powypadały imitacje wstawek hamulcowych, ich mocowania (tak się stało w trzech modelach podczas tej samej imprezy) a w 443 gdy stała na półce (nikt jej nie ruszał, żona nie tyka, małych dzieci nie posiadam, wnuków jeszcze nie...) i odpadły od niej nakładki z reflektorów i SHP ze wspornikami... Takich modeli jeszcze nie miałem!
Ale jest pewien "plus": pierwsze maszyny w malowaniu CARGO-wskim to po modułach w ogóle nie chciały się poruszać- haczyły zgarniaczami o wszystko: styki, krzyżownice, przejazdy. W IC-owych ten problem zniknął, ale w ramach walki z nudą pojawiły się inne...
 

KAROLeski2

Aktywny użytkownik
Reakcje
274 3 1
Jak się rozsypywał w czasie jazdy ?
Nie wiem jak u kolegi ale u mnie w ICC po przejechaniu przez rozjazd powypadały elementy wózków. Przednia poprzeczka, klocki hamulcowe i jeszcze jakieś duperele.
Okazało się, że oba modele w tych miejscach nie dostały kleju. Mozolne powklejanie tego wszystkiego załatwiło sprawę, jednak uważam... to producent powinien kleić a nie klient. Nie jest to w końcu KIT do montażu.
 

JRobert

Aktywny użytkownik
Reakcje
139 1 0
Jak się rozsypywał w czasie jazdy ?
Tak jak pisali koledzy - przednia poprzeczka i klocki, to wszystko wylatuje. Jeden z klocków u mnie też w jednym modelu haczy i blokuje koło - ciężko znaleźć odpowiedź który, stąd do jazdy zdemontowałem kilka sztuk. Zakładanie tego z powrotem to katorga. Sorki, mogę być modelarzem, ale nie zegarmistrzem! Zgarniacze lubią zaczepić o wszelką nierówność na torze. Kończy się to w najlepszym wypadku porysowaniem elementu, albo w gorszym jego wyrwaniem. Próba zdemontowania zgarniaczy w moim przypadku zakończyła się pozostawieniem 3 z 4 uchwytów zgarniaczy ułamanych w gniazdach. Na torach u mnie jeździły PKP Cargo. IC i żółtych czół na tory jeszcze nie stawiałem - szczerze to się boję ich w tym rozdziewiczyć, bo bez strat się nie obędzie.

To wyżej co napisałem brzmi nieciekawie i takim jest. Owszem, konkurencji też zdarzają się babole. Tylko proszę nie korzystajcie z argumentu, że w innych lokomotywach to się zdarza, więc usprawiedliwić należy SM w sensie "Polacy nic się nie stało..." skandowanego na stadionach. To jest poważny temat do rozwiązania przy kolejnych projektach.

Żeby nie było, że hejt, to napiszę parę słów o konkurencji - w TRAXX'ach od ACME na porządku dziennym też jest odlatywanie drobnych elementów. Na dole na rogu budy też są jakieś ustrojstwa, co lubią odpaść i ich potem trzeba szukać na makiecie. W połowie budy jest też coś w rodzaju małej tabliczki 2x3 mm, która momentalnie lubi się odkleić. Zgarniacze także są nisko i lubią zahaczyć. Do tego jeszcze piękne ruchome wycieraczki - szukanie takiej jednej sztuki na makiecie to jak igły w stogu siana - wcale nie przesadzam... Dalej Roco i lokomotywa S200 (PTK Rybnik) - identycznie temat zgarniaczy. Nawet "doskonałe" Gagariny od Roco też idealne nie są - co jakiś czas po jeździe po torze należy poprawić/zamontować długi (przez całą długość wózka) plastikowy element na górze wózka - niech mnie ktoś oświeci i poda fachową nazwę czego to jest odwzorowanie.

O dziwo prawie nic nie odlatuje przy lokomotywach Piko (SM42 i siódemki), za to łatwo jest w SM42 uszkodzić barierki, a przy siódemce także należy uważać na barierki i imitacje przewodów z powietrzem.

Wiem, że wielu z Was posiadanym taborem nie jeździ. Ci co jeżdżą, to nic im odkrywczego nie napisałem. U mnie w praktyce wygląda to tak, że jak jakiś tabor ma jeździć, to muszę zdemontować co nieco delikatniejszego osprzętu i pochować do pudełka. Przykładowo ostatnia lokomotywa PKP Cargo od Piko (ta tania) jeździ u mnie bez buforów, bo na tych samych ciasnych zakrętach torów produkowanych przez Piko wykoleja wagony - brak kinematyki krótkiego sprzęgu i nawet na standardowych oczkowych sprzęgach nie daje rady.

Życzę sobie, żeby moja wypowiedź i podobne kolegów były dla producentów konstruktywne.
 
B

bobby74

Gość
Cóż... jeśli wady są powtarzalne i zdecydowanie nie jednostkowe >> to chyba jedynym słusznym posunięciem powinna być przecena tak jak to było w jednej serii wagonów Robo. Wtedy klienci przyjęli wady, kupili wagony i są zadowoleni.
Albo powrót kuponów rabatowych, tylko na wyższą kwotę ;)

A na poważnie, to mam nadzieję, że doświadczenia zółtych czół będą przyczynkiem do kilku prostych decyzji odnośnie montażu następnych modeli SM - elementy wózka sklejone do kupy, a nie powtykane, lusterka/trąbki zamontowane i koloryzowane w masie, milimetr krótsze/wyżej zamontowane zgarniacze, lepsze przemyślenie decyzji co do lakierowania, a co do koloryzowania w masie. O pantografach nie pisze bo to tylko niechlujstwo, do tego najłatwiejsze do naprawienia. I zasadniczo jeżeli bedzie to kosztowało razem 50PLN drożej, to chcemy to usłyszeć.
Wszystko razem to moje subiektywne obserwacje i niech już nikt mi nie sugeruje, "że ja niemiec z SM" :)
 
Ostatnio modyfikowane przez moderatora:

usp9mm

Nowy użytkownik
Reakcje
0 2 0
Witam wszystkich forumowiczów, modelarzy i pasjonatów modelarstwem kolejowym.

Na forum jestem obecny od kilku lat, ale bardziej jako osoba czytająca posty i wątki oraz czerpiąca wiedze modelarską, aniżeli osoba udzielająca się i pisząca w tych wątkach. Lecz chyba przyszedł czas na napisanie kilku słów w tym wątku. Obecny wątek dotyczący modelu EU07 firmy SM oraz zakończony już wątek o projekcie budowy modelu, śledzę od dłuższego już czasu i przyznam się, że na początku byłem bardzo sceptyczny do tego projektu. Nie wierzyłem, że dwóm pasjonatom bez zaplecza, bazy, technologii, ludzi i innych elementów, jakie posiadają wielcy producenci modeli tego świata, jedynie z pomysłem i pasją, będą w stanie stworzyć, od początku do końca, pierwszy seryjnie produkowany model kultowej Polskiej lokomotywy (i chyba w tym sceptycyźmie nie byłem sam). A jednak się udało, po kilku miesiącach oczekiwania, po pewnych opóźnieniach, na naszym rynku pojawił się długo oczekiwany model EU07. W czerwcu kupiłem model IC 433, który ilością detali, ich odwzorowaniem, wykonaniem oraz walorami jezdnymi powalił mnie na kolana. Model ten oczywiście posiadał drobne wady i braki. Ale nie pobiegłem z płaczem na skargę do mamy, nie napisałem na forum postu z żalami i nie posłałem P. Robertowi i Irkowi inwektyw na privie (bo tak jest najłatwiej). Tylko pomyślałem chwilkę, zadzwoniłem do kolegi z forum (dobrego modelarza) i bez trudu, niskim nakładem sił i środków, udało mi się te braki i niedociągnięcia usunąć (a jestem wielkim amatorem, jeśli chodzi o modelarstwo kolejowe). A elementy, które odpadały - porostu przykleiłem. Osobiście uważam, że "dla chcącego, nic trudnego" i o ile modele nie posiadają poważnych wad w elektronice, napędzie i konstrukcji, to przy odrobinie chęci można te drobne braki samemu usunąć. Czytając ten wątek, co rusz czytam, że "mój model ma to", a "mój ma tamto", i w ogóle to model te jest do ..... - "bani" Niestety, nie mogę się zgodzić z tym stwierdzeniami, owszem obecna partia nie jest doskonała i posiada wady, ale też nie jest taka, jak w tym wątku została opisana (nie będę cytował tych wypowiedzi). Nawet wielkim producentom tego świata zdarzają się barki i wady w produkowanych modelach. Powiem krótko, moim zdaniem, przy tym wykonaniu elementów modelu, walorach jezdnych i elektronice, przy takiej ilości zastosowanych elementów (zdaje się że chyba ponad 200) i w tej cenie, model EU07 firmy SM jest najlepszym kompromisem pomiędzy wykonaniem, szczegółowością odwzorowania a ceną. A i model broni się sam, wystarczy zobaczyć jak szybko modele schodzą. Nawet kilka tygodni temu, na pewnym portalu aukcyjnym, wystawiona została EU07 433 z dużą ilością wad oraz braków i mimo to, został sprzedany za ok. 800 pln. Nie zmienia to faktu, że firma faktycznie powinna położyć większy nacisk na kontrolę jakości, ale dla mnie jest to najlepszy model EU07 obecny na naszym rynku (jest to moje zdanie) i chylę czoła przed producentami z firmy SM, tak udany projekt stworzony z pasją, dla pasjonatów (z niekoniecznie dużymi portfelami). Dalej będę wspierał ten projekt i kupował modele firmy SM. A P. Robertowi i Irkowy życzę sukcesów i wytrwałości w tym co robią, a projekt EU07 będzie dalej ewoluował i się rozwijał. Na koniec dodam, że nie będę wdawał się w żadną dyskusję i odpowiadał na ew. uwagi do wyrażonej wcześniej subiektywnej opinii. A jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się jak naprawić pewne wady lub przykleić odpadające elementy, to zapraszam na priv. Tam chętnie odpowiem za zadane pytania, w granicach mojej wiedzy i umiejętności modelarskich.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
 

Ostbahn

Znany użytkownik
Reakcje
33 0 0
Nigdy nie wchodzę w tego typu dyskusje. Nie lubię takich sprzeczek na forum modelarskim, hobbystycznym czyli takim którego czytanie powinno nam sprawiać przyjemność i odstresowywać po całym dniu bo przecież po to jest hobby? :confused:
Czytam niestety wszystko to, co się tutaj przewija i czasem aż „kartofle w piwnicy gniją…”
Rozumiem rozgoryczenie niektórych tym, że ich model zawiera braki, błędy. Płacę – wymagam tu nie ma dyskusji, ale dlaczego nie bierzecie pod uwagę kwestii takiej, że SM to firma nadal nowa, która wydała 1 (słownie: jeden) model w zaledwie kilku wariantach malowania?
Zadajcie sobie trudu i policzcie (nawet nie dokładnie) z ilu elementów składa się np. Gagarin Roco (celowo nie porównuję do EU07 PIKO żeby nie być posądzonym o stronniczość) i EU07 SM, a potem sobie odpowiedzcie na pytanie gdzie łatwiej popełnić błąd w montażu czy projektowaniu części? W modelu składającym się z 50 czy z 200 elementów? Bardziej prawdopodobne, że taki błąd popełni firma z kilkudziesięcioletnim stażem, zapleczem projektantów i setkami wydanych modeli na koncie czy firma z doświadczeniem jednego modelu i kilkunastomiesięcznym stażem?
Może mi się udało trafić, a może zwyczajnie nie zwróciłem uwagi na jakieś ubytki czy braki w moich modelach EU07-539 i EU07-443. Dla mnie w tej cenie (wyższej o 120 zł od konkurencji) powalają detalem i wykonaniem. Dajmy panom z SM czas, a poprawią to co trzeba poprawić, położą większy nacisk na kontrolę jakości i poprawny montaż bo przecież im też zależy żeby model był wykonany jak najlepiej i cieszył nasze i ich oczy.
Wyższa cena przy większej kontroli jakości? Jestem na NIE. Przy wypustach Cargo i IC nie czytałem o większych wadach. Największy problem jest z ostatnimi żółtymi mordkami. SM ma teraz dopłacać Chińczykom za to żeby zrobili porządnie to, co już im wyszło przy poprzednich wypustach i to bez tych dodatkowych pieniędzy? o_O
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
13.642 559 30
Przewód jezdny jest elementem sieci trakcyjnej, więc przypuszczam, że też jest Viessmanna. Jakoś nie wyobrażam sobie linki nośnej jednego producenta, a przewodu jezdnego innej firmy, chyba, że ktoś sam lutuje całość.
 

mikl

Znany użytkownik
Reakcje
4.315 118 11
Pytałem gdyż wyglądają mniej topornie niż moje z zestawu Viessmana. Plus te które posiadam kończą się "uszkiem" który zakłada się na ramie słupa aa ten jakby był wysunięty poza slup. Na koniec kolorystycznie przewód jezdy jest jakiś podejrzanie bielszy niż pozostałe elementy
 
Ostatnio edytowane:

Podobne wątki