Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Koniec września to dla mnie definitywne zamknięcie wakacji i czas powrotu do realnej roboty a zatem jeszcze mniej czasu na dłubanie przy makiecie. Do tej pory odwaliłem kawał dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty, więc pora na podsumowanie tego etapu działań.
Po pierwsze, połączyłem starą makietę z nową parowozownią. Połączenie jest nietrwałe aby w razie potrzeby można było błyskawicznie odseparować od siebie obie konstrukcje. Wykorzystałem jeden z torów odstawczych dla parowozów oczekujących na służbę na starej makiecie (zaznaczony strzałką), wyciąłem jego fragment, wydłutowałem teren do gołej sklejki (oczywiście pięćdziesięcioletnim dłutem z "Małego stolarza") i wpasowałem w to miejsce łukowy tor łączący. Jest on granicą elektryczną między dwoma makietami:
Widać jeszcze szczelinę ale zakleję ją większymi krzaczkami.
Dzięki temu moje centrum dowodzenia teraz wygląda tak:
Po drugie, dodałem do makiety nieco zieleni, tj. kilka dodatkowych drzew i nieco krzewów. Początkowo próbowałem zrobić krzaki z suszonej komosy i różnych liści Nocha, ale jakoś mi nie szło, więc zamiast wyważać otwarte drzwi kupiłem nieco gotowców AK i Ammo. Dodałem również ludzkość (chwilowo na podstawkach, ale jak mi układ się będzie podobał, to wkleję ją na stałe) oraz nieco różnych drobiazgów. Tych drobiazgów mam jeszcze sporo w biurku, więc w wolnych chwilach będę je jeszcze dodawał. Z lotu samolotu parowozownia prezentuje się tak:
Na koniec pozwolę sobie dodać kilka zbliżeń. Więcej dodam później.
Od początku mojego dłubania mija 100 dni więc pora na 100 konkretów... OK, konkret jest jeden, czyli parowozownia, ale i tak wielka duma mnie rozpiera, jak rozpiera groch jelita frontowego oficera. Zamieszczam jeszcze nieco ostatnich ujęć i oddaję MD Międzylesie do eksploatacji (poza parowozami widać, że mam też, może niejeden, nowoczesny i ekologiczny pojazd trakcyjny):
Gdyby na forum był dział "Zbudowałem makietę" to pewnie ten wątek tam mógłby się znaleźć, ale z drugiej strony słyszało się, że prawdziwej makiety nie kończy się nigdy (Czyżby: "kończy się zawsze"? Ach to nasze podwójne zaprzeczenie.) więc może jeszcze tu powrócę. I ile będę miał coś do pokazania.
Chyba jednak makiety nie kończy się budować nigdy...
Po nadaniu parowozowni formy nadającej się do użytkowania i nie rażącej, w mojej opinii, oczu, postanowiłem wrócić do ujeżdżalni czyli zasadniczej, trzydziestoletniej, makiety. Jak pisałem wcześniej, część budownictwa jest bardzo stara i nieco podniszczona albo kompletnie przypadkowo zabudowana.
Po pierwsze, część towarowa. Powstała po wielu latach zabawy makietą przez dorobienie kilku torów oraz przeniesienie budynku magazynu z innego miejsca makiety. Powstał taki oto zakątek, niespecjalnie mnie dziś zadowalający:
Zamierzam wymienić budynek i przedłużyć krawędzie służące wymianie towarowej. Ten najkrótszy tor zlikwiduję zapewne.
Po drugie: peron:
Pochodzi ze zlikwidowanej dawno temu makiety, jest sfatygowany, przedłużałem go - pojawiły się więc szczeliny w łączeniach, trochę elementów się wykruszyło, powstały ślady po obecnych kiedyś obiektach... No, jest nieświeży:
Przewiduję tu komplikacje. Mam w ten peron wbudowane dwa sygnalizatory powtarzające i będę chciał je jakoś odzyskać bez dewastacji. Na peronie jest też sporo ludzi, z którymi zdążyłem się zżyć i też będę chciał ich jakoś wydłubać.
W charakterze głównych obiektów wybrałem magazynowy Auhagen 11383 - na jego bazie mam nadzieję zbudować nową część magazynową. Jako podstawę perony wybrałem Kibri 39564 - ciężko znaleźć podobający mi się peron o szerokości odpowiadającej staremu VERO (a w układ torowy stacji nie zamierzam ingerować).
Niestety, nowy peron jest dość krótki, co po zakupie kilku sztuk sprawia, że mam za dużo elementów z "dziurą". Jedną z nich planuję zastawić jakimś kioskiem. Wstępnie poskładałem Ruch (krzywy, bo jeszcze nie sklejony) - może ujdzie na peronie.
Krótko mówiąc znalazłem sobie uzasadnienie do podjęcia jakichś wiosennych prac budowlanych. A co z tego wyjdzie - zobaczymy.