Gadajcie sobie co chcecie na temat Pendolino - ja opiszę kilka moich spostrzeżeń na temat tego pociągu i podróżowania nim.
Miałem okazję podróżować z Sopotu do Warszawy (wyjazd 6:15) i z powrotem (16:35) tym pociągiem w piątek 9 stycznia 2015 roku.
Spędziłem zatem na pokładzie w sumie ok. 6 godzin w podróży.
W obie strony bileciki na przejazd zakupiłem przez internet - 120 zł za przejazd w jedną stronę (rezerwacja dokonana na 12 dni przed planowaną podróżą) - dla jednych będzie drogo, dla innych tanio - mnie to lata i powiewa - wyjazd służbowy, więc jechałem za darmochę - zwrot kosztów.
Sama podróż bardzo przyjemna - pociąg pędzi niemalże bezszelestnie, jest bardzo dobrze wyciszony - w zasadzie czułem się jak na pokładzie samolotu - kto leciał ten wie. Żadnych drgań, szarpnięć itp.
Przyjazd na stacje pośrednie: Tczew, Malbork, Iława Główna i już docelowo sama Warszawa bez żadnego opóźnienia - ba, nawet rzekłbym, że przyjeżdża średnio 5 min przed czasem. Dlaczego tak się dzieje? Uważam, że jak się ma na każdym sygnalizatorze podane zielone i kilka pociągów się "wyprzedza" (tak, tak - przepuszczają dziobaka) to jak tu nie być punktualnie.
Ale żeby nie było tak kolorowo: fotele wygodne, jednakże uważam, że może być trochę ciasno dla 4 pasażerów zasiadających przy stoliku - nóg raczej nie wyprostujesz. Stoliczki sprytnie składane. W przypadku rezerwacji miejsc tylko na 2 osoby może się zdarzyć, że trafisz na łączenie ścianki i zasiadając przy oknie guzik zobaczysz. Przy każdym siedzeniu gniazdko z prądem oraz ledowa lampka, która nie wiem czy jest potrzebna, gdyż samo oświetlenie wagonu jest bardzo jasne. Każde okno posiada roletę, którą możesz zasłonić, gdy ci słońce w gały razi. Duży bagaż typu wielka lotnicza walizka musisz zostawić w specjalnym do tego wyznaczonym miejscu, mniejszy wrzucisz na górną półkę (podobnie jak w samolocie), która ciągnie się przez całą długość wagonu.
Frekwencja: Z Sopotu do Warszawy - słabiutko, może z 25%, natomiast w relacji odwrotnej sporo: 75%. Dość wąski korytarz powoduje, że ludzie, którzy zajmują pierwsze miejsca - licząc od drzwi - generują kolejkę osób oczekujących na wejście do wagonu. Muszą usiąść na fotelu, aby kolejni mogli przejść dalej. Jeżeli w wagonie będzie zajęte 100% miejsc, a tobie się zachce do toalety - nie wyruszaj jeżeli zauważysz panią z bufetem w korytarzu, bo się nie przeciśniesz.
W wagonach na wyświetlaczu brak informacji o prędkości pociągu i ... uwaga - zegara, który wskazywałby czas.
Reasumując: mnie się podróż podobała, było przyjemnie, przytulnie i .... szybko.
