Jak tak popatrzyłem na to zdjęcie, gdzie widać cały rejon bocznicy, to na logikę laika, w TAKIM przypadku, dałbym wykolejnice na każdym torze, przed rozjazdami. Mówimy o tym newralgicznym elemencie, na łuku.
Dzięki temu będzie można prowadzić prace manewrowe na tym odcinku przy nastawni.
Czy to jest "zgodne ze sztuką", tego nie wiem. Wydaje mi się logiczne.
Montowanie wykolejnicy w miejscu, gdzie może dojść do kolizji z taborem na torze obok (przy nastawni), też wydaje się bezsensowne.
Dlatego widzę 3 rozwiązania:
1. Opcja p. Andrzeja, która niestety nie daje możliwości manewrów stacyjnych,
2. Opcja z 3 wykolejnicami, na każdy tor, przed rozjazdami
3. Bez wykolejnic.
Tak głośno myślę. I uczę się przy okazji
