Na początku napiszę, że bardzo się cieszę, że są osoby, które potrafią bez zbędnych emocji, merytorycznie odnieść się do uwaga związanych z produktami firmy ROBO Modele
Z większością wyjaśnień, uwag zaprezentowanych przez kolegę
@J1974H0 się zgadzam. Ale do niektórych mam pewne wątpliwości, które w dalszym wpisie postaram się zaprezentować.
Osobiście doceniam takie info puszczone w eter przez ROBO, bo zawsze lepiej wiedzieć wcześniej i kasę odkładać niż być zaskoczonym jakąś nowością bez odłożonej kasy. Zresztą - nawet jeśli się nie ukaże coś, co było zapowiadane to nikomu z oczekujących korona z głowy nie spadnie.
Chyba każdy chciałby wiedzieć co producent będzie oferować w najbliższej przyszłości. Ale czy w przypadku ROBO wiemy co się ma ukaże? Z tych informacji nic nie wynika. Jedynie że ma się ukazać wszystko.
Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie wymaga aby ROBO wydawał kolorowy katalog na kredowym papierze z nowościami. Ale czy nie można, chociaż raz na pół roku przedstawić oficjalne informacje co będzie wydawane? A w przypadku jakiejś obsuwki, to jak napisał kolega, nikomu korona z głowy nie spadnie. I więksi producenci nie raz nie dotrzymywali swoich terminów wydawniczych.
Doceńmy fakt, że ROBO robi co może abyśmy mogli mieć wymarzone modele polskiego taboru w dostępnych cenach.
Patrząc na ceny nowo wydawanych modeli chyba trzeba je zaliczyć raczej do kategorii "stanów wyższych" a nie przystępnych
Tabor ten produkowany jest w chińskich fabrykach. W związku z tym faktem wyobrażam sobie, że choćbyś się ze....ał, to nie upilnujesz wszystkiego. Fakt są jakieś mankamenty choćby w malowaniu modeli (jak wyżej ludzie pokazują)... ale jakiejś tam strasznej tragedii nie ma.
To że modele produkowane są w Chinach chyba jest świadomym wyborem producenta? Mam nadziej, że nikt go do tego nie zmusił. A jeżeli wybrał tak, to chyba zdawał sobie sprawę jakie to niesie konsekwencje? Tym bardziej, że wcześniejsza produkcja "ryflaków" pokazała co potrafi "chińczyk". I po tych doświadczeniach była deklaracja producenta, że produkcję przeniesie do Polski. I co? W dalszym ciągu budujemy potęgę Państwa Środka.
A teraz okazuje się ROBO nie ma wpływu na to co mu koproducent dostarczy. I my konsumenci musimy się z tym pogodzić. Moim zdaniem wygląda to słabo. Czy w takim wypadku nie należałoby jednak przemyśleć strategii produkcji i wybrać innego kooperanta, który byłby wstanie wykonać model na odpowiednim poziomie? Przecież narzekania klientów na jakość wyrobów nie wpływają dobrze na wizerunek firmy. I przede wszystkim traci się potencjalnych nabywców. Ja sam z ostatnich wypustów czerwcowo-lipcowych zamierzałem nabyć pięć modeli a kupiłem tylko dwa. I też nie obyło się bez "wtopy". Model wagonu z Zagórza (
222340) miał według opisu producenta i zaprezentowanego rysunku z malowaniem, przedstawiać podtyp 111Ab, który charakteryzuje się podwiniętą dolna krawędź pudła. A co otrzymywaliśmy w modelu? Namalowaną linię na dole pudła, która imituje inny podtyp wagonów z serii 111. I tak na marginesie, ile na forum było utyskiwania, narzekania na producentów, którzy w swoim modelach niektóre elementy tak odwzorowywali. A tu ROBO...
I już na koniec taka refleksja. Dobrze, że doczekaliśmy takich czasów, że nie jesteśmy zdani na łaskę i nie niełaskę jednego producenta modeli polskich wagonów standardu "Y". Już pod koniec sierpnia będziemy mogli się cieszyć nowymi modelami od konkurencji