To kolejny ruch niemieckiego koncernu, który może być postrzegany jako celowe osłabienie pozycji małego, polskiego producenta modeli kolejowych. Szkoda, że niektórzy zdają się to odbierać z entuzjazmem. Naprawdę trudno to zignorować.
A mi trudno zignorować tworzenie takich bzdur jakoby znów źli Niemcy wbijali Polakom nóż w plecy. W zalewie dziennikarskich "pismaków" zastraszanie społeczeństwa i pisanie o wszelkich tragediach jest na porządku dziennym, jeszcze tutaj nam tego brakuje.
Bardzo się cieszę, że taki koncern jak Piko co rusz wychodzi z inicjatywą krajowego taboru, bo to pozwala mi w spokoju oczekiwać na modele, o których mogłem jedynie pomarzyć. Pierwsza połowa roku to ukłon w stronę starszych epok, a druga to niebieskie malowania PKP Cargo oraz prywatni przewoźnicy. Strzał w 10!
Drugą sprawą jest to, że na pewno jakieś cudowne, magiczne rączki czarują dokumentacją Piko oraz Roco, przez co możemy cieszyć się uzupełnianiem składów przez dwie odrębne firmy modelarskie - chociażby III epokowy skład z Łodzi Kaliskiej czy rasta PTKiGK Zabrze.

Jestem przekonany, że z czasem wyjdzie zabrzański "Šestikolák", S200-273, a może i gagarin Rail Polski czy CTL.
Gdyby tylko tak tą wszelką nienawiść i złość przekuć w projektowanie modeli, których jeszcze nie ma (albo w ogóle nie będzie) np. SM03, Ls40, SM30, SU42, SP32, SN61, ET40, a może i nawet w wielkości H0e - Lxd2, MBxd2, to brać modelarska na pewno doceniłaby starania!
A może krajowi wytwórcy jadą z analogicznych form w tej samej chińskiej fabryce co Niemiec i dlatego projekty się nakładają, co?

Taką szpilkę wbiję.
Na prawdę trudno mi uwierzyć, że przez tyle lat jeden od drugiego zrzyna projekty i potem wylewa lament, że krajowi producenci są uciskani przez potentata. Nie dziwcie się, że ludzie są zirytowani takim postępowaniem.
Bardzo chętnie dałbym 1600 ziko SM czy Robo za SN61, SN52, lokomotywy manewrowe czy kremowo-niebieskie ryflaki, a drugie 1600 za TEM2, Ol49 czy M62 od Piko/Roco.
Ale taki wonderland to tylko u mnie we łbie.
Czekam na oceny.
