Ci co są na nie w poście Marwin-a, bo pewnie śmieją się z tego zestawu pseudo PKP hmmm i czy słusznie czy nie ,to kwestia dyskusji bo oto żaden producent czy Piko,Roco czy inny w 90% i może i więcej wypuszczają produkt PKP podobny. Więc trzeba było by się podpisać pod wszystkim "Jestem na nie" Jak chcecie mieć Lokomotywę czy Wagon typowy dla budowy PKP-owskiej to no niestety, ale trzeba sobie to samemu zrobić, albo zamówić EFC,Wawric,TMF,Jan-kol,UMF itp itp, lub u innych kolegów robiących takie manufaktury ,ale sami wiemy ile to kosztuje.Nie wiem jak inni,ale jak ja kupuję model np.ST44 z Roco, to nie dlatego,że fajny PKP ST44 wypuściło nam Roco ,tylko dla bazy wykonania z niego jak najbardziej podobnej lokomotywy do ST44.Taki ostatni przykład z katalogu Roco na 2015r. Mamy dwa Parowozy PKP i czy to jest faktyczne PKP ???? Więc też jestem na tak, przynajmniej dla dzieci jest fajny niebieski zestaw
Absolutnie nie zgadzam się z takim postawieniem problemu. Dlatego też (wyjątkowo !) postanowiłem zdecydowanie nie docenić tego wpisu.
Ja nie śmieję się z postu
Marwina, a nawet zgadzam sie z nim (!), ponieważ zestawy startowe (nawet najbardziej fikcyjne) odgrywaja zawsze pewną istotną rolę w pobudzaniu rynku, ale nie jest prawdą, że żaden z (wielkoseryjnych) producentów nie oferuje modeli lokomotyw i wagonów PKP zgodnych z taborem PKP.
Co więcej, ostatnio są to nawet modele lokomotyw polskiej konstrucji, a ich niedoskonałości (które występują w przypadku
każdego modelu produkowanego wielkoseryjnie) nie mogą przecież tego faktu zmienić !
Twierdzę również, że mimo swojej niskiej ceny, modele te pod wieloma względami, są wyrobami bardziej doskonałymi niż produkcje "manufakturowe", a to głównie za sprawą ich "przemysłowej" powtarzalności, której
nigdy nie osiągnie się w (mimo wszystko w prymitywnych) warunkach manufaktury... I żadna cena tego zmienić nie może
.
Idąc dalej twierdzę, że także obydwa modele parowozów PKP firmy Roco, których ukazanie się zapowiedziano w najnowszym katalogu, będą całkiem przyzwoitymi modelami lokomotyw PKP, tyle tylko, że będą one odwzorowywać wygląd tych lokomotyw PKP z połowy lat 50, a nie z lat 70, czt nawet 80.
Zastanawiam się tylko, czy to źle? Przecież ostatnio ukazuje się sporo modeli polskich lokomotyw innych prducentów w wykonaniu z lat 90, czy nawet wręcz współczesnych, więc ne bardzo rozumiem w czym jest problem? Oczywiście wiem, że model parowozu PKP serii Ty2 w wersji z lat 60-90 byłby najbardzej pożądaną wersją wykonania tej lokomotywy PKP, ale nie znaczy to przecież, że model paowozu Ty2 w stanie wyposażenia z roku 1954 jest nieprawidłowo wykonany !
Taka (niestety) była decyzja producenta tego modelu i trzeba się z tym pogodzić, albo... po prostu nie kupować tego modelu.
Pamiętajmy także, że wielu kolekcjonerów i modelarzy zbiera od lat modele taboru PKP w epoce III (a, b, c) i oni powinni chętnie kupić takie właśnie modele parowozów PKP, bo przecież w tamtych latach, parowozy te nie maiały ani "tzw. "wiader", ani pomarańczowych czołownic, ani wielu innych elementów charakterystycznych dla lat późniejszych. A tak w ogóle, to nie ufajmy zbytnio "wizualizacjom" tych modeli przedstawionym w katalogu firmy Roco...
.
I jeszcze jedno. Jest chyba sprawą oczywistą, że każdy z modeli wielkoseryjnych, każdej firmy, można udoskonalić, poprawić, czy zwaloryzować, ale nie może być to powodem do twierdzenia, że modele te nie są zgodne z pierwowzorami taboru występującego (niegdyś lub teraz) w Polsce.
Proponuję, żebyśmy spojrzeli na modele taboru PKP trochę szerzej, niż tylko z perspektywy własnych upodobań i zainteresowań, i trochę bardziej realistycznie, z punktu widzenia produkcji masowej. Wtedy będzie nam łatwiej "przełknąć" niektóre kompromisy, tak jak muszą godzić się z tymi problemami inni i to na całym świecie.