Oczywiście model BR 78 ESU jest bardzo ładny, sam trochę żałuję, że sprawiłem sobie dość niedawno model Piko.
Na niemieckich forach ta niespodzianka wywołała sporo szumu, głównie z powodu wyboru tej serii - niedawno przecież zupełnie nową konstrukcję wydało Piko oraz ponoć Marklin (tu prawdopodobnie chodzi o jakiś kolejny lifting). Sporo marudzenia (również z mojej strony) budzą jednak tzw "noże do pizzy" czyli obręcze kół. Powodem jest oczywiście to, że każdy model jest dostosowany do sterowania prądem stałym i przemiennym - czyli musi jezdzić po każdych torach (czytaj wertepach Marklina)
.
Zabawne jest, że Piko powoli, ale jednak stara się obniżać obręcze, wsłuchując się w krytykę kolekcjonerów, a ESU chcąc wyznaczać trendy idzie w tym względzie na kompromis (zgniły...). Jak wiemy jakoś w sterowaniu DC modele z kołami z niskimi obręczami (w Roco ma to np. najnowsze modele spalinowozów rodziny V160 DB, Vectrony, parowozy 310 /BR16 OBB) nie wypadają z normalnie ułożonych torów.
Model ESU nie jest w sumie pierwszym z dymem z cylindrów w H0, BR 10 firmy Roco sprzed 11 lat, również posiadał tą funkcję (model 62191).
Jednak model ESU ma "Doppelraucheinheit" czyli tak jakby podwójny generator dymu którym można odrębnie sterować wyrzutem dymu z komina i cylindrów (w Roco nie ma takiej opcji). Do tego model ESU ma czujniki Hala dzięki którym dźwięk i wyrzut dymu jest dokładnie uzależniony od obrotków kół (czyli to co znamy z modeli w "dużych" skalach.
Generalnie polecam ten film:
