no sęk w tym że Famo z SdAh 116 nie był stosowany na linii, służył do ewakuacji pojazdów już "po", procedura załadowania "delikwenta" była dość złożona i dlatego wręcz nie możliwa do zastosowania w czasie jakichkolwiek działań przeciwnika, bo nie obeszło by się bez strat, dlatego panowie raczej dbali o daszek bo jazda w kabrio w deszczu do miłych nie należy
a co do wymiany na nowy

no na terenie wschodnim to raczej byłby dość duży problem podobnie jak w afryce

- logistyka miała dłuuugie linie zaopatrzenia

z fotkami szału nie ma niestety wszak to pojazd tyłowy więc nie miał brania u fotografów

W skrócie procedura załadowania pojazdu:
1.przyczepa była ustawiana w odległości kilku metrów od uszkodzonego pojazdu
2. w tylnym wózku blokowano jedną oś (normalnie były skrętne 4 koła, po zablokowaniu -odpinano drążki kierownicze i blokowano w pozycji na wprost- sterowana pozostała jedna oś
3.po wyjęciu sworzni blokujących- opuszczano tył lawety za pomocą mechanizmu z łańcuchami
4.odjeżdżano tylnym wózkiem- albo odciągano go za pomocą famo lub ręcznej wyciągarki (bęben na tyle)
5. wyciągano linę z wciągarki Famo i za jej pomocą wciągano uszkodzony pojazd na lawetę od strony dyszla (istniała możliwość odpięcia dyszla w celu np manewrowania tylnym wózkiem)
a potem wracano do procedur w odwrotnej sekwencji
4. wracano wózkiem nad lawetę
3. unoszono tył lawety do pozycji umożliwiającej umieszczenie sworzni
2. przywracano sterowanie na 2 osie
i można było jechać
