Wobec awantury ciągnącej się od kilku stron, podsycanej wpisami różnych domorosłych "expertów" piszących o różnych przemalowankach i rzekomych nieprawidłowościach w modelu jednego czy drugiego producenta, itp. pozwolę sobie na małe, bardzo syntetyczne porównanie szczegółów wykonania modeli wagonów Piko i Robo.
Oczywiście jest ono subiektywne, gdyż jest to moja ocena rzeczywistości, ale staram się podejść do tego uczciwie, bez naciągania faktów i oszukiwania samego siebie.
Jeżeli komuś zależy na szczegółach wykonania wnętrza, to bez dwóch zdań powinien poczekać na modele Robo. Jeżeli będą one wykonane na poziomie dotychczas wydanego modelu wagonu 112Ag, albo jeszcze lepiej, jeśli będą one pozbawione błędów występujących we wnętrzu tego modelu (niewielu ale jednak), to będą modelami niemal idealnymi.
Niestety trzeba się zgodzić ze stwierdzeniem, że pod względem wykonania wnętrza modele Piko są modelami ze znacznie niższej półki niż modele Robo.
W kwestii wózków także uważam modele Robo za niedoścignione pod względem wierności ich odtworzenia w skali 1:87, aczkolwiek nie są bez wad i przeskalowań. Przy czym wózki 4ANc od Piko wykonane są na równie dobrym poziomie i różnice między nimi a tymi od Robo są nieznaczne, przy czym różnic tych praktycznie nie widać bez użycia lupy. Wózki Piko stawiam na jednej półce z wózkami Robo, choć te drugie wydają się minimalnie lepsze.
Pudło wagonu jest bardzo dobrze wykonane przez obu producentów - zarówno pod względem liczby stopni wejściowych w poszczególnych odmianach wagonów, wywietrzników na dachu, uchwytów promowych, czy urządzeń zabudowanych na podwoziu wagonu.
Należy jednak zauważyć, że Robo póki co wykonał modele tylko dwóch typów wagonów (104Af i 112Ag), które są identyczne pod względem budowy, a różnią się jedynie malowaniem oraz wyposażeniem wnętrza, podczas gdy Piko wypuściło już co najmniej dwie odmiany wagonów 1 klasy typu 112Ag - tj. z dwoma i trzema stopniami w drzwiach wejściowych (na tej bazie, podobnie jak w przypadku Robo, za chwilę pojawi się także wagon typu 104Af) oraz dwa typy wagonów 2 klasy, tj. 111A oraz 111Ap, różniące się między sobą konstrukcją dolnej krawędzi pudła, sposobem łączenia ostoi z pudłem, liczbą i rozmieszczeniem uchwytów promowych i stopni w drzwiach oraz osprzętem na podwoziu. Pokazuje to, że Piko także przywiązuje dużą wagę do właściwego wykonania poszczególnych modeli pod względem wyglądu zewnętrznego, ich zgodności i wierności z oryginałem. Pod względem jakości wykonania pudła, modele wagonów Piko stawiam na pierwszym miejscu tuż przed Robo.
Reasumując - jeśli komuś zależy na całokształcie precyzji wykonania modelu łącznie z jego wnętrzem, powinien zainteresować się modelami Robo, a jeśli jest w stanie przymknąć oko na pewne uproszczenia we wnętrzu, bo model ogląda głównie z zewnątrz i z pewnej odległości, to modele Piko z pewnością spełnią jego oczekiwania i nie przyniosą mu wstydu podczas zetknięcia z modelami innych firm np. na pokazach makiet, bo są to naprawdę dobrze i precyzyjnie wykonane modele - szczególnie od zewnątrz.
I jeszcze jedno - nie zgadzam się z zarzutem któregoś z przedpiśców (Engineer), dotyczącym jakoby niewłaściwej szerokości ściany pomiędzy oknami w wagonie 1 klasy Piko. Jest to nieprawda. Gołym okiem widać, że proporcje szerokości ścian i okien są zgodne z oryginałem pomniejszonym 87 razy.
Podobnie nie rozumiem zarzutu (Diesel Power) co do jakości ram okiennych w modelach Robo, który swój wpis podsumował: "fajnie to wygląda, ale jest niezgodne z oryginałem". Każdy producent robi je nieco inaczej, według własnego pomysłu, natomiast uzyskany efekt końcowy jest wizualnie bardzo zbliżony do pierwowzoru, a to chyba najważniejsze. Poza tym, gdyby chcieć mierzyć suwmiarką każdy detal każdego modelu, to pewnie mało który w 100% spełniłby nasze oczekiwania.