• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Model fabryczny PIKO - modele lokomotyw serii EP09

DRACULA

Znany użytkownik
Reakcje
2.982 275 41
A ja bym zapytał szanownych modelarzy - kto chciałby tam siedzieć przy montażu w tej fabryce w Chinach?

Nikt?

No to nie narzekać na modele i nie szukać dziury w całym...
W pewnym okresie życia ( 2001-2011 ) wykonywałem większość z tych operacji montażu, maskowania ręcznego, malowania, wycinania elementów plastikowych i mosiężnych z "choinek" - wykonywanych przez chińskie młode kobiety, pokazanych w procesie produkcji EP09.
Bo to co robiłem
to nie było modelarstwo ale właśnie demontaż i montaż w procesie wykonania konwersji.
I powiem tak, mając do wyboru pracę w tej fabryce albo "status" rzymskiego żebraka zamieszkującego pod mostem Św.Anioła...
Bez zastanowienia ! wybrałbym to drugie . . .
Biorąc pod uwagę że w końcu jakaś rzymska wampirzyca się nademną zlituje ... ;)
Bo na litość wolnego liberalnego rynku nie ma co liczyć ...
 

ffox

Administrator
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
3.730 15 0
Przyznam, że film z produkcji EP09 jest bardzo ciekawy i szacunek za zaangażowanie wszystkich osób, które te modele (jak i inne modele) składają oraz za kontrolę jakości firmy, bo ilość osób przez które model trafia z ręki do ręki, jest zaskakująca, a babole w modelach Piko to akurat rzadkość.
Fajnie że taki film powstał.
Odnośnie malowania, zawsze byłem przekonany że wszystkie modele są malowane automatycznie za pomocą szablonów i maszyn, a okazuje się, że większa część malowania, to ręczna praca. Niesamowite.
 

Rozjazd

Znany użytkownik
Reakcje
2.154 154 7
Przyznam, że film z produkcji EP09 jest bardzo ciekawy i szacunek za zaangażowanie wszystkich osób, które te modele (jak i inne modele) składają oraz za kontrolę jakości firmy, bo ilość osób przez które model trafia z ręki do ręki, jest zaskakująca, a babole w modelach Piko to akurat rzadkość.
Fajnie że taki film powstał.
Odnośnie malowania, zawsze byłem przekonany że wszystkie modele są malowane automatycznie za pomocą szablonów i maszyn, a okazuje się, że większa część malowania, to ręczna praca. Niesamowite.
Uzupełniając Kolegi wpis, warto jeszcze zwrócić uwagę na to, że tę rzeszę pracowników trzeba jeszcze odpowiednio wyszkolić, żeby prawidłowo i szybko wklejali taką czy inną część w odpowiednie miejsce. Biorąc pod uwagę tę znaczną liczbę osób składających tylko ten model oraz liczne maszyny (z robotami włącznie), nie mówiąc o samym etapie projektowania, przygotowywanie linii produkcyjnych itp., to trzeba się cieszyć, że ten model tylko tyle kosztuje. Przy okazji pamiętajmy, że podobny proces (mniej lub bardziej skomplikowany) przechodzi każda lokomotywa, którą dzisiaj się bawimy. Na końcu wreszcie fajne jest to, że PIKO, w osobie Pana Dr. Wilfera, wybrało akurat ten model do prezentacji linii produkcyjnej.
PS. Mając model w ręce, muszę stwierdzić, że kwestie dotyczące odwzorowania reflektorów czy równości białego paska na czole lokomotywy, opisywane wcześniej, można spokojnie pominąć i te dwa elementy wyglądają całkiem dobrze w reczywistości ;).
 

Podobne wątki