OK, teraz moja wersja...
Sponsorem mojej wypowiedzi są słowa "profesjonalizm" oraz "bylejakość". Cofnijmy się w czasie o dwa lata. Mam do wyboru EN57 dwóch firm. Z tym, że jeden mogę obejrzeć a nawet wziąć do ręki, a na drugi mam wpłacić przedpłatę/zaliczkę (czy jak to się nazywało) i grzecznie czekać. Wybieram zatem ofertę, która
wydaje mi się lepsza. I jednym z kryteriów, poza walorami samego modelu, jest właśnie
profesjonalizm producenta. Żeby była jasność: nie jestem specjalnie zainteresowany lokomotywami elektrycznymi czy EZT. EN57 mnie pociąga wyłącznie jako model polskiej maszyny. Nie interesują mnie przydziały, przynależność do zarządów kolejowych, etc. Chcę mieć miniaturę Pawafagu 5B/6B w miłym dla mojego oka malowaniu i kupię (kupiłem)
tylko jedną taką zabawkę.
Wracając do meritum, Robo podkopuje zaufanie do siebie takimi właśnie drobiazgami. W żadnym razie nie chcę umniejszać profesjonalizmu gościa tej rozmowy (choć po prawdzie, niewiele odkrywczych
dla mnie rzeczy powiedział), ale jeżeli celem jest jej publikacja to można się postarać. Można dokręcić dubelek. Można coś przemontować. No, można. Trzeba chcieć. Pełen spontan, to fajna rzecz, ale we właściwym miejscu. Można też wydrukować porządnie plakacik. A można wystawić coś takiego (nie byłem tam, zdjęcie pochodzi z innej części tego forum):
Zobacz załącznik 1096714
No, więc Szanowni Koledzy - wicie-rozumicie - jeżeli firma nie jest w stanie zrobić porządnie czegoś co nic nie kosztuje to jak mam mieć zaufanie do niej w sprawie, która kosztuje mnie, powiedzmy, 2000zł?
Pozdrawiam,