Niedawno ukazał się skład pociągu Metropolitan wydany wspólnie przez fimy Piko & Märklin.
Tutaj prezentacja (w języku Göthego) wraz z krótką ale ciekawą historią tego pociągu.
Moim skromnym zdaniem, modele lokomotyw elektrycznych serii 101 firmy Piko są wydane na najwyższym poziomie (może tylko brakuje im kolorowego wnętrza kabin jak u w modelach tych lokomotyw firmy LS Models). Sama bryła lokomotywy może wydawać się nudna, ale multum szczegółów, w tym rewelacyjnie oddane podwozie, sprawiają że model jest naprawdę bardzo ładny.
Modele wagonów są zupełnie nową konstrukcją, powstałą we współpracy z firmą Märklin. Domyślam się, że podzielono koszty opracowania projektu i form wagonów i najprawdopodobniej wersje na prąd stały oferuje wyłącznie Piko, a wersję na prąd przemienny wyłącznie Märklin (myślę, że z tego właśnie powodu wersji DC Trix nie ma się co spodziewać).
Ciekawostką i nowością będzie fakt, że Märklin chyba po raz pierwszy w historii zaoferuje swoim klientom modele wagonów w pełnoskalowej długości 303 m. Do tej pory wagony standardu Z o długości 26,4m Märklin wypuszczał skrócone, w skali bodajże 1:92,5.
Cały skład prezentuje się bardzo fajnie, ale cena powala na nogi. Zwłaszcza, że firma LS Models przed paru laty wypuściła ten skład w obu wersjach (szarą wersję MET i białą IC) i niedługo po ogłoszeniu wydania składu przez Piko i Märklina, zapowiedzlało wznowienie produkcji.
Ale jest i łyżka dziegciu. W zasadzie nie łyżka a chochla. Mówię tu z przekąsem o wielkości pudełka a w zasadzie pudła.
Wiem dlaczego opakowania z zabawkami, w tym kolejkami skierowanymi do najmłodszych mają giantyczne opakowania. Wszak dziecięca logika mówi - większe jest lepsze
Czy my, "stare byki", ciągle kierujemy się tą zasadą???
W wielu sklepach słyszałem już nie raz, jak ciężko pakować takie pudła... Zwłaszcza w czasach, gdy sprzedaż wysyłkowa stanowi dla wielu sklepów podstawę egzystencji...