Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Jakiś czas temu zabrałem się za przeróbkę dwóch Fleischmann-ów (deskowany i gładki). Również według mnie te modele najbardziej nadają się jako modele bazowe. Wagony dostały nowe podesty wejściowe, tablice przestawcze hamulca, w jednym starczyło mi cierpliwości do naklejenia pasków na dachu imitujących przetłoczenia blachy Wagony dostały właściwie rozmieszczone poręcze i stopnie manewrowego. Jak widać na zdjęciu, z wnętrz usunąłem imitację ładunku a w ich miejsce pojawiła się podłoga na której stoi ekipa w zielonych mundurach Wagony z zamkniętym drzwiami posłużą do uzupełniania składów cywilnych, natomiast po odsunięciu drzwi zostaną włączone do eszelonu...
Mistrzu, bo tak chyba powinienem się do Ciebie zwracać, jak zwykle kawał dobrej roboty i piękne modele
Ale nie daje mi spokoju kwestia porównawcza Rivarossi kontra Fleischmann, skoro i tak oba wymagają ingerencji w model.
Obstawiasz Flejtucha jako lepszą bazę, a czy porównywałeś może oba produkty organoleptycznie ?
NIe otrzymałem od nikogo wyczerpującej odpowiedzi, więc drążę temat dalej.
Mistrzu, bo tak chyba powinienem się do Ciebie zwracać, jak zwykle kawał dobrej roboty i piękne modele
Ale nie daje mi spokoju kwestia porównawcza Rivarossi kontra Fleischmann, skoro i tak oba wymagają ingerencji w model.
Obstawiasz Flejtucha jako lepszą bazę, a czy porównywałeś może oba produkty organoleptycznie ?
NIe otrzymałem od nikogo wyczerpującej odpowiedzi, więc drążę temat dalej.
Trochę cie roznosi jak kota po śmietanie, albo teściową po młodej kapuście pisząc ,właściwie wrzucając bezmyślnie ksywę ,,flejtucha'' jednej z najbardziej renomowanych firm światowych.
Trochę cie roznosi jak kota po śmietanie, albo teściową po młodej kapuście pisząc ,właściwie wrzucając bezmyślnie ksywę ,,flejtucha'' jednej z najbardziej renomowanych firm światowych.
Szanowny Blacharzu (ksywa nawiązuje do tej biżuteryi, którą Waść tak pięknie montujesz na otrzymanych zleceniach i bezskutecznie szukać tutaj fałszywej ironi), wielbicielu kotów i swojej teściowej, napisałem tak o w/w producencie całkiem świadomie i na swój sposób pieszczotliwie, bo i owszem może i jest jedną z najbardziej renomowanych, ale są producenci oferujący równie piekne modele, ale w nie tak przesadzonej cenie, a często o lepszym detalu, choć niestety nie na rynek europejski.
Mimo wszystko, nawet jak kogoś opierdzielam, to zwracam się do ludzi z dużej litery, bo me ego jeszcze tak nie urosło Waszmość
P.S. Na moje pytanie i tak nie odpowiedziałeś Waść merytorycznie, więc czekam dalej.
Nowy nabytek Wagon osobowy klasy trzeciej Epoka III Rewizja 14.3.1950 St Gdynia Dyr. Gdańsk Firma ACME przyzwyczaiła nas do wysokiej jakości produktów i tak też jest w tym przypadku. Plusy Wagon budowy włoskiej prezentuje się bardzo dobrze powłoka lakieru i kolor idealny,wszystkie napisy czytelne i bez błędów, detale i ich odzwierciedlenie jak w przypadku wszystkich modeli tej firmy na wysokim poziomie.Zaskoczeniem są trawione detale do samodzielnego montażu. Minusy Brak fabrycznych otworów w wózkach i blaszek do zamontowania oświetlenia Wagon trochę stawia opór podczas jazdy
Mistrzu, bo tak chyba powinienem się do Ciebie zwracać, jak zwykle kawał dobrej roboty i piękne modele
Ale nie daje mi spokoju kwestia porównawcza Rivarossi kontra Fleischmann, skoro i tak oba wymagają ingerencji w model.
Obstawiasz Flejtucha jako lepszą bazę, a czy porównywałeś może oba produkty organoleptycznie ?
NIe otrzymałem od nikogo wyczerpującej odpowiedzi, więc drążę temat dalej.
Maxeus, trzeba jeszcze nadmienić, że modele RR, są nierozbieralne, wyciągasz tylko zderzaki i masz całą wydmuszkę pudła, łącznie z dachem. Fl jest dużo delikatniejszy i ma ładniejsze deskowanie, ponadto Fl ma dużo lepsze właściwości jezdne. RR muszę jeszcze raz rozebrać i wkleić na distal jakieś nakrętki.
Dzięki Zbyszku za zdjęcia, ale wiem jak wyglądają, bo posiadam kilka sztuk, tylko chciałem się dowiedzieć dlaczego i w czym są gorsze od bazy Fleischmanna, bo prezentują się okazale nawet jak postawisz koło wagonu w/w producenta.
A tak na marginesie, to fajnie Ci wyszły te wagony i to dlatego, że jest na nich patynka, bo czyściochy już takiego klimatu nie mają
Maxeus, trzeba jeszcze nadmienić, że modele RR, są nierozbieralne, wyciągasz tylko zderzaki i masz całą wydmuszkę pudła, łącznie z dachem. Fl jest dużo delikatniejszy i ma ładniejsze deskowanie, ponadto Fl ma dużo lepsze właściwości jezdne. RR muszę jeszcze raz rozebrać i wkleić na distal jakieś nakrętki.
Nie masz racji z tą nierozbieralnością pudła RR, ściągasz dach przy pomocy śrubrokreta zegamistrzowskiego oraz skalpela i po kłopocie
Zatrzaski masz tam, gdzie są okienka, a dach po konwersji można dokleić i to w zasadzie jest największym minusem w porównaniu z Fleischmannem.
Nie będę szedł w zaparte, być może można je zdjąć. Tylko po co? Skoro dachy w tych wagonach w epoce IV i jak widać w zapowiedziach Fl., pod koniec III, malowane RAL3009.
Nie powiem, cieszy mnie opcja gotowego wagonu 23K, tylko akurat pod konwersje szkoda brać polonusa, no chyba, że już nie ma innego wyjścia.
Dlatego człowiek męczy pytaniami, żeby wybrać jak najlepszą i rozsądną cenowo bazę pod konwersję.
Nie powiem, cieszy mnie opcja gotowego wagonu 23K, tylko akurat pod konwersje szkoda brać polonusa, no chyba, że już nie ma innego wyjścia.
Dlatego człowiek męczy pytaniami, żeby wybrać jak najlepszą i rozsądną cenowo bazę pod konwersję.
Jak widać, nie wszyscy biorą na warsztat zwyczajną klasykę.
I nikt nie mówił, że będzie łatwo.
Dobra, to ja już przestaję na dziś męczyć i bulwersować obrońców niemieckiego mienia modelarskiego
Panie "maxeus", to nie jest temat o przeróbkach modeli wagonów, gdzie pilnikiem spiłowuje się połowę ściany bocznej (a dach pozostaje jeszcze do spiłowania ), tylko o nowościach PKP, producentów modeli wielkoseryjnych, a to jest zasadnicza różnica.
Myślę więc, że to co Pan (swoją drogą bardzo ładnie !) robi z modelem wagonu krytego standard UIC firmy Rivarossi, nie nadaje się po prostu do tego wątku i nie potrzebnie "miesza" Pan ludziom w głowach.
Krótko mówiąc, model firmy Rivarossi tego wagonu krytego standard UIC, bez "spiłowania" połowy detali nadwozia nie nadaje się na model bazowy polskiego wagonu 23K, więc dyskusja, który model bazowy jest lepszy, wydaje się bezprzedmiotowa. Czy Pan tych różnic nie widzi ???
Osobiście wydaje mi się, że mamy tutaj do czynienia z typowym nieporozumieniem, czyli z wyborem najtańszego modelu bazowego (oczywiście kosztem "spiłowania" niemal wszystkiego) przez indywidualnego modelarza, z wyborem modeleu bazowego najbardziej odpowiedniego dla producenta wielkoseryjnego (w tym przypadku Fleischmanna).
Tych zupełnie skrajnych stanowisk nie da się nigdy pogodzić, co nie oznacza wcale, że model wielkoseryjny będzie w jakikolwiek sposób gorszy od domowego rękodzieła... Często wręcz pzreciwnie
Mistrzu, bo tak chyba powinienem się do Ciebie zwracać, jak zwykle kawał dobrej roboty i piękne modele
Ale nie daje mi spokoju kwestia porównawcza Rivarossi kontra Fleischmann, skoro i tak oba wymagają ingerencji w model.
Obstawiasz Flejtucha jako lepszą bazę, a czy porównywałeś może oba produkty organoleptycznie ?
NIe otrzymałem od nikogo wyczerpującej odpowiedzi, więc drążę temat dalej.
Już nie przesadzajmy z tymi mistrzami Do wyboru Fleischmanna skłoniły mnie następujące punkty:
1. Moim zdaniem ładniej odwzorowana grawura odeskowania.
2. Łatwość rozkładania modelu na części.
3. Zakładałem chęć wykonania dwóch wariantów: deskowany i gładki, lepiej wtedy mieć obydwa wagony od tego samego producenta.
4. Zgodnie z założeniem potrzebowałem wagony z otwieranymi drzwiami, a Fleischmann dosyć precyzyjnie je wykonał, co nie udaje się czasami innym producentom.
5. Dobre tworzywo do dalszej obróbki (nie kruszy się podczas obróbki)
6. Mniej detali do usuwania (Rivarossi) ma z prawej strony pudła coś w stylu tablicy na deskach), Fleischmanna można kupić z już gładkim dachem.
7. Jedne z lepszych właściwości jezdnych, doskonała praca kulisy krótkiego sprzęgu.
8. Na gładkościennym wagonie miałem plan zrobić odsunięte klapy otworów ładunkowych, miałbym łatwiej, ponieważ u Fleischmanna klapy są osobnym detalem. Z braku czasu odpuściłem sobie tą modyfikację.
No i podsumowując, lubię Fleischmanna. Jak Fenix napisał, ta firma ma (miała) w sobie coś. Jak zaczynałem przygodę z modelami innymi niż Piko ponad 20 lat temu, to Fleischmanna stawiałem zawsze wyżej niż Roco czy inne zachodnie firmy. Fleischmann od razu "zalatywał" solidnością wykonania, przemyślanymi rozwiązaniami i zaawansowaną technologią. Za to ich lubię