Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Właściwie to 614. Dwa dodatkowe nigdy nie trafiły na PKP. Zbudowane przez Schwarzkopfa w 1924 roku z numerami fabrycznymi 8442 i 8443. Parowóz o numerze fabrycznym 8442 został w 1924 roku pokazany na wystawie w Seddin. Po jedenastu latach postoju na terenie fabryki zakupiła je Lübeck-Büchener Eisenbahn i oznaczyła jako G12 z numerami 99 i 100. Po upaństwowieniu dostały numery 58 601 i 58 602. W 1941 przenumerowano je włączając do przejętych maszyn serii Ty23 z numerami 58 2301 i 58 2302. http://www.luebeck-buechener-eisenb...4-die-schweren-gueterzugloks-nr-99-und-nr-100
Postanowiłem poszukać wzmianek o Ty23 w niemieckojęzycznej prasie fachowej. "Die Lokomotive" z roku 1924 opisuje ten parowóz dość szczegółowo, włącznie z wynikami badań. I tu mała zagwozdka - w opisie jako przyrządy zasilające podano po prawej stronie inżektor Friedmann Restarting RT11 o wydajności 250 l/min a po lewej stronie pompę Knorra z podgrzewaczem o takiej samej wydajności. Na rysunku zamieszczonym w tym artykule widać wyraźnie podgrzewacz umieszczony pomiędzy kotłem a ostoją ponad osią silnikową.
I tu mała zagwozdka - w opisie jako przyrządy zasilające podano po prawej stronie inżektor Friedmann Restarting RT11 o wydajności 250 l/min a po lewej stronie pompę Knorra z podgrzewaczem....
A gdzie tu jest ta "zagwozdka"? Tak było. Pierwsze egzemplarze Ty23 od Shwartzkopf'a otrzymały typowo niemiecki osprzęt.
Polski standard w postaci inżektora Friedmanna-Metcalfa z lewej oraz Strubego lub Nathana z prawej został wypracowany dopiero później.
Kolejny wpis ode mnie dotyczy - jak mniemam - znanej Drogim Koleżankom i Kolegom Witryny statystyka.kmd.pl. Brakuje tu statystyk serii OKl27 i Ty51. Czy Ktoś wie dlaczego i czy gdzieś są (lub będą) uzupełnienia. Podany u dołu "statystyki.kmd.pl" adres meil nie jest aktywny.
I tu mała zagwozdka - w opisie jako przyrządy zasilające podano po prawej stronie inżektor Friedmann Restarting RT11 o wydajności 250 l/min a po lewej stronie pompę Knorra z podgrzewaczem o takiej samej wydajności
Z fb, na odwrocie tego zdjęcia opis po angielsku "Test train Polish State Railways", osoba, która udostępniła tę fotografię, pochwaliła się faktem zakupienia jej w dalekiej Australii.
Chłodnie... ciekawe gdzie te zwłoki na autopsję jechały
Ze Szczecina, w dawnych czasach, do pociągów w kierunku Poznania, także ponoć dołączali chłodnie.
I komu to przeszkadzało? Pamiętam bocznice do portu w Helu i do portu we Władysławowie. Kutry pełne ryb, załadunek do wagonów chłodni i dalej w Polskę...
Nie tylko "w tamtych czasach", trwało to do lat 80. z tym, że później coraz częściej były do wagony już przebudowane na zwykłe kryte, używane do przesyłek ekspresowych. Powodem używania ex-chłodni było m.in. to, że wagony te konstrukcyjnie dostosowane były do kursowania z prędkością 100, a niektóre chyba nawet 120 km/h.
Tym, którzy musieli za to płacić. Niestety, w pewnym momencie transport samochodowy okazał się tańszy, szybszy i bardziej elastyczny od kolejowego. A dlaczego, to już temat na dłuższą dyskusję nie w tym wątku.
To nie żart, panie @Andrzej Harassek, takie są fakty. Tak było. Czy to się panu podoba czy nie. A żartu nie ma w tym za grosz.
Co za czarny humor się Pana trzyma.
Pm2 o nieznanym numerze na stacji PKP Gdańsk Główny
Ze składem pociągu - końcówka lat 60.XX wieku
Żródło: Gdańsk Historyczny na Fb Zobacz załącznik 1063788 Zobacz załącznik 1063789 Zobacz załącznik 1063790
W składzie widzimy wagony osobowe produkcji polskiej i poniemieckiej + dwa chłodnie
Ładny skład do odwzorowania na makietę - Pozdrawiam
Co do pochodzenia (proweniencji) wagonu pocztowo-bagażowego, nie mam pewności, ale bardziej wygląda mi na przedwojenny wagon budowy niemieckiej, niż austriackiej. Drugi wagon to sypialny polskiej budowy powojennej (z rodziny 1A-..., o których jest oddzielny wątek).
Co do pochodzenia (proweniencji) wagonu pocztowo-bagażowego, nie mam pewności, ale bardziej wygląda mi na przedwojenny wagon budowy niemieckiej, niż austriackiej. Drugi wagon to sypialny polskiej budowy powojennej (z rodziny 1A-..., o których jest oddzielny wątek).
Konsultowałem to z panem Kojem. Zasadniczo uważa, że jest przedwojenna bagażowa Breda przerobiona na wagon FG, i do tego jeszcze z przesuniętym garbem obserwacyjnym.
Uściślając [zwłaszcza dla części kolegów, którzy nie znają wpisów o przedwojennych wagonach PKP], podkreślę, że chodzi o tzw Bredy zamówione przez PKP w latach 20tych. Mimo, że były produkcji włoskiej bazowały na tzw Golsdorfie [osobowe] i wzorcach niemieckich [bagażowe].