Oglądajmy i podziwiajmy to, co już raczej nie wróci
Niech pokażą taki film z obecną technologią nanoszenia napisów. Będziemy mogli wtedy porównać, czy faktycznie proces produkcji się na tyle skrócił, że ich magiczne obniżanie kosztów miało sens. Bardzo mnie ciekawi, czy zysk jest na tyle duży, że pokryje im stratę klientów, którzy odeszli od firmy ze względu na te napisy.
Jako jeden z pierwszych krytykowałem te oznaczenia i jestem już byłym klientem Roco, a takich jak ja jest coraz więcej. Jak Piko dobrze wykorzysta okazję to przejmie grupę niezadowolonych.
Widziałem prywatne nagranie z unboxingu, gdzie Austriak po otwarciu pudełka i zobaczeniu wypukłości i fal Dunaju w przejściach kolorów puścił niezła wiązankę i walnął modelem o podłogę, tak że nie było co zbierać. Szczątki później zostały odesłane do producenta z odpowiednim listem pożegnalnym, także brawo Roco