Miałem szczęście i udało mi się nabyć model w kilka sekund po 19:30 w piątek i dzisiaj dotarł.
Generalnie kupiłem ten model wyłącznie przez malowanie. W mojej subiektywnej ocenie malowanie typu "denaturat", "czekolada" bardzo dobrze pasuje do siódemek. O ile "czekoladę" paskudziło na bokach tandetne logo ówczesnych PR (rysowane chyba przez kilkulatka) o tyle "denaturatom" oszczędzono podobnych upiększeń.
No ale wracając do samego modelu to podzielę się kilkoma uwagami.
Model ma jak zwykle cichy napęd i w analogu w końcu światła nie mrugają (wiem już wszyscy dlaczego). Mój model ciągle się jednak zatrzymuje - a to z prostego powodu, że blaszki odbioru prądu przy 3 z 8 kół są za słabo odgięte.
To akurat łatwo naprawić. Z tym że, żeby to naprawić trzeba zdemontować imitację obudowy wózka, co niesie pewne ryzyka. W którymś z poprzednich modeli chciałem skorygować położenie blaszek jednak przy demontażu odpadł fragment obudowy wózka łączący jego 2 strony. Myślałem, że ta część będzie załączona w woreczku z częściami dodatkowymi w obecnym modelu, co również miało wpływ na decyzję zakupu, ale okazało się że tej części jednak nie ma. Pytanie - czy tylko u mnie czy tak ma być. Mowa o częsci "niewidocznej" na tym zdjęciu:
No i pozostaje ciągle kwestia pantografów, w których nic się nie zmieniło. Powyginane i krzywe, do tego krzywo zamontowane na samym dachu. Metal ciągle jest bardzo miękki, co daje możliwość szybkiej korekty, ale i ponownego szybkiego odkształcenia.
No i coś czego poprawić się nie da bez zmian konstrukcyjnych - ciężko o model z pantografem, w któym ślizgacz ułożony jest prawdziwie poziomo (zarówno w pozycji złożonej i rozłożonej). Uprzedzając - pantograf jest dociśnięty na maksa z obu stron, tzn. krzywizna nie wynika ze niepoprawnego dociśnięcia do dachu tylko z konstrukcji.
Czy ten izolator (czy może to coś innego) jest w dobrym miejscu czy poprawnym położeniu?