Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
To bardzo dobra wiadomość. Jako, że ma Pan kontakt z producentem - czy mógłby Pan im przypomnieć o tych nalepkach z informacją o wypożyczeniu lokomotywy? Domyślam się, że oni nie mają tego w swoich materiałach do opracowania modelu, więc trzeba będzie im to znaleźć i wysłać. Obawiam się, że u mnie ich nie będzie, a na posiadanych zdjęciach lokomotywy są w ruchu i nawet jeżeli jest ujęcie z widoczną naklejką, to po powiększeniu jest ona mało wyraźna - nie da się odczytać poszczególnych napisów. Będę jeszcze szukać, ale mówię - wątpię abym znalazł.
Tutaj apel do osób fotografujących - jeżeli mieliście spotkanie z Škodą - sprawdźcie czy nie macie zdjęcia boku kabiny - obok lewych drzwi (patrząc na bok pudła) powinna znajdować się prostokątna (prawie kwadratowa) biała nalepka z czarnymi napisami.
Apeluję także do Pana Karola aby przekazał nasze uwagi dotyczące modelu. Nie jest to tylko nasze czepialstwo, ale ogólny interes by model był poprawnie wykonany - nie mówimy tutaj o sterowanych cyfrowo wycieraczkach , ale o takich prostych detalach jak uchwyty dla manewrowych, gniazda i przewód sprzęgu ogrzewania elektrycznego, dodatkowa antena (patrz niżej). Domyślam się, że z poprawą jakości będzie problem - patrz pantografy - materiał i wykonanie, pomost na czole kabiny - wyginanie się - inny materiał lub większa grubość (kosztem idealnego odwzorowania grubości w skali?).
Model w takim schemacie malowania na pewno zrobią. Pytanie tylko czy wezmą pod uwagę polski rynek i zrobią model lokomotywy pracującej w Polsce.
Szczerze powiedziawszy - w momencie jak ukazała się zapowiedź modelu "Beaty" pomyślałem sobie, że może uda się - przy przychylności producenta - zgromadzić całą kolekcję wszystkich 16 Škód pracujących w Polsce. Jest to właściwie marzenie ściętej głowy, ale kto zabroni ludziom marzyć. Gdyby modele były dobrze odwzorowane - w stosunku do ceny - z chęcią wszedłbym w posiadanie takiej kolekcji. W prawdzie wiązałoby się to ze śmiercią głodową aby oszczędzić pieniądze na te modele , ale umierając jaki byłbym szczęśliwy i szczupły .
- dopowiadając do pantografu - z drucika jest tylko prowadnik ślizgacza, a oprócz niego metalowe są tylko sprężyny i ślizgacz wykonany z blaszki podatnej na odkształcenia - takie bynajmniej odniosłem wrażenie.
- detale dachowe - z elementów, których nie ma fabrycznie zamocowanych na dachu - są przygotowane otwory pod montaż czeskiej anteny oraz trąbek - detale zapewne znajdują się w woreczku z częściami do samodzielnego montażu - z braku czasu nie sprawdzałem. Brak polskiej anteny - to mnie akurat nie dziwi . Jeśli się nie mylę - każda Škoda posiada jedno - coś a'la antena? - zamontowane na górnej pokrywie klimatyzacji/wlotu powietrza nad jedną z kabin (póki co nie widziałem tego ani razu nad kabiną nr 1 - zawsze nad 2):
Takiego elementu nie ma na modelu. Nie ma też otworu do jego montażu - więc zapewne nie ma go w ogóle. Jest on nie tylko na lokomotywach jeżdżących w Polsce, ale także w Czechach.
- wózki - moim zdaniem brak im przestrzenności. Są takie - trochę toporne? Liczyłem na fajne szprychy w kołach - chyba się zawiodłem. A.C.M.E. zrobiło je najlepiej - są przecudne. Nawet te w modelach Škód od PIKO są delikatniejsze. Ponoć MTB wcześniej ich nie robiło. Była obawa, że ich w ogóle nie będzie, ale na szczęście są. Szkoda tylko, że wyglądają jak wyglądają.
- pudło - proporcje zdają się być w porządku - patrząc na model z daleka - nikt nie ma wątpliwości, że to "Czeska Laska". Jedno zastrzeżenie to odwzorowanie tłoczeń blach. W oryginale ryfle są duże - grube - mają prostokątne zakończenia. W modelu są delikatne - nie tak toporne jak w oryginale. Nie rzucają się tak w oczy - to taki charakterystyczny element tych lokomotyw. Druga uwaga dotyczy stopni do kabiny. O ile stopnie pod pudłem - na "drabince" - są nawet w oryginale dosyć toporne, to w modelu mimo wszystko trochę razi ich grubość. W rzeczywistości są ażurowe (widać to na zdjęciu powyżej) - mają w środku kratkę. Próżno jej szukać w modelu - to byłby fajny smaczek - ale nie - ok. Porównując ich długość - proporcje względem zbiornika oraz elementów wózka - stwierdzam, że są za krótkie - powinny być trochę dłuższe - tak choćby o jedną, dwie grubości stopnia - ok. 1 mm. To jedno odnośnie stopni. Druga kwestia to stopnie znajdujące się w pudle. W pierwowzorze modelu są głębokie oraz posiadają cienką otoczkę wychodzącą poza pudło - patrz zdjęcie wyżej. Niestety w modelu wnęka jest bardzo płytka - praktycznie jej nie ma, zaś wspomniana otoczka jest maksymalnie uproszczona - odwzorowana tylko dolna krawędź, na której staje stopa.
Patrzę teraz na zdjęcia modelu Škody 151 006-4 produkcji A.C.M.E. Są tam wszystkie wymienione przeze mnie brakujące detale z modelu "Beaty". Da się? Dało się! Model jest po prostu piękny! Koszt tego modelu to niestety ok. 860 zł. Co nie znaczy, że model nie jest tego wart. Niestety u zachodnich producentów dobrze zrobiony model swoje kosztuje. Chwała Schlesienmodelle, że ich bardzo dobrze zrobiony model kosztuje nieduże pieniądze - biorąc pod uwagę jego wykonanie. Jedyne co bym poprawił w modelu A.C.M.E. to mocowanie pantografu - kompletna porażka. Mimo iż pantograf również zrobili głównie z plastiku - wygląda zdecydowanie lepiej niż ten od MTB. Przede wszystkim ślizgacze są zrobione normalnie.
Na koniec zacytuję Pana Sławka, który podając mi model rzekł: ,,Straszna słabizna. Wieje kichą."
Właściwie - ciężko mi to nazwać. Odbiór - przynajmniej przeze mnie jest... niezadowalający. Może chodzi o czystość, odcienie, strukturę? Na pewno się błyszczy, nie jest to jednolita powłoka - widać to chyba na zdjęciach elementów dachu kiedy pasa na nie światło. Mówię, że coś nie gra, bo jak porównuję inne modele - jakość ich malowania - to ten zdecydowanie się wyróżnia - odstaje od reszty. Zastanawiam się czy to wrażenie nie jest spowodowane schizą, jaką może wywoływać ten model u mnie. Jednakże starając się zachować chociaż pozór obiektywizmu - spoglądam na stojącą obok mnie Skodę PIKO - no i malatura wygląda inaczej - nie świeci się - jest gładka - jednolita. Ma ostre krawędzie przy granicach kolorów. Może przesadzam? Nie wiem - mówię co sam odczuwam patrząc na zdjęcia modelu, który wczoraj miałem w ręce. Czekamy na opinię kolegi @piterson. Paczka pewnie dziś lub jutro dotrze - więc kolega zapewne podzieli się z nami swoimi odczuciami, może także jakimiś zdjęciami.
Trudne pytanie . Bardzo lubię te lokomotywy - jest to chyba mój ulubiony elektrowóz - od małego marzyłem o takich - zwłaszcza żeby jeździły w Polsce - Przewozy Regionalne spełniły moje marzenie . Jako miłośnik tych lokomotyw, ubolewam strasznie, że - chyba - tak bardzo wyczekiwany model, doczekał się takiej miniatury . Oprócz MTB stawiałem jeszcze na PIKO, A.C.M.E. lub ewentualnie Roco. Wykonanie tego modelu przez MTB było najbardziej prawdopodobnym, gdyż jest to czeski producent, robiący typowo czeskie lokomotywy na tamten rynek. Obserwując ofensywę PIKO w zakresie modeli z serii ekspert, a także biorąc pod uwagę, że już mają modele Škód serii 180 (ex. 230), 372 i 371 (ex. 372), liczyłem, że może oni zrobią kolejne ich serie, tym bardziej po wydaniu modeli lokomotyw serii T669. A.C.M.E. dało promyk nadziei po tym jak zaczęło robić modele lokomotyw Škoda serii 150/151. Jak na razie wydali chyba dwa lub trzy modele, a na ten rok zapowiedziane są kolejne trzy lub cztery. Nic jednak nie wskazuje aby mieli w najbliższym czasie zabrać się za modele "Czeskich Lasek", a szkoda, bo mają piękne koła, gotowe pantografy, cześć detali. O Roco pomyślałem, dlatego że robili trochę modeli typowych czeskich lokomotyw, a także zapowiadali wydanie modelu Škody serii 380, więc łudziłem się, że może w przyszłości zrobią kolejną, ale jak widać, nie zrobili nawet tej zapowiedzianej.
Biorąc to wszystko pod uwagę... daję MTB jeszcze jedną szansę. Chciałbym zobaczyć "polską" wersję "Beaty", ale zapewne ją odpuszczę - niestety z wielkim żalem. Zobaczę jak będzie wyglądać model "Gabrysi". Jeżeli nic się nie zmieni... nie wiem. Waham się bardzo. Suma jest spora - to prawie 800 zł! O ile w przypadku zakupu modeli EU07 od Schlesienmodelle zakup finansowo bolał, o tyle wynagradzał to wspaniałym modelem! Tyle detali, takie odwzorowanie i zgodność z oryginałem! Wiem, że to ewenement wśród producentów i nie należy brać tego jako normy, ale nawet jak porównam model MTB do modelu Roco, A.C.M.E. czy choćby PIKO w podobnej półce cenowej, no to... nijak się do nich ma! Co ja biedny mam zrobić? Myślałem, że w czerwcu na imprezie postawię na makiecie obok siebie dwie wspaniałe "Czeskie Laski" - "Gabrysię" i "Beatę", a w tle będzie stała "Czekolada", a tym czasem możliwe, że poza tą trzecią, nie postawie nic więcej oprócz wagonów Przewozów Regionalnych!
Podsumowując - jako zakochany w "Czeskich Laskach" zapewne nie oprę się i jeden model - poprawnie oznakowany - kupię. Będzie mnie to bardzo bolało - bo wiedząc jak te lokomotywy wyglądają w rzeczywistości i naoglądawszy się ich do bólu, spoglądając na model, a dodatkowo pamiętając ile on mnie kosztował - stracę przyjemność z jego oglądania. Gdybym jednak nie miał "fioła" na ich punkcie i był standardowym kolekcjonerem - nie kupiłbym modelu - nie za takie pieniądze i nie w takiej jakości, i z takimi błędami. Jeżeli model byłby tani - nawet z jakimiś błędami lub brakiem odwzorowania pewnych detali - O.K. - rekompensuje to cena.
Apeluję więc do MTB! Zlitujcie się i poprawcie ten model, bo na to zasługuje! Czesi na to zasługują! Wasi kliencie na to zasługują! Wykażcie się, bo wiem, że Was na to stać! Inne modele mogliście zrobić przyzwoicie!? To ten też tak zróbcie! Czekam na efekty. Na koniec jak zwykle - zagłosuję moimi pieniędzmi .
Tutaj apel do osób fotografujących - jeżeli mieliście spotkanie z Škodą - sprawdźcie czy nie macie zdjęcia boku kabiny - obok lewych drzwi (patrząc na bok pudła) powinna znajdować się prostokątna (prawie kwadratowa) biała nalepka z czarnymi napisami.
A ja kupię w klasycznym malowaniu żółto-zielonym lub (jeśli będzie) model serii 363 albo 362 również w klasycznych beżowo-niebieskich kolorach. Jak znalazł do EC Polonia czy Sobieski.
jeżeli mieliście spotkanie z Škodą - sprawdźcie czy nie macie zdjęcia boku kabiny - obok lewych drzwi (patrząc na bok pudła) powinna znajdować się prostokątna (prawie kwadratowa) biała nalepka z czarnymi napisami.
Sorki, moze to nieco nie na temat (nowosci kolejowe PKP 2016). W Alabamie buduja SUV, natomiast poprzednie E90, nowe F30 budowane byly w Niemczech (F30 w Monachium). Silnki do E90 byly z Austrii (Magna Int - firma kanadyjska zalozona przez Austriaka ) automatyczna skrzynia biegow byla z GM (na zamowienie BMW), F30 skrzynia BMW.
Serdecznie dzieuję koledze @Remaj12 za jak zwykle wyczerpującą analizę. Nie wiem zupełnie co zrobić zwłasza, że nie wiadomo czy inny producent zdecyduje się w tej chwili (gdy rynek w jakimś stopniu nasyci MTB) na wydanie tego modelu. Bardzo czekałem na ten model (jako że epoka Vb jest moją priorytetową) ale ilość zastrzeżeń kolegi jest porażająca. Chyba wybiorę się do sklepu i obejrzę. Jak zrobi dobre pierwsze wrażenie to może wezmę ale tylko dlatego, że jest mi potrzebna bardziej niż ja jej . Nie wiecie gdzie ją można oglądnąć w okolicach Katowic lub Krakowa (chodzi o model) ?
MTB ma szybkie tempo opracowywania nowych modeli jak widać, ale ich modele są stosunkowo proste i nie za bardzo zachwycają czymś szczególnym. W nich bardziej liczy się to, że w ogóle jest model, niż doszukiwanie się super detali.
A co do naklejki, to jeszcze i ja coś dodam w tym temacie.
Najprawdopodobniej, i faktem jest ze wiekszosc z nich ma amerykanska skrzynie biegow od GM (automatyczna oczywiscie ),o czym sie przekonal moj dentysta.
Mogę podpisać się pod analizą kolegi @Remaj12 .
Moja "Beata" dotarła do mnie dzisiaj, a w poniedziałek wróci tam, skąd przybyła.
Model wygląda jak na zdjęciach kolegi - zwraca uwagę brak napisu Beata oraz delikatne blaszki, z których wykonane są pomosty i ślizgacze, które już są powyginane.
Oczywiście każdy zdecyduje co zrobi z modelem - można bawić się w udoskonalanie, przerabianie, dorabianie, jednak nie tego oczekiwałem od modelu . Model po prostu jest - i tyle. Niby cieszy, a ma się świadomość, że czegoś brakuje i mógłby być zrobiony lepiej. Może gdyby kosztował połowę tego ile trzeba za niego zapłacić byłoby ok. Za takie pieniądze konkurencja oferuje jednak produkty na wyższym poziomie. Mam wrażenie, że patrząc na modele Skody produkcji Piko czy ACME byłbym jeszcze bardziej rozczarowany produktem MTB niż dzisiaj i bez wahania zdecydowałbym się dołożyć 200 czy 300 zł i mieć model spełniający moje oczekiwania. Tak więc odrzucam sentymenty i pomimo wydrążonych trąbek podjąłem decyzję o zwrocie towaru, mając nadzieję, że kiedyś taki model ktoś jeszcze wypuści. A pieniądze będzie na co wydawać w tym roku .
10 czy 15 lat temu, a może nawet i nie tak dawno temu, taki model by bardzo cieszył. Dziś, gdy się ma porównanie do podobnych modeli innych producentów, kręcimy nosem na błędy i braki.
Ja, te maszyny jakie jeździły u nas, kupię z kolekcjonerskiego obowiązku. Ale przyznam, że im model jest ładniej zrobiony, tym bardziej cieszy jego zakup do kolekcji.
Rozwijając jeszcze mój poprzedni wpis. Główną zaletą modeli MTB jest to, że ktoś podjął seryjną produkcję czeskich lokomotyw. Wyglądem i zdetalizowaniem przypominają modele z odlewów żywicznych, ale dzięki seryjnej produkcji nie trzeba ich samemu składać czy kupować już złożone za nie małe pieniądze. Producent jednak nie poświęca masy czasu na dopracowanie każdego najmniejszego detalu wyglądu, nie zakłada jak widać opracowania super modeli na bardzo wysokim poziomie. Taka ich natura.
Dla mnie - fajnie i tak, że są, bo to zawsze coś nowego do kolekcji. Ale faktycznie szkoda, że nie są lepsze trochę.
Rozwijając jeszcze mój poprzedni wpis. Główną zaletą modeli MTB jest to, że ktoś podjął seryjną produkcję czeskich lokomotyw. Wyglądem i zdetalizowaniem przypominają modele z odlewów żywicznych, ale dzięki seryjnej produkcji nie trzeba ich samemu składać czy kupować już złożone za nie małe pieniądze. Producent jednak nie poświęca masy czasu na dopracowanie każdego najmniejszego detalu wyglądu, nie zakłada jak widać opracowania super modeli na bardzo wysokim poziomie. Taka ich natura.
Dla mnie - fajnie i tak, że są, bo to zawsze coś nowego do kolekcji. Ale faktycznie szkoda, że nie są lepsze trochę.
No i to się łapie pod niezgodność towaru z umową ale czym dłużej z zawodem na nią patrzę tym bardziej mi się podoba. pójdzie tylko do któregoś z Kolegów do "naturalizacji"...
No i to się łapie pod niezgodność towaru z umową ale czym dłużej z zawodem na nią patrzę tym bardziej mi się podoba. pójdzie tylko do któregoś z Kolegów do "naturalizacji"...