Weekend 12-13 maja okazał się deszczowo-mglisty, jednak wybraliśmy się z całą rodziną do centralnej Pennsylwanii na rowery. Nie był bym sobą gdybym nie zaliczył jakiegoś miejsca kolejowego. Byliśmy koło małej pipidówy Alexandria, a na noc zajechaliśmy do Altoony. Altoona to duże miasto w centralnej częsci stanu. Jedyne dominujące towarzystwo kolejowe-Norfolk Southern, odziedziczyło byłe warsztaty lokomotyw, a niegdyś prywatną fabryke lokomotyw w czasach Pennsylvania Railroad. Jednym z najbardziej znanych miejsc kolejowych w Stanach to "Horseshoe curve"-zakręt podkowy, chodź bardziej dosłownie "horseshoe" oznacza "obuwie konia"
Zakręt ten jak i w ogóle kilkanaście mil szlaku kolejowego na którym się znajduje, jest bardzo ważnym elementem kolei amerykańskiej. W czasie II wojny światowej Niemcy hitlerowskie wysłaly nawet agentów w celu wysadzenia w powietrze tego kawałka szlaku. Wiekszość towarów i broni jaka była produkowana w Stanach, transportowana była właśnie na Pennsylvania Railroad przez Altoone i "Horseshoe curve". Jeszcze w latach 80-tych były tu 4 tory, po tem jeden z nich zdjęto i tak zostało do dziś. Akurat trafiłem czasowo pomiedzy deszczem i cała okolica okryta była mgłą. Złapałem towarowy jadący w stronę Harrisburga na wschód, który po tem goniliśmy w stronę domu-3 diesle, 178 wagonów i 2 spalinowozy na popychu które odłączono w Altoonie. Za Altooną złapałem go w miejscowości Spruce Creek, po tem na długiej prostej za Huntingdon. Jak widać druga lokomotywa to nie pomalowana składanka. Kicia dostaje kredyt za drugi filmik robiony z samochodu
Część kompleksu w Altoonie
Spruce Creek
Na wschód od Huntingdon