W latach 1970. i 80. w dzień nie stosowano żadnych świateł na czole pociągu, również przy jeździe po torze niewłaściwym. Sygnały światłami (Pc 1 i Pc 2) stosowano tylko w nocy, a w dzień tylko przy ograniczonej widzialności (mgła). Przy jeździe parowozu luzem z tyłu wieszano okrągłą czerwoną tarczę z białą obwódką (sygnał Pc 5 dla parowozu), ewentualnie włączano czerwone światła. Podobnie było z sygnałem manewrowym, w dzień nie było żadnego światła. Tak więc tak naprawdę, niezależne włączanie lewego i białego światła, jak i czerwone światła w modelu, potrzebne byłyby wyłącznie przy modelowaniu jazdy w nocy (zgaszone światło w sali, świecące latarnie na makiecie itp.
A przy okazji: gdy twierdzi się, że ze światłami Piko zrobiło gigantyczny krok w tył w porównaniu do modeli ET22, SP45 i SU46, to warto pamiętać, że w tych lokomotywach reflektory są wbudowane w przednie ściany i w modelu stosunkowo łatwo jest doprowadzić oddzielne światłowody do światła białego i czerwonego. W parowozie, zwłaszcza z przodu, reflektory stoją na czołownicy i w modelu wszystko (światłowody lub przewody do LEDów) trzeba doprowadzić od dołu. Ale faktycznie, dałoby się stosunkowo niewielkim wysiłkiem, doprowadzić oddzielne światłowody do lewego i prawego reflektora.