Osobiście liczyłem na to, że Piko zrobi naprawdę typowo polskie wiadra z czerwonymi wkładkami, zwłaszcza, że poza EU07 i pochodnymi wychodziło im to całkiem przyzwoicie.
Tylko że jest zasadnicza różnica między reflektorami wbudowanymi w ścianę lokomotywy, a wolnostojącymi, jak w parowozach i w SM/SP42. W pierwszym wypadku łatwo jest wykonać oddzielne, małe czerwone światła, bo LEDy i tak są
za lampą, wewnątrz pudła lokomotywy. W lampach parowozowych, jak i w SM/SP42, trzeba byłoby oba LEDy (biały i czerwony) umieścić wewnątrz samej latarni, ewentualnie pod nią (jak w tym modelu), wyprowadzając
dwa światłowody. Oczywiście to wszystko jest możliwe, jak widzimy po pracach naszych kolegów, ale w produkcji seryjnej byłoby to znacznie bardziej skomplikowane od przyjętego przez Piko rozwiązania, a w konsekwencji sporo droższe. Ale umówmy się, jak często puszczamy lokomotywę luzem, żeby musiała mieć włączone światła końcowe, albo jedziemy torem niewłaściwym? Natomiast można było pokusić się o imitację czerwonych światełek na dole odbłyśnika, żeby przy wyłączonych światłach wyglądało to nieco bardziej realistycznie - przypominam, że w czasach eksploatacji tych parowozów w dzień jeździło się
bez żadnych świateł.
Inną sprawą jest wygląd samego odbłyśnika i tu Piko rzeczywiście nie popisało się - wygląda to trochę, jak w reflektorach niemieckich, gdzie jest taki biały pierścień wewnątrz lampy.
Kolor ledów wcale nie przypomina żarówek. Czerwone światła świecą bez możliwości wyłączenia...
Na temat barwy się nie wypowiadam, bo nie widziałem na żywo, ale jeżeli tak jest, to kolejny punkt na minus, dobranie odpowiedniej barwy LED nie powinno być problemem. Ale zastanowiło mnie stwierdzenie o braku możliwości wyłączenia czerwonych świateł. Jakoś trudno mi uwierzyć, że nie da się jechać ze świecącymi się przednimi białymi światłami, ale bez czerwonych z tyłu - to jest już standard w lokomotywach Piko, ale oczywiście działa to tylko przy DCC i odpowiednim dekoderze.