• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Makieta domowa Na kolejowym szlaku

OP
OP
odysey

odysey

Znany użytkownik
Reakcje
2.258 1 0
Czas pomyśleć nad aranżacją terenu przylegającego i wchodzącego w skład tego dodatkowego modułu, myślałem nad tym zagadnieniem pewien czas i analizowałem skrupulatnie zdjęcia szlaków kolejowych. Wybrałem moim zdaniem najbardziej realistyczny plan, tzn. że nie pojawi się na nim nic ciekawego...
Bezkresne, ciągnące się kilometrami monotonne pola, łąki czy lasy. Jednak trochę na przekór temu, co napisałem wcześniej, wcale nie uważam, żeby była to nudna czy nieciekawa sceneria, jest nawet dokładnie odwrotnie. Uważam, że przesyt "dodatkowych elementów" pojawiających się na makietach szlaku kolejowego wypada często na niekorzyść, wprost proporcjonalnie do efektu realizmu, jaki mamy zamiar uzyskać. Pomimo skali 1:160 i tak zagęszczenie pojawiających się na szlaku detali jest duże i trzeba się tu konsekwentnie pilnować.
Pewne scenki sytuacyjne na tym odcinku szlaku, zrealizować jednak chcę.
Postanowiłem, że nadeszła pora na wykonanie kolejnej maszyny.
Korzystając z tego, że odtwarzaną porą roku jest sierpień, chciałbym na tym odcinku przedstawić scenę żniw z wykorzystaniem snopowiązałki, tym bardziej, że zadeklarowałem również już kiedyś Koledze @piopawlu, że taka maszyna pojawi się na makiecie ;)

Postaram się w następnej wiadomości, zamieścić kilka zdjęć z budowy tej maszyny.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
odysey

odysey

Znany użytkownik
Reakcje
2.258 1 0
Snopowiązałka jak sie patrzy. A sznurek jest? Koniecznie sizalowy ;)
Sznurka sizalowego brak, ale w porcie jest już statek z importem z Brazylii ;)
Niestety sznurek sizalowy trzeba było sprowadzać i płacić za niego w dewizach.
Produkcja sznurka polipropylenowego pojawiła się u nas dopiero w latach 90 i wówczas problem zniknął, staliśmy się nawet eksporterem tego produktu.
 

daromaro

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.586 120 86
No to teraz zobaczcie od ktòrego roku zwiększyliśmy zanieczyszczenie Naszej Planety plastikiem. Z uwzględnieniem plastiku w żywności. Bo niby dlaczego kawałki tego sznurka polipropylenowego (PP) wielkości nano, mikro etc. miały by się nie znajdować w mące.


A sizal... cóż... wciąż nie ma zastępcy w linach cumowniczych i drapakach dla kotów ;)
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
odysey

odysey

Znany użytkownik
Reakcje
2.258 1 0
No to teraz zobaczcie od ktòrego roku zwiększyliśmy zanieczyszczenie Naszej Planety plastikiem. Z uwzględnieniem plastiku w żywności. Bo niby dlaczego kawałki tego sznurka polipropylenowego (PP) wielkości nano, mikro etc. miały by się nie znajdować w mące.
A sizal... cóż... wciąż nie ma zastępcy w linach cumowniczych i drapakach dla kotów ;)
Taka jest cena „postępu”.
W czasach jeszcze wcześniejszych, podczas żniw, nie używało się nawet sznurka, zboże kosiło się ręcznie sierpem / kosą, aby następnie ustawiać je w sztygi, które były wiązane również ręcznie za pomocą splecionej słomy. Zapotrzebowanie na pracowników było wówczas ogromne i przy żniwach pracowało się kilkanaście godzin dziennie przez całe tygodnie. Mam wątpliwości, czy dzisiaj znaleźli by się chętni do tak ciężkiej pracy. Nie wspominając już o cenie chleba, który przy tych kosztach, pewnie został by towarem luksusowym.
Wprowadzenie maszyn żniwnych w postaci snopowiązałki i młocarni znacznie usprawniło cały proces, a udoskonalenie tej techniki w postaci skonstruowania mobilnego zestawu młócącego, czyli kombajnu było prawdziwą rewolucją. Do dzisiaj zresztą, nikt nie wymyślił nic lepszego, kombajny są oczywiście udoskonalane, ale sama idea jest ta sama.

Wracając na makietę, tam czekają cierpliwie na sznurek sizalowy do snopowiązałki, nie wymyślono jeszcze nic lepszego, więc wszyscy są szczęśliwi i dumni, że mogą korzystać z dobrodziejstwa mechanizacji.
Pozostając jeszcze przez chwilę w tych czasach - całkiem przypadkowo, bez rozgłosu i nieświadomie, większość używanych materiałów jest jeszcze biodegradowalna. Tak fenomenalny wynik udaje się utrzymać bez ekologicznego wychowania w duchu zrównoważonego rozwoju.
 
Ostatnio edytowane:

daromaro

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.586 120 86
Co do "biodegrowalności" - niestety te wszystkie torebeczki, które się "rozlatują" to tak naprawde one właśnie produkują nano plastik. Nic to - wracajmy do realiów makiety z Najlepsiejszych czasów, które niestety już nie wrócą ;)
 
OP
OP
odysey

odysey

Znany użytkownik
Reakcje
2.258 1 0
Tym razem trochę zabawy przy taborze, stan jeszcze surowy.
Przeróbka węglarki Fleischmanna, m.in. dodanie poręczy, wykonanie imitacji odkształceń blach w burtach węglarki na zewnątrz i wewnątrz skrzyni. Tu nie obyło się bez zeszlifowania burt, ponieważ oryginalne były dużo za grube. Dodatkowo składanie Ugpps oraz prace nad przeróbką Gbs (na początek drzwi i dach).
20221101_184800.jpg
20221101_184852.jpg
20221101_184947.jpg
20221101_190646.jpg
 

piopawlu

Nowy użytkownik
Reakcje
53 0 0
Snopowiązałka jak i cała scenka wyszła super! U moich dziadków była co prawda w kolorze szarym, ale model ten sam z corocznie łamiącym się drewnianym nagarniaczem i porwanymi płótnami :)
 

Hoart

Znany użytkownik
Reakcje
2.018 6 0
OPalenie 2.jpg


To zdjęcie wywarło na mnie ogromne wrażenie, do tego stopnia, że postanowiłem dorobić pewną opowieść. Zaznaczam, że to fikcja. Otóż, na tym unikatowym zdjęciu jest uwieczniony bardzo ciekawy przypadek próby wykorzystania parowozu jako stacjonarnego kotła grzewczego w rolnictwie, dokładnie ogrzewania zespołu szklarni do produkcji pomidorów pewnego PeGeeRu na Pomorzu , a dokładnie pod Opaleniami. Tam właśnie próba wykorzystania dawnej infrastruktury kolejowej i taboru w działalności rolniczej, była podjęta w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku na dawno zamkniętej, nieczynnej od 1961 roku linii kolejowej nr 238. Ów PGR znajdował się tuż za Opaleniami nieopodal królowej polskich rzek-Wisły. W tym celu zakupiono od PKP tabor: wagon chłodnia z przeznaczeniem jako RMPR i do celów ogrzewczych szklarni parowóz. Ciekawostką był fakt, parowóz OKl2 wraz z wagonem dojechał w to miejsce o własnych siłach(!).Oba pojazdy były tuż po skreśleniu z inwentarza.
Na rzucie z satelity jest ogólnie pokazany schemat tego planowanego przedsięwzięcia i tak : kolorem czerwonym zaznaczyłem wagon lodówkę z przeznaczeniem na magazyn i parowóz-kocioł, kolorem niebieskim zaznaczyłem studnię i pompę wodną, kolorem żółtym oznaczyłem usytuowanie szklarni, a kolorem jasno zielonym naszkicowałem planowane ciągi komunikacyjne.
OPalenie 3.JPG

Ale, jak to w życiu bywa, niewiele czasem da się zrealizować ze zdawałoby się całkiem sensownego pomysłu, główną przyczyną w skrócie po prostu były przeobrażenia ustrojowo-gospodarcze. Z tego co mi wiadomo nie zrealizowano nawet w podstawowym wydaniu zbudowań infrastruktury stałej tego oddziału PGR-u, obiekty ruchome : parowóz wraz z wagonem ewakuowano jeszcze jak był tor w kierunku Smętowa i był przejezdny. Do dziś w tym opisanym miejscu zachował się tylko kawałek niezagospodarowanego nasypu, ale czy do dziś pod sporą stertą trawy i chaszczy ostały się jeszcze szyny, podkłady? Koniec.
 
OP
OP
odysey

odysey

Znany użytkownik
Reakcje
2.258 1 0
Do dziś w tym opisanym miejscu zachował się tylko kawałek niezagospodarowanego nasypu, ale czy do dziś pod sporą stertą trawy i chaszczy ostały się jeszcze szyny, podkłady?
Jestem w pozytywny sposób zaskoczony interpretacją przedstawioną przez Kolegę.
Sam fakt stworzenia opowieści skłonił mnie do zadumy. Otóż nie jest to już teraz zwykły kawałek kolejowego szlaku, teraz to okolica z historią oraz legendami opowiadanymi przez lokalnych mieszkańców i nie tylko. Kto wie, co jeszcze się znajdzie w starych kronikach. Tego typu działania, skutecznie urealniają i legitymizują wysiłek modelarski.
 

Hoart

Znany użytkownik
Reakcje
2.018 6 0
Częste przejęzyczenie, podobnie jak Kwidzyń (choć tu nazwa kiedyś taką była) a linia 238 to właśnie Smętowo -Opalenie
Zamierzone przejęzyczenie, w takich bajkach wypada celowo zmienić prawdziwą nazwę. Co innego dokument oparty na faktach.
W " Kmid" nr ? jest w artykule podane, że ta linia była zamknięta w 1961, stąd prawdopodobieństwo występowania takiego taboru jak najbardziej możliwe, parowozy(OKl2) pracowały również na Pomorzu.
Z innej beczki, Kolego odysey apropo nabrzeża w Gdyni, - to ciągle nie ma tam dźwigów/żurawi portowych (właściwych kształtów konstrukcji, bez których w swym pejzażu portowym to nie Gdynia.
 

Kamilb

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
1.292 33 7
Linia była zamknięta dla ruchu pasażerskiego w 1961, pozostała jako towarowa. Czy ruch towarowy w istocie się odbywał, czy tylko dla picucze względu na militarny charakter linii - nie wiem.