Zarówno malowanie denaturat jak i IC z pomarańczowym paskiem to dosyć niszowa sprawa. Pewnoe to też zaważyło.
Może nie są to modele "głównego nurtu", ale jednak do niszowych bym ich nie zaliczył. Powiem szczerze, że oba z chęcią bym kupił, ale w tym momencie po prostu w portfelu zrobiło się pusto - taki jest nawał modeli. Powychodziły w końcu modele zapowiadane na początku zeszłego roku, nastąpił istny wysyp tegorocznych nowości i... ciężko to jakoś sensownie pogodzić. Jest jeszcze kwestia, że inne modele niejednokrotnie można kupić z jakimś rabatem stałego klienta, a modele Schlesienmodelle niestety nie - to też ma istotny wpływ na decyzję - wydawać co miesiąc po 1243 zł na analogowy model lokomotywy czy przeznaczyć to na inne modele kupowane z rabatem. Jeśli tylko będzie taka możliwość (modele nadal będą dostępne), a także znajdę wolne środki, to pewnie prędzej czy później je nabędę - patrząc na obevną sytuację na rynku, w tym momencie nie obawiam się o to, abym nie miał takiej możliwości nawet jeszcze w przyszłym roku.
Też tak myślę. Ostatnio w krótkim czasie mamy wręcz nawałnicę wydanych modeli, stąd trzeba się nieco hamować z zakupami "wszystkiego co leci"
To prawda - jeśli ktoś nie zbiera tylko epoki III lub IV ewentualnie V, to w tym momencie ma bardzo twardy orzech do zgryzienia. Cztery modele "Rumunów", "Trumna", osiem wagonów Przewozów Regionalnych, wagon PKP Intercity, wagon barowy i wagon 1 klasy, dwa "Sputniki", dwa "byki", dwie "siódemki", kolejna "jednostka" (już 5. w sumie), zestaw trzech "boczniaków", 10 węglarek z rodziny 401W, a pewnie jeszcze coś pominąłem i to wszystko to tylko ostatnie dwa miesiące... a są jeszcze modele innych przewoźników/z innych krajów.
W ogóle to jest ciekawe zagadnienie marketingowo- socjologiczne, myślisz że przerzucili się w ramach oszczędności na Piko? Ja osobiście znam gościa, który ma wszystkie jakie wyszły modele SM.
Nie, w żadnym razie - jeśli ktoś nadal kupuje "siódemki" od Schlesienmodelle na pewno "nie przerzuci się" na modele od PIKO, co wcale nie znaczy, że tych też nie będzie kupował, ale pewnie tylko wybrane, których nie zrobi Schlesienmodele albo są dla niego z jakiegoś powodu (numer, przydział, malowanie) modelami "obowiązkowymi do posiadania".
W ogóle to jest ciekawe zagadnienie marketingowo- socjologiczne, myślisz że przerzucili się w ramach oszczędności na Piko? Ja osobiście znam gościa, który ma wszystkie jakie wyszły modele SM.
Może są też inni, którym zależy np. na konkretnych malowaniach, konkretnych egzemplarzy i kupili to, co akurat wyszło niezależnie kto to wyprodukował.
Ten przypadek to właśnie ja - mam zarówno modele "siódemek" od PIKO jak i Schlesienmodelle - konkretne lokomotywy, które pasują do kolekcji - głównie dobierane pod kątem modeli wagonów piętrowych ("Bip" oraz "Bohunów"). Kierując się tym kryterium, powinienem w tym roku nabyć kolejne dwie od Schlesienmodelle i jedną od PIKO oraz zapolować na jeden ze starszych wypustów Schlesienmodelle.
W tym tempie to czekamy, kto pierwszy wypuści parowóz polskiej konstrukcji.
Zdaje się, że zwycięzca tej konkurencji już jest.
Jak to!? Nie ma czego rozważać - jeśli jakakolwiek firma wyprodukuje kolejny wielkoseryjny model typowo polskiego parowozu, to będzie to zdecydowanie PIKO - dziwię się, że ktokolwiek może mieć co do tego wątpliwości... firma dr Wilfera obecnie nie ma na tym polu absolutnie żadnej konkurencji - a zwłaszcza wśród firm działających typowo na polskim rynku. Produkcja modelu parowozu to wielkie wyzwanie, nawet dla takiej firmy jak PIKO, a gdzie dopiero dla małych firm z dorobkiem jednego pojazdu trakcyjnego i jednej/dwóch rodzin wagonów. Na szczęście w ostatnich 5 latach PIKO w wielkim stylu powróciło do opracowywania nowych modeli parowozów co bardzo dobrze rokuje dla ewentualnej produkcji modelu typowo polskiego parowozu. Biorąc pod uwagę, że przez ostatnie 5 lat wypracowali sobie doświadczenie i pokazali, że spokojnie można ich nowe modele parowozów zaliczać do obecnej czołówki producentów produkujących miniatury "żywych maszyn" pozostaje - mam nadzieję - jedynie czekać, kiedy otrzymamy piękny model typowo polskiego "czajnika".