Po wpisach z ostatnich dwóch dni, już po zamieszczeniu przeze mnie listy i rysunków niezgodności modelu Pm2-21 z prawdziwym parowozem, chwilami żałuję, że w ogóle takie zestawienie zrobiłem. Miałem na celu przekazanie tym, którzy chcą coś więcej wiedzieć i którzy być może spróbują coś w modelu poprawić, w miarę rzetelnych, jak na moje możliwości, informacji na ten temat, ale jak widzę sprowokowałem głównie wpisy w rodzaju "Piko znowu poszło na łatwiznę", "po co się mieli wysilać, jak i tak .... (tu wpisać kto: Polaczki, lemingi itp.) kupią wszystko ze znaczkiem PKP" itd. itp. (edycja: zbędne wpisy zostały usunięte)
Ale skoro powiedziałem A, to muszę powiedzieć B, m.in. dlatego, że czuję, iż jestem to winny firmie Piko i jej przedstawicielom w Polsce. Ale na początek kilka komentarzy do niektórych ostatnich wpisów.
na siłę wydano (z braku właściwej formy) model Pm2-21 przedstawiający parowóz jak Pan już wspomniał wcześniej, innej serii produkcyjnej.
Niczego takiego nie napisałem, natomiast pisałem już, że model Pm2-21 nie odpowiada żadnej konkretnej serii produkcyjnej - teraz dodam, że z dwóch powodów: 1) oryginalny Pm2-21 w latach 70. był hybrydą dwóch oryginalnych parowozów (podwozie od egzemplarza z jednej serii, a kocioł z parowozu z innej serii) i 2) błędów samego modelu.
wychodzi na to że nasz model Pm dostał zestaw kołowy taki jak ma BR 03 w wersji expert plus
O ile wiem, wszystkie wersje modelu 03/Pm2 mają identyczne zestawy kołowe.
Piko po prostu poszło na łatwiznę, bo model ten właściwie może udawać każdą Pm2 do numeru 21, oraz drugie Pm2-35. Wcale się nie zdziwię jak za jakiś czas Piko wypuści taką samą lokomotywę z innym numerem.
Bzdura z powodów wyjaśnionych wyżej. Ten model nie może udawać żadnej innej Pm2, nawet, gdyby nie miał wszystkich opisanych wcześniej błędów.
Istnieje, całkiem realne wg mnie, założenie, że przynajmniej część z nieścisłości została wykonana świadomie. I nie jest to zarzut - wiadomo, koszty, jak również ew. możliwość wykonania innego numeru parowozu z podobnym poziomem nieścisłości - jeśli idealnie wpasujemy się w dany egzemplarz, każdy inny będzie tylko gorszy.
Z całą pewnością tak jest. Pytanie tylko, czy myślimy o tych samych elementach wykonanych nieściśle. Moim zdaniem sprawa komplikacji modelu i związanych z tym kosztów była przyczyną przede wszystkim wykonania reflektorów w taki, a nie inny sposób. Z podobnego powodu najprawdopodobniej nie wykonano takich elementów, jak mechanizm otwierania klap wodnych, drewnianego podwyższenia skrzyni węglowej, czy takich drobiazgów, jak te brakujące rurki (poz. 10 i 12). Natomiast będę się upierał przy zdaniu, że podstawowy błąd w osprzęcie kotła przy tylnym kołpaku jest wynikiem niedopatrzenia lub pomyłki, bo wykonanie tego w prawidłowy sposób nie zmieniłoby praktycznie kosztu opracowania modelu. Natomiast zagadką pozostaje dla mnie powód nie wykonania w naszym modelu oświetlenia rewizyjnego w sytuacji, gdy jest to gotowe i nie wymaga specjalnego adaptowania.
Przy poszukiwaniach dobrze jest znać to:
Do tego materiału, jak i do (polskiej?) strony, z której to wzięto, podchodziłbym z największą ostrożnością i rezerwą. Jeżeli są tam takie kwiatki, jak firma "Kruppa", czy "Henschela", a skrót BMAG jest wyjaśniony jako "robaki Berliner Maschinenbau AG", to ja wolę jednak bardziej sprawdzone źródła. Wszedłem na stronę niemiecką, której adres jest podany we wpisie kolegi
@rprail, ale trudno tam cokolwiek znaleźć - mnie się nie udało.
A teraz wracamy do modelu Pm2-21. Zgodnie z wcześniejszą obietnicą jeszcze raz zrobiłem zestawienie przeróbek i zmian, jakie wykonano w modelu BR 03 w celu zrobienia z niego modelu naszego Pm2-21. Jest to lista tego, co ja zauważyłem, ale zastrzegam, że mogłem o czymś zapomnieć albo coś przeoczyć. Na zdjęciach modelu zaznaczył nowe detale oraz miejsca, gdzie były elementy usunięte. Należy pamiętać, że model Pm2-21 nie powstał w wyniku prostej adaptacji modelu w wersji DB czy DR. Z obu wersji niemieckich zostały wzięte elementy pasujące do wersji PKP, które zostały dodatkowo zmodyfikowane. I tak kocioł Pm2-21 zasadniczo pochodzi z wersji DR (Piko 50684/5). Ze względu na brak podgrzewacza wody na dymnicy przed kominem konieczna musiała być modyfikacja formy (lub wymiana jakiegoś elementu formy), ale niestety, omyłkowo, jak sądzę, prawą stronę kotła wzięto z wersji DB (Piko 50680/2) i powstała „hybryda”, o której pisałem wcześniej. Tender Pm2-21 jest modyfikacją modelu wersji DB (w modelu 03 DR jest tender starszego typu), z którego usunięto trzeci reflektor, a dolne reflektory przeniesiono z czołownicy na skrzynkę narzędziową. Z najbardziej widocznych różnic w stosunku do wersji DR i DB, poza likwidacją podgrzewacza wody, należy wymienić likwidację wywietrzników na dachu budki i instalację inżektorów pod budką zamiast pompy wodnej po lewej stronie parowozu. Moja lista zmian przestawia się następująco:
(1) Likwidacja podgrzewacza wody na kotle przed kominem.
(2) Zawory bezpieczeństwa typu PKP.
(3) Przeniesienie prądnicy z dymnicy na pomost.
(4) Likwidacja wywietrzników na dachu budki.
(5) Likwidacja hamulców osi przedniego wózka i tylnej osi tocznej.
(6) Likwidacja pompy wodnej.
(7) Inżektor na parę odlotową Metcalfe’a-Friedmanna pod budką po lewej stronie wraz z odolejaczem i rurą doprowadzającą parę.
(8) Inżektor Nathana pod budką po prawej stronie wraz z rurą zasilającą.
Oba inżektory to elementy całkowicie nowe, niewystępujące w ogóle w wersjach niemieckich.
(9) Prasa smarna z napędem – w tym konkretnym parowozie prasa była po lewej stronie, a nie po prawej. Podobnie jak inżektory, jest to całkowicie nowy element modelu.
(10) Polskie SHP (nieco inny wygląd niż Indusi DR/DB).
(11) Napęd prędkościomierza. Element nowy, niewystępujący w wersjach DR/DB.
(12) Płaskie drzwi dymnicy bez centralnego zamka i bez trzeciego reflektora.
(13) Polskie reflektory (jak wykonane, to druga sprawa), w tym na tendrze przeniesione z czołownicy na skrzynkę narzędziową.
(14) Uchwyty manewrowego na przedniej czołownicy obok reflektorów.
(15) Likwidacja trzeciego reflektora na tendrze i wykonanie w jego miejscu uchwytu na sygnał.
(16) Likwidacja reflektorów typu DR/DB na czołownicy tendra z pozostawieniem uchwytów na sygnały.
(17) Skrzynka na wąż ppoż. na tylnej ściance skrzyni węglowej tendra. W tendrze Pm2-21 skrzynka była przesunięta w lewo, ale w innych tendrach była też centralnie. Element nowy, niewystępujący w wersjach DR/DB.
(18) Kurek przewodu ogrzewania parowego przeniesiony na drugą stronę sprzęgu.
Malowanie i oznaczenia.
Na zdjęciach elementy są oznaczone tymi samymi numerami.
Podsumowując, nie jestem w stanie uwierzyć, że podejmując tak duży wysiłek, jak opracowanie całego szeregu nowych elementów (jak inżektory, skrzynka na wąż ppoż. czy prasa smarna) i z jednej strony dbałość o takie drobiazgi, jak przeniesienie kurka ogrzewania parowego z jednej strony sprzęgu na drugą, z drugiej strony odpuszczono sobie inne rzeczy "bo i tak to kupią" - dla mnie byłoby to kompletnie nielogiczne.
Mam nadzieję, że tym wykazem chociaż w minimalnym stopniu przyczynię się zmiany nastawienia przynajmniej niektórych z Was do modelu i podejścia firmy Piko do modeli taboru PKP.