• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Model fabryczny PIKO - modele wagonów standardu Y - typu 104A/110A/111A/112A/113A

garou

Znany użytkownik
Reakcje
4.446 442 99
Może moje zdjęcia pomogą rozwikłać tą różnicę.
Nie da się ukryć, że wózki Robo to arcydzieło w porównaniu z Piko, ale wózki Piko nie są takie złe.
Zobacz załącznik 608294 Zobacz załącznik 608295 Zobacz załącznik 608305
Faktycznie Robo wydaje się toporne i grube
Do pełni szczęścia takiego porównania brakuje wklejenia prawdziwego wózka. Pozwoliłem więc sobie...
Górna fota nieco z góry więc widać inny kąt patrzenia. Być może są różne prądnice i te wały.... (np. skrzynka przyłączeniowa prądnicy jakoś inaczej) ale patrząc na to co niżej wał rzeczywiście jest w Robo jakby 'przygrubaśny'... Pisze to a'propos tekstu, że PIKO nie jest "takie złe".

ww.jpg


Górna Fotka (prądnica wózka 4Anc) stąd: http://archeo.kolej.pl/tabor/wagony/111a/111abieg.html
Pozostrałe to fotki kolegi ffox z cytowanego wpisu.

Nie ma idealnego wózka w tych modelach ale wg mnie część odwzorowań jest lepsza w PIKO (np tu zaznaczono kable do prądnicy), a część w ROBO. Czyli jak zwykle :) Coś lepsze tu, coś lepsze tam... :)

Oba modele są dla mnie fajne. Boleję, że od Robo nie doczekałem wagonów z IV epoki... :(
 
Ostatnio edytowane:

DieselPower

Znany użytkownik
Reakcje
2.346 473 107
Eh to PIKO. Tak gdzie trzeba by filigranowe to robią grubaśne. Tak gdzie trzeba grubsze robią cieniutkie.....:niepewny:
Ale prądnica w ROBO faktycznie mocno przeskalowana. Ale drążki stabilizujace w ROBO już są w porządku a u Piko prawi ich nie widać takie cieniutkie.
 

el14

Aktywny użytkownik
Reakcje
139 17 0
Oglądając różne zdjęcia oryginałów to bynajmniej wózek od Robo arcydziełem nie jest, natomiast Piko jest tylko delikatnie slabsze i uważam, że nie ma co marudzić. Acz jakbym miał wybór to brałbym ten od Robo.
 

robo

Znany użytkownik
Reakcje
641 11 6
Oglądając różne zdjęcia oryginałów to bynajmniej wózek od Robo arcydziełem nie jest, natomiast Piko jest tylko delikatnie slabsze i uważam, że nie ma co marudzić. Acz jakbym miał wybór to brałbym ten od Robo.
Wagonow typu Y jest kilkadziesiąt rodzaji nie wspominajac juz o modyfikacjach, które można liczyć w dziesiątkach . Prądnica nie jest przeskalowana, jest to pradnica innego rodzaju
 

OLF

Znany użytkownik
Reakcje
1.282 32 10
Wagonow typu Y jest kilkadziesiąt rodzaji nie wspominajac juz o modyfikacjach, które można liczyć w dziesiątkach
Piękne dramatyczne liczby!
Ja naliczyłem 16 odmian rodziny 111A i 10 rodziny 112A. Kilka, kilkanaście, ale nie dziesiąt :rolleyes:
A wszelkie modyfikacje oprócz usuwania prądnic wózków nie dotykały.
Prądnica nie jest przeskalowana, jest to pradnica innego rodzaju
Prądnica może innego rodzaju, ale napęd nie!
Choć faktycznie, wygląda że były stosowane dwie średnice wału.
Dodam coś do porównywania:
PW114-03
PW114d-03.jpg


PW114-03 'gruby' wał
PW114d-03 gw.jpg


GTUBj-6
GTUBj-6.jpg


GTUBj-6 'gruby' wał
GTUBj-6 gw.jpg
GTUBj-6 gw2.jpg
 

OLF

Znany użytkownik
Reakcje
1.282 32 10
Nie zgodzę się z przedpiścą: moim zdaniem wystarczy jedynie poprawnie funkcjonujący wzrok, żeby porównać wygląd oryginału i miniatury.
Część uproszczeń modelu być może da się wytłumaczyć względami ekonomicznymi (tu na pewno przydatna wiedza w zakresie technologii tworzyw sztucznych) ale dla ewidentnych - widocznych gołym okiem - błędów w ozdworowaniu wytłumaczenia nie ma.
I tak dla przykładu @robo może wypisuje głupoty o budowie wagonów, o ich występowaniu w składach , o okropniej konkurencji i spiskach walutowych, ale jak wagon na zdjęciu wyglądał, tak go w miniaturze zrobił (y).
Zakładając, że każdy z producentów wagonów standardu Y odpowiedział czy na pewno jest modelarzem kolejowym w postaci swoich czynów, pozwolę sobie ich zacytować:
Heris.jpg

Piko.jpg

Robo.jpg

Po wrzuceniu w translator wyszło kolejno:
"Miałem świetną pomoc merytoryczną, ale żebym mógł płakać gdy sprzedaję, postanowiłem wymyśleć nieistniejący układ uchwytów promowych, spartaczyć napisy i w ogóle wykonać malowanie kiepsko. Wózki wyszły mi świetnie, więc w jednym z nich nie dałem drążków stabilizujących (przecież jest tam najlepiej odworowana prądnica!). adrugi dla draki zamontowałem odwrotnie. W ogóle to najpierw chciałem dwać po dwa drążki na stronę, ale skoro trzeba było spartaczyć, to zaślepiłem otwory w najpardziej możliwie obleśny sposób. Wasz H"

"Mnie z imienia każdy tatuś i syn zna, więc kupi nawet jeśli nie będzie cudnie, a raczej tanio. Z resztą na dywanie wózków nie widać, więc przepis na sukces jest taki: szybko rozrysować a potem dodać triki optyczne. Profil ostojnicy wózka karykaturalnie gruby i głęboki - w końcu frau po silikonach też się lepiej prezentuje. Za to drążek i wał filigranowy, może niezbyt w skali do oryginału, ale moje wszystkie takie cienkie. Zwojów w sprężynach tyle co we fryzurze szefa. I na deser jeszcze kilka drucików donikąd - Perfektion auch im Detail!"

"Jam młody gniewny i zmiotę ich z rynku. O modelu nie ma co dużo gadać: pracuję w sekrecie, daję full wypas - mucha nie siada.
Tylko klocków hamulcowych zapomniałem zamocować, teraz pędzę i jestem tak do przodu że mi tyłu brakuje, więcej moich igreków nie będzie (chyba że się sam zdubluję)"
 

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.364 111 11
Nie zgodzę się z przedpiścą: moim zdaniem wystarczy jedynie poprawnie funkcjonujący wzrok, żeby porównać wygląd oryginału i miniatury.
Część uproszczeń modelu być może da się wytłumaczyć względami ekonomicznymi (tu na pewno przydatna wiedza w zakresie technologii tworzyw sztucznych) ale dla ewidentnych - widocznych gołym okiem - błędów w ozdworowaniu wytłumaczenia nie ma.
I tak dla przykładu @robo może wypisuje głupoty o budowie wagonów, o ich występowaniu w składach , o okropniej konkurencji i spiskach walutowych, ale jak wagon na zdjęciu wyglądał, tak go w miniaturze zrobił (y).
Zakładając, że każdy z producentów wagonów standardu Y odpowiedział czy na pewno jest modelarzem kolejowym w postaci swoich czynów, pozwolę sobie ich zacytować:
Zobacz załącznik 610117
Zobacz załącznik 610118
Zobacz załącznik 610119
Po wrzuceniu w translator wyszło kolejno:
"Miałem świetną pomoc merytoryczną, ale żebym mógł płakać gdy sprzedaję, postanowiłem wymyśleć nieistniejący układ uchwytów promowych, spartaczyć napisy i w ogóle wykonać malowanie kiepsko. Wózki wyszły mi świetnie, więc w jednym z nich nie dałem drążków stabilizujących (przecież jest tam najlepiej odworowana prądnica!). adrugi dla draki zamontowałem odwrotnie. W ogóle to najpierw chciałem dwać po dwa drążki na stronę, ale skoro trzeba było spartaczyć, to zaślepiłem otwory w najpardziej możliwie obleśny sposób. Wasz H"

"Mnie z imienia każdy tatuś i syn zna, więc kupi nawet jeśli nie będzie cudnie, a raczej tanio. Z resztą na dywanie wózków nie widać, więc przepis na sukces jest taki: szybko rozrysować a potem dodać triki optyczne. Profil ostojnicy wózka karykaturalnie gruby i głęboki - w końcu frau po silikonach też się lepiej prezentuje. Za to drążek i wał filigranowy, może niezbyt w skali do oryginału, ale moje wszystkie takie cienkie. Zwojów w sprężynach tyle co we fryzurze szefa. I na deser jeszcze kilka drucików donikąd - Perfektion auch im Detail!"

"Jam młody gniewny i zmiotę ich z rynku. O modelu nie ma co dużo gadać: pracuję w sekrecie, daję full wypas - mucha nie siada.
Tylko klocków hamulcowych zapomniałem zamocować, teraz pędzę i jestem tak do przodu że mi tyłu brakuje, więcej moich igreków nie będzie (chyba że się sam zdubluję)"
Szkoda że nie ma "kreatywny", bo bym dał(y):D
 

Bodek

Aktywny użytkownik
Reakcje
476 4 0
Nie zgodzę się z przedpiścą: moim zdaniem wystarczy jedynie poprawnie funkcjonujący wzrok, żeby porównać wygląd oryginału i miniatury.
Część uproszczeń modelu być może da się wytłumaczyć względami ekonomicznymi (tu na pewno przydatna wiedza w zakresie technologii tworzyw sztucznych) ale dla ewidentnych - widocznych gołym okiem - błędów w ozdworowaniu wytłumaczenia nie ma.
I tak dla przykładu @robo może wypisuje głupoty o budowie wagonów, o ich występowaniu w składach , o okropniej konkurencji i spiskach walutowych, ale jak wagon na zdjęciu wyglądał, tak go w miniaturze zrobił (y).
Zakładając, że każdy z producentów wagonów standardu Y odpowiedział czy na pewno jest modelarzem kolejowym w postaci swoich czynów, pozwolę sobie ich zacytować:
Zobacz załącznik 610117
Zobacz załącznik 610118
Zobacz załącznik 610119
Po wrzuceniu w translator wyszło kolejno:
"Miałem świetną pomoc merytoryczną, ale żebym mógł płakać gdy sprzedaję, postanowiłem wymyśleć nieistniejący układ uchwytów promowych, spartaczyć napisy i w ogóle wykonać malowanie kiepsko. Wózki wyszły mi świetnie, więc w jednym z nich nie dałem drążków stabilizujących (przecież jest tam najlepiej odworowana prądnica!). adrugi dla draki zamontowałem odwrotnie. W ogóle to najpierw chciałem dwać po dwa drążki na stronę, ale skoro trzeba było spartaczyć, to zaślepiłem otwory w najpardziej możliwie obleśny sposób. Wasz H"

"Mnie z imienia każdy tatuś i syn zna, więc kupi nawet jeśli nie będzie cudnie, a raczej tanio. Z resztą na dywanie wózków nie widać, więc przepis na sukces jest taki: szybko rozrysować a potem dodać triki optyczne. Profil ostojnicy wózka karykaturalnie gruby i głęboki - w końcu frau po silikonach też się lepiej prezentuje. Za to drążek i wał filigranowy, może niezbyt w skali do oryginału, ale moje wszystkie takie cienkie. Zwojów w sprężynach tyle co we fryzurze szefa. I na deser jeszcze kilka drucików donikąd - Perfektion auch im Detail!"

"Jam młody gniewny i zmiotę ich z rynku. O modelu nie ma co dużo gadać: pracuję w sekrecie, daję full wypas - mucha nie siada.
Tylko klocków hamulcowych zapomniałem zamocować, teraz pędzę i jestem tak do przodu że mi tyłu brakuje, więcej moich igreków nie będzie (chyba że się sam zdubluję)"
Generalnie, bardzo ciekawe podsumowanie modeli PKP wagonów standardu Y. Nie mogę się zgodzić jednak ze stwierdzeniem dotyczącym braku klocków hamulcowych w modelach Robo. Ja u siebie takowych problemów nie stwierdziłem. Twoje zdjęcie róznież przeczy powyższemu zarzutowi.

Jedyne mankamenty w wózkach Robo jakie zauważam to przewymiarowany wał napędowy prądnicy oraz elementy podtrzymujące oprawy klocków hamulcowych wystające poza ramę wózka w kierunku wzdłużnym. Oryginalnie elementy te wystepują tylko na dwóch narożnikach ram wózków, po ich przekątnej, a nie przy każdym rogu. Na moje oko są one też nieco przewymiarowane, ale to może być subiektywne odczucie, bo przecież nigdy nie mierzyłem tych elementów. Na oko poprawnie, choć mniej przestrzennie, wykonało te elementy Piko. Do pełni szczęścia w wózkach Robo brakuje mi tylko przewodów wychodzących z prądnicy do puszki na podwoziu wagonu, której w modelu nie odtworzono w ogóle.

Przyglądałem się tym zdjęciom porównawczym i już wiem, co nie podoba mi się w wózkach Piko. Przede wszystkim to zbyt głęboko "wytrawiona" rama wózka (taki kształt ramy mają raczej wózki rosyjskie np. KVZ znane z wagonów sypialnych PKP). Druga kwestia to chyba nieco zbyt mała średnica sprężyn przymaźniczych. W Robo wyglądają one na większe i optycznie zdecydowanie bardziej przypominają oryginały z wózków typu 4AN. Poza tym uważam, że Pikowski wózek też jest bardzo dobrze zrobiony.
 

garou

Znany użytkownik
Reakcje
4.446 442 99
Oliwkowe dachy ! :niepewny:
No,no ... to zmienia postać rzeczy. Bo już miałem jedynki z nie ryflowanym dachem nie brać . :podstepny:
Pytanie tylko, czy szary byłby błędem... http://www.kwszp.info/galeria/albums/userpics/10001/197809ZK2.jpg

źródło: http://www.kwszp.info/tabor/wagony.php

Jak mówi opis pod zdjęciem... Szklarska Poręba Górna wrzesień 1978: od lewej wagony standardu Y z rodziny 111A, 110A, 112A i 209C...

crop ze zdjęcia z linku... (nie kolorowe co prawda ale kolor jakoś się za bardzo wyróżnia, co daje wątpliwość, czy jednak nie jest szary)...
112.jpg
 
Ostatnio edytowane:

garou

Znany użytkownik
Reakcje
4.446 442 99
Ja nie pamiętam w ogóle oliwkowych dachów na polskich Igrekach. Może był to krótki epizod któregoś ZNTK, ale dachy w zasadzie powinny być szare i nie takie jasne szare jak w Igrekach Roco.
W gestii upodobań - to mi także lepiej "leżą" szare.... ale liczę, że skoro PIKO takie wykonało, to takie rzeczywiście były na tych konkretnych wagonach. Tutaj co prawda fota czarno biała ale patrząc na odcienie tych szarości ze zdjęcia http://forum.modelarstwo.info/attachments/111a-oliwka-czoło-jpg.605080/ ---- to wydają się identyczne, czyli można by przypuszczać, że i buda i dach to ta sama farba. Widać były okresy szarych dachów, jak i oliwkowych. Np. z wagonami Bipa i Bhp do końca epoki IV było podobnie - były z szarymi dachami, były i w całości oliwkowe.
Co ze zdjęcia? Czy możemy używać polskiego języka?
OK, przepraszam, poprawię się następnym razem. Trochę się interesuję fotografią i na 'tamtych' forach tego typu stwierdzenia są na porządku dziennym. Wycinek /przycięcie/ ze zdjęcia.

Co do widocznych na zdjęciach wagonów 111A i 112A z tej wystawy - czy mi się wydaje, czy ramki w 112-stce są bardziej wpadające w rdzawy kolor KLIK ?
 
Ostatnio edytowane:

Podobne wątki