To niestety wypadek przy pracy. Pośpiech i brak ludzi do pracy. Osoba wykonująca projekt popełniła błąd. Poprosiła inną osobę o weryfikację, ale koloru zielonego. Zmieniono kolor, a przy okazji poprawiono błędnie wykonane na projekcie czerwone oznaczenia na ścianach bocznych. Niestety zabrakło czasu na dalszą weryfikację i projekt przyjęto do realizacji z błędnie namalowanym końcem żółtego pasa na ścianach bocznych oraz pomarańczową czołownicą. Grzegorz jest wkurzony tą sytuacją, ale nie może zrobić wszystkiego za wszystkich - dziwi się, że autor projektu popełnił takie błędy. PIKO zasypuje go robotą i niestety nie wyrabia się ze wszystkim - coś kosztem czegoś. Wolał poświęcić ten czas na dopracowanie nowych opracowań lokomotyw. Też bardzo żałuję, że doszło do takich błędów, ale z drugiej strony, dobrze że nie będzie błędów w kolejnych konstrukcjach lokomotyw, które dzięki jego zaangażowaniu udało się wychwycić i poprawić. Gdyby PIKO miało jeszcze z kim współpracować albo gdyby chociaż ktoś kto się zna chciał współpracować, to wiele tematów dałoby się załatwić szybciej lub w ogóle zrealizować, a także wielu błędów można by uniknąć. Ogólna zasada jest ta sama u każdego producenta - pośpiech + brak wystarczającej liczby wykwalifikowanych pracowników = kolejne błędy w modelach. Coś na ten temat też chyba wiecie...
Pozwoliłem sobie przenieść powyższy wpis do właściwego wątku, aby osoby zaineresowane modelem
SU46-037 mogły zapoznać się z wytłumaczeniem, dlaczego lokomotywa posiada błędy w malaturze i co było ich przyczyną.
Natomiast osobiści nie przyjmuję do wiadomości takich prostych wytłumaczeń zaistniałej sytuacji. Jeżeli
PIKO nie posiada sił i środków do wykonywania tak dużej ilości modeli związanych z
PKP/PL to dlaczego, w drugim półroczu br. "zasypało" nas taką ich ilością

W jakim celu mamy otrzymać kolejny model EN57 i EU07, trzeci model SM31 i EP09 czy koleiną wersję lokomotywy ET21. Po co taka ilość modeli, jeżeli producent nie jest wstanie wykonać ich prawidłowo. Przecież wymienione powyżej modele mógłby spokojnie zostać wyprodukowane w przyszłym roku. A tak, zaraz będziemy czytać, że w Polsce niezbyt dobrze miewa się sprzedaż. I do tego, jak co roku, w jednym miesiącu mamy kumulacja większości modeli

Nie chcą być "złym prorokiem", ale polityka typu "więcej, szybciej, drożej" w dłuższej perspektywie przyniesie więcej strat niż korzyści zarówno dla PIKO jak i dla mas kupujących.