Na planie parowozu Pm2 z czasopisma KMiD z 2000 roku widać, że gwizdawki w tym miejscu nie było.
W sprawie oświetlenia podpomostowego.
Proponuję, abyśmy wszyscy zawnioskowali o obniżenie ceny produktu z powodu jego niepełnej wartości. Koledzy Niemcy otrzymują produkt pełnowartościowy (wyposażony we wszystkie elementy przewidziane do tego modelu). My, Polacy, w tej samej cenie dostajemy wytwór o niepełnej wartości.
Jeżeli ktoś nie chce używać oświetlenia podpomostowego, może je sobie wyłączyć. Na pewno polski parowóz z tą datą rewizji takowe posiadał. Miał prądnicę i instalację elektryczną. Nie wyobrażam sobie, by pomocnik maszynisty w nocy szedł z latarką sprawdzać panewki.
Samodzielny montaż oświetlenia może okazać się bardzo kłopotliwy. Oprócz tego, że musimy zakupić tą część jej instalacja może wcale nie być taka prosta. Należy zdemontować filigranowy model z licznymi detalami, usunąć wklejony pomost (powodzenia) i przystąpić do montażu nowego pomostu z diodami i kablami wpiętymi do płytki, zaingerować w elektronikę (bo może nie być przewidzianego gniazdka). Ta ingerencja jest równoznaczna z utratą gwarancji na ten model.
Jak wyżej,
proponuję obniżenie ceny modelu. Nie wyobrażam sobie, że znajomych z Drimu stawiam w niewygodnej sytuacji, że nie kupię tego modelu, pomimo że zamawiałem go rok temu. Wiem, że oni wyłożyli swoje własne pieniądze na sprowadzenie lokomotywy. Tak, jak większość Kolegów jestem w sytuacji, że ten model był sprowadzany na zapisy i należy go odebrać zgodnie umową.