• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Model fabryczny PIKO - modele lokomotyw serii Pm2

robertkroma

Znany użytkownik
Reakcje
1.747 41 4
Dywagacje miłośników, jak się czyta są dość okrutne i skazujące model PIKO na leżakowanie na półkach. Może zamieńcie się rolami i tak pomyślcie jak byście to Wy mieli opracować model bazując na ni stąd ni z owąd na modelu BR03. Jakie różnice są w takim dokładnie Pm2-21 a wersją niemiecką aby nasz pm-ka była najlepsza? Jakie mamy dokumenty, rysunki, jaka jest ich dokładność. Zdjęć jak na lekarstwo, rysunki? Jak są to niedokładne, jakie malowanie i napisy, przydziały? Jakie różnice? Jak napisałem wcześniej tylko rok różnicy i zmiana mocowań na tablice końca pociągu ze wsporników na lampę i to jedną, A jakie były różnice kilka lat wcześniej? Może ktoś wie? To co zrobił Pan Andrzej to kawał dobrej roboty, dlaczego ktoś wcześniej tego nie zrobił? A może tak większość z nas zna się na parowozach i stąd ta niewiedza? I dopiero oczy się otwarły jak Pan Andrzej zaznaczył różnice.
Ten parowóz to połowa lat 70-tych, a ja mam doświadczenie z Herisem i wagonami z lat 2010-12 gdzie była burza o czcionki napisu "Przewozy Regionalne". Też Heris miał konstruktorów, opracowywali dokumentację na bazie zdjęć, ale i ja też przeglądałem te projekty i też nie zauważyłem błędnych czcionek. A ten napis to 1/5 długości pojazdu a w przypadku Pm2 tylko drobne szczegóły. Ale tak to wygląda. Ciekawe jakby PIKO miało wydać Ol49 co by tam było, skoro lokomotyw cała masa, każda różni się od innej, co by było? Czy znajdą się znawcy aby pomóc? Trochę przyhamujmy z krytyką że to bubel, ma po prostu niedoskonałości, co niektórym to nie przeszkodzi w kupnie, a Ci którzy potraktują to jak rzeczywśicie bubel to sugeruję zwrócenie się do Micro-Metakit i może wypuszczą partię 10 sztuk w cenie 12 tyś. złotych za model i będą szczęśliwi.
Jest to temat trudny, szczególnie u nas, gdzie nawet pod koniec lat 80- tych miłośnicy robili zdjęcia parowozów ale nie detali na kotle, na podwoziu czy pod pomostami. Nawet dzisiaj większość robi zdjęcie lokomotywy ale całej, czy składu. To skąd wziąć porządne zdjęcia żeby było widać detale i to z dwóch stron tego samego parowozu? Uwierzcie że jest to temat trudny. Więc cieszmy się że mamy drugi parowóz pośpieszny, który ciągnął różne składy pasażerskie od boczniaków, po Y-ki czy Bipy.
Mam dwie 03-ki w DRG, jedną Fleischmanna 03 139 i drugą Märklina na podwoziu Trixa 03 156 i co? Też po pół roku odkryłem, że MaTrix ma hamulce nożycowe a numer 156 takich jeszcze nie miał. Modelu nie wyrzucę bo innego podwozia się nie dostanie i tak musi zostać. Ciekawe czy ktoś by takie coś zauważył?
Więc cieszmy się naszą Pm-ką, bo może innej już nie będzie.
 

robertkroma

Znany użytkownik
Reakcje
1.747 41 4
Widzę, że wystarczyła chwila, żeby narosło sporo nieporozumień. Przykro mi to pisać, ale niektórzy z Was niewiele wiedzą o parowozach BR 03 i nawet o naszych Pm2. Jeżeli ktoś chciałby naprawdę dowiedzieć się czegoś więcej, proponuję poszukać "Stalowych szlaków" nr 150 (numer świąteczny z 2021 roku), a także gdzieś artykułów sprzed prawie ćwierćwiecza, "Kolei małych i dużych" nr 2-2000 i "Świata kolei" nr 1 z 2001 roku. Wyjaśnione są tam m.in. różnice między kolejnymi seriami produkcyjnymi parowozów 03. O podstawowych różnicach między kolejnymi seriami już tu pisałem i nie będę tego powtarzał. Z tych różnic wynika m.in. to, że model Piko w żadnej wersji nie nadaje się na model Pm2-34. A to, że pewne elementy Pm2-34 są takie same jak był w Pm2-21, pozwala na przyjrzenie się im i wzięcie tego pod uwagę przy projektowaniu modelu innego Pm2, nawet takiego, który oryginalnie pochodził z innej, wcześniejszej serii produkcyjnej (Pm2-34 to przedstawiciel ostatniej serii produkcyjnej i różni się od wersji, z której pochodził Pm2-21). Natomiast tendry były często zamieniane między poszczególnymi parowozami, więc też nie ma nawet pewności, czy Pm2-34 jeździł cały czas z tym tendrem, z którym jest teraz w muzeum. Z tego też powodu pomysł

jest całkowicie chybiony.

A skąd założenie, że model ma przedstawiać stan z lat po 1975 roku, a zwłaszcza z roku 1977? Tylko dlatego, że akurat z tego roku jest najwięcej zdjęć? Faktem jednak jest, że wygląd parowozu, a zwłaszcza "zdobienia" (czerwone elementy na kotle i tendrze, strzałki na wiatrownicach itp.) mogą to sugerować.

Nic podobnego, Pm2-34 ma znacznie więcej różnic od prawdziwego Pm2-21 i od modelu Piko, To, że akurat wygląd prawej strony kotła jest podobny, to trochę za mało.

Pm2-34 dalej ma to samo, co miała w Bydgoszczy. Też już o tym pisałem, kocioł modelu Pm2-21 Piko to hybryda lewej strony starej wersji i prawej strony nowej wersji kotła - takiego parowozu nigdy nie było ani na DR/DB, ani na PKP.

Po raz kolejny napiszę, że moim zdaniem takie wykonanie modelu w większości elementów nie wynika z chęci oszczędności, a tym bardziej ze złośliwości producenta, a raczej z niewiedzy projektantów i niewystarczającego przestudiowania zarówno oryginalnej dokumentacji parowozów BR 03 (żeby stwierdzić, że taka hybryda kotła nie miała prawa się pojawić), jak i dostępnych materiałów, przede wszystkim zdjęć naszych Pm2. Trudno oszczędnością tłumaczyć brak świateł rewizyjnych, skoro zostało to już opracowane do wersji DR i DB, a tym bardziej dziwny, nietypowy wygląd kotła Pm2-21 - uważam, że po prostu komuś z nieznanych nam przyczyn wydawało się, że tak właśnie wyglądał Pm2-21.

Zdaję sobie sprawę, że swoimi postami mogłem sprawić, że niektórzy z Was zrezygnowali z kupna - szkoda, bo moim zdaniem mimo wszystko jest warty zakupu, a powodzenie handlowe może zachęcić producenta do dalszych, miejmy nadzieję coraz lepszych modeli parowozów PKP, nawet, jeżeli miałyby to być tylko polskie wersje parowozów niemieckich.
Panie Andrzeju, błąd może dla tego, że przedstawiony model z detali na belce bez wspornika odlewanego jest pomiędzy: po maju 1976 a majem 1977 rokiem, a z napisów przed 1975 jeśli chodzi o nazwę dyrekcji. O to mnie chodziło, bo takie są dostępne zdjęcia.
 

Iguanabrat

Aktywny użytkownik
Reakcje
306 24 5
Może i ten model ma swoje niedoskonałości, mi to akurat wogóle nie przeszkadza, dla mnie są to szczegóły nie mające istotnego znaczenia, jak podejrzewam dla 99% osób które zakupiły ten model. ( sprzedaż mowi sama za siebie)
Dodam tylko ,że w roku 2009 Brawa wydała model Pt31 który także nie był idealny, nie mowiac o właściwościach jezdnych oczym było także pisane a kosztował 2500 zł, po 15 latach ceny modeli wzrosły bardzo o czym sami wiemy, to dziwi mnie mówienie o "gniocie" czy "błędach nie do przyjęcia mając model DCC za 2000 zł w roku 2023.
 

daromaro

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.704 124 86
Może i ceny Pt31 wzrosły tylko, że ze sprzedażą już nie jest tak łatwo. Teraz, przy takim wysypie modeli nie ma chętnych na "przepłacone" modele. No chyba, że ktoś jest bardzo zafiksowany na ten model. Ale to pojedyńczy przypadek. No i na pewno się nie zwróci bo prawdziwy rynek kolekcjonerski zamiera. Mało kto chętnie da 6k za model nie mówiąc o 12-16k nawet za "blaszkowy".
Każdy liczy, że pojawią się nowe modele w rozsądnej cenie.
 

Marcub85

Aktywny użytkownik
Reakcje
300 8 1
Co do tych metalowych kół i tulei: wychodzi na to że nasz model Pm dostał zestaw kołowy taki jak ma BR 03 w wersji expert plus (pisałem kilka wątków wcześniej). Ta tuleja to miejsce na czujnik (być może magnes) a na płytce jest miejsce na odbiornik. W wersji expert plus modele Piko mają dźwięk zsynchronizowany z ruchem silnika i kół, odpowiednio zaprogramowany dekoder XP 5.1 i jeszcze generator dymu który ma dymić bardziej przy dźwięku tłoka.
Jeszcze nie mam wiedzy (brak instrukcji z listą części) jaki to czujnik i czy w Pm da się to uruchomić.
 

Bipa966

Aktywny użytkownik
Reakcje
474 69 32
Skoro Robert , Robo, wpadł na tak genialny pomysł ażeby dogodzić każdemu :) to może by tak podobną formę ,,pomocy,, zaproponować szefostwu PIKO ?? :) Kompendium wiedzy na tym forum jest tak obszerne, mamy tu tak znamienitych znawców ,że aż się prosi o podobną inicjatywę.
I nie chodzi mi o prześmiewanie się z kogokolwiek, ale mam wrażenie, że jesteśmy jak pelikany i łykamy wszystko beż mrugnięcia okiem co ma znaczek PKP a czego jesteśmy głodni.
Idę o zakład, że żaden z was nie kupi czerstwego chleba ani wybrakowanego samochodu z salonu po normalnej cenie ! I na nic zda się tłumaczenie, że przecież można poprawić, można dorobić bądz skonwertować, to jest śmieszne.
Jak powiedział pewien znamienity Polak -,, Siła nasza, leży w nas samych ,,- bądzmy więc silni i konsekwentni, wymagamy od Roberta, za grube pieniądze, wymagajmy więc od Piko, Roco i innych producentów!
W końcu to nasze pieniądze a wybór innych modeli na rynku jest wszech bogaty:)
Pozdrawiam Świątecznie :)

PIKO.png
 

rprail

Znany użytkownik
Reakcje
1.195 56 1
Ogólnie zdjęć Pm2 w internecie jest sporo. Dużo jest też Pm2-21 i to obfotografowanej z każdej strony. Piko po prostu poszło na łatwiznę, bo model ten właściwie może udawać każdą Pm2 do numeru 21, oraz drugie Pm2-35. Wcale się nie zdziwię jak za jakiś czas Piko wypuści taką samą lokomotywę z innym numerem.
 

saabal

Aktywny użytkownik
Reakcje
41 5 1
Nazwa dyrekcji to najmniejszy problem i nie precyzowałbym na jej podstawie żadnych okresów czasowych, wszyscy pamiętamy SP42-064 z rewizją z roku 1988 i napisem DOKP Szczecin zamiast Pomorska DOKP.
Przepraszam za odbieganie od tematu, przypomniałeś mi mój moment powrotu do modelarstwa. Rok wydania SP42-064 był wtedy?
To wlaśnie przez ten napis Szczecin postarałem się nabyć wtedy ten spalinowóz, a nie było łatwo będąc za granicą, gdzie produkt był niedostepny może w dobę po rozpoczęciu sprzedaży.
A ten model zdaje się rozpoczął nową erę z naszym hobby, wcześniej co mieliśmy? Bohuny, Bautzeny od Tilliga/Sachsen, I ST44 z Gutzolda malowane aero revella na dętce pod biurkiem.
 

Załączniki

garou

Znany użytkownik
Reakcje
4.688 443 99
Po raz kolejny napiszę, że moim zdaniem takie wykonanie modelu w większości elementów nie wynika z chęci oszczędności, a tym bardziej ze złośliwości producenta, a raczej z niewiedzy projektantów i niewystarczającego przestudiowania (...)
Wiele na to wskazuje.

To tylko pokazuje, że łatwo jest sknocić szczególnie model polskiego parowozu, który już dawno nie istnieje jeśli przynajmniej nie dysponuje się dobrą dokumentacją zdjęciową z każdej strony danej maszyny z tamtych czasów. Jak wiemy nawet poszczególne, tak popularne w latach PRL parowozy serii Ty2, potrafiły się różnić szczegółami. Zresztą jak i spalinowozy czy elektrowozy. Dobrze wiecie, że dane zakresy numerów różnej trakcji różniły się szczegółami. A skoro w parowozach na wierzchu wiele szczegółów, zaworów, rurek, osprzętu, itd... to tak samo.

I w przypadku tej Pm2 mamy przykład, że dobre chęci bez dobrej wiedzy to nie wszystko. Dla laika maszyna wygląda typowo na PKP z tamtych czasów, ale ktoś bardziej wnikliwy bedzie widział, że coś tu nie gra.

Cóż... ja życzę firmie PIKO by przy /ewentualnie/ następnych projektach bardziej się postarała w zakresie wiedzy, bo jak widać chęci im nie brakuje.
 

Kamilb

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
1.380 36 7
I w przypadku tej Pm2 mamy przykład, że dobre chęci bez dobrej wiedzy to nie wszystko.
Cóż... ja życzę firmie PIKO by przy /ewentualnie/ następnych projektach bardziej się postarała w zakresie wiedzy, bo jak widać chęci im nie brakuje.
Istnieje, całkiem realne wg mnie, założenie, że przynajmniej część z nieścisłości została wykonana świadomie. I nie jest to zarzut - wiadomo, koszty, jak również ew. możliwość wykonania innego numeru parowozu z podobnym poziomem nieścisłości - jeśli idealnie wpasujemy się w dany egzemplarz, każdy inny będzie tylko gorszy.
Dalej - zawsze będzie to gonienie króliczka, a jak w reszcie będzie model który spełni wskazane wyżej postulaty - zacznie się ujadanie o całkowicie nieistotne problemy. Ja, jako producent bałbym się idealnego modelu - każda drobna wtopa w kolejnym modelu będzie oznaczała porażkę wizerunkową.
 

garou

Znany użytkownik
Reakcje
4.688 443 99
Istnieje, całkiem realne wg mnie, założenie, że przynajmniej część z nieścisłości została wykonana świadomie. I nie jest to zarzut - wiadomo, koszty, jak również ew. możliwość wykonania innego numeru parowozu z podobnym poziomem nieścisłości
Ja to również całkowicie rozumiem. Zresztą o czym piszemy.... aby to zweryfikować PIKO musiało by opublikować jakieś oświadczenie w tej sprawie (którego nie opublikuje), a bez tego to tylko dywagacje z których nic nie wynika.
Modelarz weźmie i kupi ten model świadomie, rozbierze na części, przerobi co się da i złoży z powrotem "po swojemu". Całe to jak się kolega wyraził "ujadanie" dotyczy tych, którzy po prostu tego zrobić nie potrafią i tylko kupują modele.
Ja, jako producent bałbym się idealnego modelu - każda drobna wtopa w kolejnym modelu będzie oznaczała porażkę wizerunkową.
Nie przesadzajmy. Zobacz choćby siódemki Schlesienmodelle - ile tu narzekań na kolejne wypusty.... a i tak kupują.
Ta Pm2 też się sprzeda wcześniej czy później. Myślę że zainteresowanie modelami jest na tyle duże, że klienci akceptują te 'wady' bo spójrzmy w przeszłość.... ile wydano typowych dla epoki IV modeli parowozów PKP? Myślę, że w tej niszy jest duży głód wśród klientów. Kupując każdy kolejny model gdzieś z tyłu głowy mamrocze pytanie.... "A co jak więcej lepszego nie będzie?... biorę"....

Skąd te fotki pochodzą?
 

Magic

Znany użytkownik
Reakcje
6.035 37 4
Zdjęcia z FLICKR.
Choć wypada podać autora (tak chyba nawet w regulaminie forum jest-podanie źródła) Troche tego jest z obu stron. Minus to, że często ciemne są ale to można Lightroomem skorygować i może wprawne oko wypatrzy co i jak. Akurat "21" jest w kilku ujęciach z obu stron.
Jest zdjęcie z Piły z '76, gdzie jak pamiętam była dyskusja o tych blachach, końca pociągu, Wyraźnie je widać, jak patrzę na zdjęcia z '77 nie ma tego elementu. W sumie nie wiem czy to konkretnie o tym elemencie była mowa, na foto z '76 jest coś takiego, pomarańczowe, za to na foto z '77 nie mogę tego dojrzeć.
Ale ja tam nie znam się kompletnie, za to cała dyskusja ostatnimi czasy jest najciekawsza na forum.
Wesołych Świąt :)
 
Ostatnio edytowane:

rprail

Znany użytkownik
Reakcje
1.195 56 1
Zdjęcia z FLICKR.
Choć wypada podać autora (tak chyba nawet w regulaminie forum jest-podanie źródła) Troche tego jest z obu stron. Minus to, że często ciemne są ale to można Lightroomem skorygować i może wprawne oko wypatrzy co i jak. Akurat "21" jest w kilku ujęciach z obu stron.
Jest zdjęcie z Piły z '76, gdzie jak pamiętam była dyskusja o tych blachach, końca pociągu, Wyraźnie je widać, jak patrzę na zdjęcia z '77 nie ma tego elementu. W sumie nie wiem czy to konkretnie o tym elemencie była mowa, na foto z '76 jest coś takiego, pomarańczowe, za to na foto z '77 nie mogę tego dojrzeć.
Ale ja tam nie znam się kompletnie, za to cała dyskusja ostatnimi czasy jest najciekawsza na forum.
Wesołych Świąt :)
Zgadza się.

Trochę jest tu:
http://www.tog-billeder.dk/
Tu jest sporo 03 zanim jeszcze stały się Pm2, ale są też Pm2:
https://eisenbahnstiftung.de/bildergalerie
Przy poszukiwaniach dobrze jest znać to:
IMG_20231226_012626.jpg
 

Rozjazd

Znany użytkownik
Reakcje
2.205 156 7
Nie ma chyba modelu wiernego w stu procentach oryginałowi
Nie chcę tego dalej ciągnąć, bo to OT, ale sporo modeli jest wiernych w 100% albo blisko 100%, np. SM31 czy SU46 od PIKO. Tam w kwestii odwzorowania nikt się nie czepia (chyba, że taki mały drobiazg, że przeleciał przez forum jak meteor, szybko i niezauważony ;). Co do reszty Kolegi wypowiedzi to szanuję taki punkt widzenia, chociaż ja mam inny. Czajniki nie są u mnie 'must have' także oceniam je bardziej surowo. Przyznam się, że sam kupuję czasem modele 'tylko podobne'. Pozdrawiam świątecznie!
 

Lucjan P

Aktywny użytkownik
Reakcje
309 8 0
Nie chcę tego dalej ciągnąć, bo to OT, ale sporo modeli jest wiernych w 100% albo blisko 100%, np. SM31 czy SU46 od PIKO. Tam w kwestii odwzorowania nikt się nie czepia (chyba, że taki mały drobiazg, że przeleciał przez forum jak meteor, szybko i niezauważony ;). Co do reszty Kolegi wypowiedzi to szanuję taki punkt widzenia, chociaż ja mam inny. Czajniki nie są u mnie 'must have' także oceniam je bardziej surowo. Przyznam się, że sam kupuję czasem modele 'tylko podobne'. Pozdrawiam świątecznie!
Masz Kolego rację, to OT. SM31 posiadam i wiem o czym mówisz, natomiast chodzi mi też o inne aspekty uproszczeń modeli w stosunku do oryginałów. Ja też nie muszę mieć, tylko chcę. Jakoś tak parowozy same w sobie są piękne i warte oglądania. Również pozdrawiam. Wesołych Świąt.
 

Kamilb

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
1.380 36 7
Nie przesadzajmy. Zobacz choćby siódemki Schlesienmodelle - ile tu narzekań na kolejne wypusty.... a i tak kupuj
No właśnie, to nie jest ten przypadek. Są narzekania na jakość, szczegóły. Ja pisałem o sytuacji np parowozu do którego nie można się przyczepić. Później producent wydaje inny model, gdzieś coś się znajdzie i to coś w takiej sytuacji urasta do rangi ogromnego problemu i stanowi wizerunkowy problem
 

Podobne wątki