• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Model fabryczny ROBO MODELE - modele elektrycznych zespołów trakcyjnych serii EN57 / EN71

darekgd

Ostrzeżony
Reakcje
212 87 35
Czyli kolega sugeruje, że ich nie ma. Takie czasy, że wpłata /teraz/ tym bardziej jest obarczona jakimś ryzykiem. Wolałbym by ryzykował producent, a nie klient. Producent inwestuje swoje środki, a potem /odbija sobie/ ... i zarabia sprzedając towar. Ja nie wiem, czy chcę ryzykować. Dla mnie 1700zł to nie grosze... Oczywiście każdy wybiera jak uważa. Ja chyba już wolę zapłacić nawet nieco więcej ale jak model będę widział w sklepie. Dobra, już nie wałkuję tematu.
A jak to widzisz? Masz ponad 800000 aby sobie pozwolić na produkcję modelu, pewnie nie, a to najlepszy, najprostszy sposób na zdobycie kasy z rrso 0%
 

garou

Znany użytkownik
Reakcje
4.680 443 99
Trochę bez składu i ładu to wszystko bo na tą chwilę na stronie internetowej Robo i tak nie ma jeszcze tej oferty w odróżnieniu od iInfo na FB.... Ja bym dał na FB gdy na stronie już będzie....
 

clicktom

Nowy użytkownik
Reakcje
31 0 0
Śledzę to forum od kilku lat, rzadko się udzielam, ale czuje potrzebę napisania teraz, ponieważ malkontenctwo osiąga level hard.

Producent (jakikolwiek) nie wypuszcza modelu –źle
Producent (jakikolwiek) wypuszcza model – źle
Wagon nie ma tablic relacyjnych – źle
Wagon ma tablice relacyjne – źle
Nie ma oświetlenia – źle
Jest oświetlenie – źle
Cena jest za duża – źle
Cena jest rabatowana – źle
Nie dostajemy zapowiedzi / prototypu – źle
Dostajemy zapowiedź / prototyp – źle
Firma jest zarejestrowana w mieszkaniu – źle
Firma jest korpo – źle
Teraz jeszcze się oberwało za to, że producent publikuje informacja na FB zamiast WWW – też źle…

Jasne, każdy ma możliwość wypowiedzi i oceny (też i po to jest to forum), ale można to robić inaczej. Zamiast docenić chęci i rozwój polskie firmy, to ciągle czytam tylko narzekanie. W końcu mamy polskiego producenta modeli w większych seriach, warto o tym pamiętam. Prowadzę własną firmę i uwierzcie, że było i jest (szczególnie teraz) ciężko robić „biznes”, a tym bardziej w Polsce, gdzie prawie na każdym kroku bliźni zamiast pomóc, to podkłada kłody. To jest straszne.

Jeżeli komuś coś się nie podoba, nikt nie zmusza go do zakupu. A jeżeli udziela się tutaj nieuczciwa konkurencja, to robicie to źle.
 

Xomon

Użytkownik
Reakcje
47 0 0
Informacja z strony Facebook producenta na pytanie o czas rozpoczęcia przedsprzedaży:

"[...] damy znać. Strona z informacjami będzie dostępna wcześniej niż sam start przedsprzedaży"


Wygląda na to, że trzeba na spokojnie poczekać i każdy zainteresowany będzie miał czas przygotować się do zakupu.
 

PP1970

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
3.249 88 0
Wątpię aby sprzedaż wagonów zaspokoiła produkcję en57, a 800000 z zaliczek to jeszcze większy zastrzyk gotówki, za darmo
Każda kwota większa od zera jest do przyjęcia.

Wg mnie firma zaczęła postępować bardzo rozsądnie. Współpraca z najlepszymi, słuchanie głosu nabywcy i elastyczne podejście do finansowania bardzo dobrze wróży na przyszłość.
 

darekgd

Ostrzeżony
Reakcje
212 87 35
Każda kwota większa od zera jest do przyjęcia.

Wg mnie firma zaczęła postępować bardzo rozsądnie. Współpraca z najlepszymi, słuchanie głosu nabywcy i elastyczne podejście do finansowania bardzo dobrze wróży na przyszłość.
Dla siebie rozsądnie, nie dla klienta, wystarczy gra słów zaliczka/zadatek i się obudzicie z ręką w nocniku, jaka poważna firma, sklep postępuje w ten sposób, kto? Piko? SM? Czy w jakimś sklepie każą sobie płacić za towar, którego nie ma, w dodatku 100%
 
Ostatnio edytowane:

PP1970

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
3.249 88 0
wystarczy gra słów zaliczka/zadatek
Kochałbym zadatek. Wtedy w razie, gdy nie wywiążą się z terminu, zarabiam na nich.
Poza tym, konsument kupujący od firmy poza jej siedzibą, zawsze ma prawo zwrotu. To nasuwa mi wątpliwość, czy instytucja zadatku jest w ogóle możliwa. Ale jeśli jest mozliwa, to kocham taki pomysł.

Dla niezorientowanych. Instytucja zadatku sprowadza się do tego, że ten, kto nie dotrzymał warunków umowy, płaci pieniądze stronie, która została "poszkodowana". W praktyce, po zapłaceniu zadatku:
A. Sprzedaż (przekazanie własności) następuje zgodnie z umową => kupujący dopłaca resztę.
B. Sprzedawca się nie wywiązuje => musi oddać kupującemu dwukrotną wysokość zadatku.
C. Kupujący się nie wywiązuje => zapłacony zadatek mu przepada.
- ale pamiętajcie o prawie zwrotu towaru bez podania przyczyny, jakie przysługuje osobie fizycznej kupującej "zdalnie" od firmy.
D. Obie strony zgodnie podpisują aneks do umowy, wtedy można wszystko zmienić.


Kiedyś notariusz patrzył na mnie jak na dzika, że będąc kupującym nie wykorzystałem opcji B jako możliwości zarobku i zgodziłem się na D. Ale kalkulacja wskazywała, że nowa cena na rynku jest już wyższa o więcej, niż ten zadatek, a przedmiot jednak chciałem nabyć. I w przypadku Robo, też bym tak postąpił. Podpisałbym aneks, że zgadzam się na inny termin, byle ze starą ceną.


Problem jest jedynie w przypadku, gdy firma zbankrutuje i nie będzie możliwości ściągnięcia długu (właściciel może przecież nic nie posiadać). Ale to jest identyczny problem przy zaliczce i zadatku.


Zatem generalnie, zadatek jest lepszy, jeśli kupujemy poza firmą.



jaka poważna firma, sklep postępuje w ten sposób, kto? Piko? SM?
Robo nie jest tak "poważną" firmą, jak PIKO, w sensie wielkości kapitału, obrotów, ciągłości biznesowej w razie niepowodzenia jednego modelu.
A SM nie działa w sposób ciągły/przewidywalny. Co najwyżej wynurza się co parę lat jak okręt podwodny, po czym znowu przepada na nieznany czas - więc z czym porównujemy? Może też powinni skorzystać z pomysłu.

Robo to na dzień dzisiejszy taki prawie-Albert, przy czym problemy z za małymi wypustami Alberta są omawiane na forum po każdym wypuście, aż wszyscy rozmówcy puszczają pawia i czekają na następną "ucztę".



Wolałbym by ryzykował producent, a nie klient.
To zrozumiałe. Ale taką możliwość też masz, więc gdzie widzisz problem?
 
Ostatnio edytowane:

Podobne wątki