Oglądając wózek w skali 1:1 prawie nie widać górnej części koła ponad ostojnicą wózka (tą poziomą belką o zmiennym przekroju na końcach), a tu dość sporo koła wystaje ponad tą ramę wózka.
Trzeba też wziąć pod uwagę, że w modelu, bardziej niż w oryginale, widać obrzeże koła. W modelu obrzeża są sporo większe niż w oryginale, przez co całkowita (zewnętrzna, z obrzeżami) średnica koła w modelu jest większa, niż wynikałoby to ze skali. To, łącznie z faktem, że koła Piko są trochę za duże, na co zwrócił uwagę kolega Miko, może powodować takie wrażenie.
W bonanzie tak mi to nie przeszkadzało.
A to ciekawe, bo wózki są takie same.
mnie kusi oliwkowy skład, ale z jakimś parowozem (acz obowiązkowo czteroosiowe wagony)........ Czy 111a/112a jeszcze z nimi jeździły?
pociągi posp. zawierające w składzie wagony 111 A i 112 A do roku 1985 prowadzone były przez parowozy Ty 2 lub Pt 47
Warto pamiętać, że już w końcu lat 70. a zwłaszcza w latach 80. XX wieku dużo starszych wagonów z rodziny 11A/112A było już wycofanych z głównych linii i skierowanych do lokalnych pociągów osobowych. Dotyczyło to w dużej mierze (ale nie tylko) wagonów 1 i 1/2 klasy, bo bezprzedziałowych jedynek było bardzo mało (tylko trochę "ryflaków", 120A w wersji 1 kl. nie było wcale, pomijam tu przedwojenne wagony). Składy mieszane, zestawione z wagonów przedziałowych i bezprzedziałowych (120A, ale często także "ryflaków") były powszechnym widokiem na liniach lokalnych, a takie pociągi często były prowadzone parowozami, najczęściej Ty2. A pociągi pospieszne prowadzone trakcją parową w tym czasie też były normalnym widokiem, nie tylko na terenach podgórskich.
w terenach górskich dominowały Tkt 48 .
A to zależy gdzie. Na Podkarpaciu to raczej Ty2. TKt48 chyba były powszechniejsze na Dolnym Śląsku.