Brzoza nr 2.... Znowu wyszło tak, ze czas fizycznego robienia drzewka to zaledwie tylko ok. 0,1 faktycznej pracy nad "przedmiotem" postu
Ale...
Fotki to tak;
- pomalowana, ale jeszcze bez drobnych gałązek
- już z gałązkami, pomalowanymi
- fotki niby się powtarzają, ale po aerografie (przy malowaniu tych drobnych gałązek) musiałem powtórzyć "brudzing" pnia
Astro przy pierwszej mojej brzozie napisał:
Listki fajne, ale kształt już nie bardzo. Za bardzo kulkowata jak na mój gust.
Nie jestem pewien tak do końca, ale chyba tym razem (już po jabłonce) powoli "załapuję", o co chodzi..... No poza tym ten kształt (pierwszej) dość mało realny" jak na temat wątku...Choć samozachwyt z pierwszego samodzielnie zrobionego drzewka przesłonił - ale tylko początkowo - konstruktywną krytykę
Jednak jeszcze coś chyba jest "nie tak". Nie wiem, czy to posypka (rozmiar że tak powiem) czy "cuś". Metodą dedukcji czy też następnych prób da się chyba dojść do prawdy...
PS:
Kolorki nieco przekłamane - ale "we w Stolycy" światełko naturalne nie sprzyjało dzisiaj robieniu fotek