...a wiadomo, że "żółte czoło" to epoka V.... więc już ten fakt zdradza, iz nie jest to epoka IV. Sam się przez chwilę nadziałem i nakręciłem oraz o to dopytywałem kolegów, gdyż malowanie zaproponowane przez PIKO dla modelu ST44-966 trochę epokę IV przypomina.
Przy okazji mowy o tym ST44 zauważę jak były głosy, że Roco ma metalowe uchwyty przy drzwiach.... a ja zapytam - i co z tego? Przyglądając się rzetelnie formie jaką ma PIKO, widać, że ten właśnie model lepiej przypomina oryginał (w aspekcie trzymania skali). Nie oznacza to że model Roco to 'badziew' - widać jednak, że jest 'starszej daty'.
Jasne, jest wiele aspektów, których można się czepić, ale na pierwszy rzut oka można spojrzeć choćby na ryfle na budzie. W PIKO jest jak w oryginale 87 razy mniej, zaś w Roco na pewno nie.
To wszystko jednak mikro-szczegóły dla wielu osób - a one i tak patrzą na ogólny odbiór modelu i tu Roco jakoś się jeszcze broni. Pomijając wiele innych spostrzeżeń w tym zakresie - ogólnie także uważam, że PIKO jest modelem lepszym, co nie znaczy, że ST44 Roco nadaje się tylko na złom. Modele jeżdżą, cieszą oko, i zapewne długo jeszcze tak będzie.
Dygresja:
Ciekawe czy w końcu ukaże się choć z jeden od PIKO z epoki IV.... (także ET41)... Nie dość, że ich nie ma do tej pory to jeszcze czasy "świetne" na takie oczekiwania (inflacja, wojna, problemy wielu firm).... Już i nawet w temacie 'kilbla' , którego surową wersję PIKO przecież pokazało pojawiły się wątpliwości czy w ogóle wyjdzie. To, czy poruszany w innym dziale temat zatopionego statku transportowego z modelami na pokładzie to prawda - nie wiem - ale i takie 'optymistyczne' głosy były.... Cóż.... może coś się wyjaśni po Salonie modelarstwa HOBBY w Poznaniu, które za chwilę ma się odbyć.