• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Model fabryczny PIKO - modele elektrycznych zespołów trakcyjnych serii EN57

MarcinŁ

Aktywny użytkownik
Reakcje
239 12 2
Robert Reschka

Generalnie jest obiegowa opinia, że każda 9' to prototyp nie mający swojego odpowiednika. Różnice zewnętrzne to jedno i jest raptem kilka wariantów. Schody zaczynają się wewnątrz. Różne pulpity, aparatura i jej rozmieszczenie. Zawsze kiedy muszę wejść do maszynowni zastanawiam się co tam zastane.
Dlatego podziwiam i trzymam kciuki by się Pan z tym uporał. I wiem, że przy tym projekcie nie będzie miesiąca na zbyt wiele kompromisów.
 

am-70

Znany użytkownik
Reakcje
7.388 124 1
Szkoda, że nawet w instrukcji nie stać ich było by o tym napisać, co należy usunąć. Za drogi druk? Masakra...
Taka informacja obowiązkowo powinna zamieszczona wraz ze sprzedawanym modelem. I jak nie w samej instrukcji to przynajmniej w dołączonej erracie (tylko, kto to by przetłumaczył:p).
Przecież nie każdy nabywca jest uczestnikiem forum, czy kolejarzem i jest w stanie samodzielnie domyśleć się, że z modelem jest coś "nie tak".
Ponieważ sprężarki były zmieniane, a PIKO chciało móc odwzorować jednostki zarówno ze starymi jak i nowymi sprężarkami, toteż zdecydowano się na nieoczywiste rozwiązanie - do każdego modelu będą montowane dwie - wystarczy usunąć tę zbędną dla danego egzemplarza. W ten sposób producent uniknął mnożenia kolejnych wariantów produkcyjnych, które różniłyby się tylko sprężarkami. W dużych firmach, bardzo zorganizowanych i sformalizowanych, niestety takich małych problemów nie da się przeskoczyć - po prostu generowałoby to dodatkowe koszty, których jak wiadomo, każda firma chce uniknąć.
Czy nie lepiej i prościej byłoby dołączyć rzeczone sprężarki do samodzielnego montażu:niepewny: Mimo wszystko łatwiej jest coś zamocować niż walczyć z już fabrycznie zamontowanym elementem (nie daj Boże a Chińczykowi za dużo się kleju wyleje;)).
I tak się jeszcze zastanawiam... Czy PIKO zastosuje to innowacyjne rozwiązanie (a może korporacyjne:rolleyes:) w przypadku modeli z logo DR, DB, OBB, SBB:niepewny:
 

PP1970

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
3.269 88 0
Weźcie pod uwagę, że PIKO generalnie nie sprzedaje modeli z workiem części do samodzielnego montażu. Robert ma rację, że powinni sami zamontować odpowiednią część, a niepotrzebnej nie montować.

Skoro jednak (nieważne z jakiego powodu) do sprzedaży trafiła wersja z nadmiarowymi częściami, powinni opracować prostą erratę np.
EN57-xyz: usuń część A,
EN57-abc: usuń część B.
z rysunkiem, gdzie są części A i B.

Nabywcy, kupując model z minionej epoki, nie mogąc go skonfrontować z oryginałem stojącym na stacji, mogą traktować model renomowanej firmy jako źródło wiedzy o oryginale. Póki nie znalazłem lepszych źródeł (książki, forum itd) też traktowałem wygląd modelu jako wzorzec. Uczyłem się o pojazdach z minionych epok na podstawie ich modeli. Może śmieszne, ale skąd miałbym pamiętać, jakie sprężarki miał EZT, którym jechałem jako 10-latek?
 
Ostatnio edytowane:

garou

Znany użytkownik
Reakcje
4.775 443 99
Nabywcy, kupując model z minionej epoki, nie mogąc go skonfrontować z oryginałem stojącym na stacji, mogą traktować model renomowanej firmy jako źródło wiedzy o oryginale.
Tak by mogło być gdyby była wiedza jakiż to model z renomowanej firmy (i jakiej) jest tym "wzorem" godnym naśladowania?
Właśnie sęk w tym, że czasem ciężko jest dokonać takiej konfrontacji, szczególnie z taborem, który dawno wyszedł z eksploatacji w wielkości 1:1.
Ktoś kupi "kibelek" i tryska szczęściem, że ma extra model, a za chwilę okazuje się, że tu kompromis, tam kompromis...
Sprawa odtwarzania oryginałów w modelu, szczególnie kolejowym to trudna sprawa. Sam coś o tym wiem, szukając egzemplarza Ty2 z ulubionej DOKP, który można by odtworzyć w modelu przerobionym z BR52. Znajdź bowiem fotki, na których widać było by każdą stronę lokomotywy w zbliżonym okresie eksploatacji. Szukałem 2 lata, książki, opracowania, gazety, portale.... jedna strona, tył taboru.... w końcu kontakt do osoby która podesłała mi brakujące zdjęcia własnego autorstwa wykonane w latach 80-tych. Dla kogoś komu zależy na tym, to nie takie "chop-siup". Przy okazji wertowania zdjęć doszło do mnie jak wiele różnic jest (w szczegółach) nawet w danym jednym typie taboru. Egzemplarz, egzemplarzowi nie równy. Ta cała dyskusja o sprężarkach w EN57 to kolejny przykład tego "problemu".

Tu są dwie drogi:

- Są jednak tacy, co się tym nie przejmują i kupują co tam ma PKP na budzie jak leci;
- A drugi patrzy, ogląda.... i w końcu nie kupi..... bo za dużo kompromisów widzi.... Odłoży więc kasę przez kilka lat, a nawet weźmie kredyt by mieć manufakturę, ale taką jaką on chce, z każda rurką i zaworkiem tam, gdzie być powinny.... albo.... (jak jest zdolny) sam sobie przebuduje jakąś bazę na taki model, jaki chce. I tacy są szczęśliwi bo mają dwie extra lokomotywy, zamiast 50-ciu wielkoseryjnych kompromisowych...

Ja im więcej modeli tzw. wielkoseryjnych mam w szafie, tym bardziej przestaje mnie to bawić i przekonuję się do tego drugiego podejścia. Czyli chyba mieć lepiej kilka modeli, ale "swoich", dopieszczonych, poprawionych - jak zwał - niż 1000 pudełkowców.
 
Ostatnio edytowane:

grosiszcze

Znany użytkownik
Reakcje
1.338 232 2
mogą traktować model renomowanej firmy jako źródło wiedzy o oryginale.
Zapomniałeś umieścić słowa renomowanej w cudzysłowie. Zresztą o jakiej renomie my tu mówimy, to są producenci ZABAWEK. Bo tak są postrzegani przez przeciętnego Kowalskiego, - zaznaczę jeszcze raz - przez przeciętnego Kowalskiego, jako producenci ZABAWEK.
Większość osób kupujących te ZABAWKI i tak jest kompletnymi ignorantami. Co widać to po często zadawanych pytaniach w stylu "Czy ten model jest zgodny z oryginałem?", "Czy będzie pasować do modelu x czy do y?".
 

grosiszcze

Znany użytkownik
Reakcje
1.338 232 2

Engineer

Aktywny użytkownik
Reakcje
698 54 1
Jak widać dużo mądrych głów i żadnej odpowiedzi, więc poprosżę krótko i treściwie "
Przemku, zostaw wagon silnikowy i przetwornicę w spokoju i przeczytaj mój wcześniejszy wpis, w którym masz już odpowiedź na zadane pytanie.

Stara sprężarka CM-38 (wolnobrotowa "tyku tyku"), to ta "pod stopniami wejściowymi", pierwszego wejścia do wagonu ra.
Sprężarka ("nowa"), ta "pod środkowym oknem", środkowego przedziału pasażerskiego, to sprężarka wysokoobrotowa AS55.

W jednostce 925 prawidłowo powinna być sprężarka CM-38.
Tą pod środkowym przedziałem pasażerskim, żeby było dobrze, należy zdemontować.
 
Ostatnio edytowane:

alienik

Użytkownik
NAMR
Reakcje
97 0 0
Jak widać dużo mądrych głów i żadnej odpowiedzi, więc poprosżę krótko i treściwie "
Dokładnie, to do demontażu idą dwa elementy widoczne na zdjęciu przed pudłem wagonu.

Edit:
Jakby się ktoś zastanawiał przy 1022, to też posiadała (przynajmniej do marca 2014) sprężarkę niskoobrotową:
 

Załączniki

  • 1 MB Wyświetleń: 168

14D40

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
348 10 1
Jeśli chodzi o lampy: przykładowo w PIKO nowe lampy wyglądają teraz tak. Dla porównania efektu, lampa lewa to fabryczna PIKO, prawa mosiężna z toczonym pierścionkiem, w kilku wariantach kolorystycznych :) Na ostatnim zdjęciu efekt finalny z pierścieniami w odpowiednim malowaniu dla tego egzemplarza. Wygląd lamp to wg. mnie kwestia gustu, dla niektórych te w wykonaniu fabrycznym będą wystarczające, dla innych już niekoniecznie, obie opcje zawsze będą miały swoich zwolenników :)
 

Załączniki

Ostatnio edytowane:
Reakcje
57 2 1
Cześć, czy może ktoś z Was wie które CV są odpowiedzialne za oświetlenie wewnętrzne ? Chciałbym zmniejszyć intensywność światła. Dziękuję za pomoc. Konrad.
 

Podobne wątki